
Kryzys energetyczny wywołany w ogromnej mierze rosyjską inwazją na Ukrainę, a w szczególności niewystarczające, a nawet całkowity brak, dostawy gazu z kierunku wschodniego rujnują niemiecką gospodarkę, twierdzą cztery tamtejsze czołowe instytuty ekonomiczne. Ostrzegają, że splot niekorzystnych czynników może pogrążyć Niemcy w poważnej recesji.
Monachijski Ifo, kiloński Instytut Gospodarki Światowej (IfW Kiel), Instytut Badań Ekonomicznych z Halle (IWH) oraz Leibniz Institute for Economic Research (RWI) drastycznie skorygowały swoje wiosenne prognozy. Oczekują obecnie, że w 2022 r. PKB Niemiec wzrośnie co najwyżej o 1,4 proc. podczas gdy wcześniej mowa była o przynajmniej 2,7 proc.
W jeszcze bardziej ponurych kolorach instytuty widzą przyszły rok. Ich podstawowy scenariusz zakłada na 2023 r. recesję rzędu 0,4 proc. podczas gdy wiosenna projekcja zakładała wzrost rzędu… 3,1 proc.
Z kolei w najbardziej skrajnym scenariuszu, który zakłada m.in. mroźną zimę, tylko niewielkie oszczędności w zużyciu energii i duże problemy z niedoborami gazu, mediana ich prognoz wskazuje na spadek PKB rzędu 7,9 proc. zaś w roku 2024 o 4,2 proc.