Internet pogłębia nierówności

Karol Kopańko
opublikowano: 2015-03-24 08:34

Amerykański socjolog twierdzi, że upowszechnianie się najnowszych technologii prowadzi pogłębiania się nierówności pomiędzy dziećmi biednych i bogatych rodziców. Winne są jednak nie same smartfony, a różnice w sposobie użytkowania.

Na amerykańskim rynku pojawiła się książka „Our Kids: The American Dream in Crisis”, autorstwa badacza społecznego Roberta D. Putnama, w której analizuje on pogłębiający się problem nierówności społecznych. 

Fotolia

Putnam rozprawia się w niej z amerykańskim snem, który zakładał, że dzieci niezależnie od pochodzenia społecznego mają te same perspektywy rozwoju i kariery zawodowej, głównie dzięki dużej mobilności. W teorii przyspieszyć miał ją jeszcze internet, który zdewaluował pojęcie wiedzy. Dziś nie trzeba już godzinami ślęczeć w bibliotece i uczyć się na pamięć dat czy nazwisk, bo wystarczy smartfon z dostępem do internetu i kilka ruchów palcem. 

Na mocy przeprowadzonych badań Putnam stwierdza jednak, że biedne dzieci używają najnowszych technologii „bezmyślnie” – zupełnie inaczej niż ich bogatsi rówieśnicy. 

Okazało się, że młodzi przedstawiciele klas wyższych częściej używali internetu do pracy, edukacji, zdobywania informacji o zdrowiu czy polityce, mniej natomiast do rozrywki. 

Nie znaczy to jednak, że zamożne nastolatki używają internetu tylko do poważnych celów, mają także bogatszą siatkę znajomych. Serwis MarketWatch zwraca uwagę, że znajomości ze świata rzeczywistego zwykle przenoszą się do świata internetowego, a badania pokazują, że grono 20 proc. najbogatszych rodziców ma o 25 proc. więcej znajomych niż grupa najbiedniejsza. 

Dzięki temu dzieci mogą nawiązywać z nimi kontakty i wymieniać poglądy, a w świecie wirtualnym zachodzi to jeszcze łatwiej niż w realnym, co prowadzi do otrzymywania lepszych ofert edukacyjnych i zawodowych. Najnowsze technologie sprawiają, że ludzie mogą być jeszcze bliżej siebie i prowadzą do poszerzenia nierówności.