Inwestor Wojtek: Donald Trump, złoto i kryptowaluty, czyli o czym mówi się na Wall Street

Inwestor Wojtek
opublikowano: 2025-10-12 10:09

Końcówkę tygodnia naznaczyła wypowiedź prezydenta USA dotycząca wzrostu ceł na import z Chin. Wall Street wciąż dyskutuje o akcjach spółek związanych ze sztuczną inteligencją — głos zabierają nie tylko inwestorzy, ale również banki centralne.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Donald Trump przypomniał w piątek inwestorom, że od objęcia władzy w styczniu to on ma największy wpływ na notowania aktywów. Po pierwszych 90 minutach sesji na amerykańskich rynkach akcji utrzymywała się niewielka przewaga popytu, ale wtedy prezydent USA opublikował na swoim serwisie społecznościowym Truth Social groźbę „znacznego wzrostu ceł” na import z Chin w odwecie za zaostrzenie przez Pekin ograniczeń dotyczących metali ziem rzadkich. Zasygnalizował również, że może nie spotkać się w tym miesiącu z prezydentem Chin, jak było zapowiadane. Wywołało to obawę eskalacji konfliktu handlowego i spowodowało gwałtowną przecenę aktywów o większym ryzyku i popyt na „bezpieczne przystanie”. Taniały akcje i surowce, jak miedź i ropa. Drożały złoto i obligacje USA.

Największy spadek S&P500 i Nasdaq od sześciu miesięcy

S&P500 stracił w piątek 2,7 proc. wartości. Nasdaq Composite kończył sesję zniżką o 3,6 proc. Średnia Przemysłowa Dow Jones runęła o 880 pkt, czyli 1,9 proc. To największe jednodniowe spadki tych indeksów od kwietnia. Tydzień wypadł równie źle. S&P500 stracił w tym czasie 2,4 proc., Nasdaq 2,5 proc., a Średnia Przemysłowa Dow Jones 2,7 proc.

Wall Street mówi: kupować złoto, unikać kryptowalut

Wall Street wciąż dyskutuje o akcjach spółek związanych ze sztuczną inteligencją — głos zabierają nie tylko inwestorzy, ale również banki centralne. W powietrzu unosi się niepokój – finansowi giganci coraz częściej mówią o zwiększaniu udziału złota w portfelach. Wraz ze wzrostem dostępności kryptowalut dla inwestorów detalicznych pojawiają się ostrzeżenia: to nie jest klasa aktywów.

Ray Dalio

Ray Dalio, założyciel jednego z największych funduszy hedgingowych na świecie — Bridgewater Associates — porównuje obecną sytuację do początku lat 70. XX wieku i zaleca utrzymywanie około 15 proc. złota w portfelu.

„Złoto to bardzo dobre narzędzie dywersyfikacji portfela – powiedział. – Patrząc z perspektywy strategicznej alokacji aktywów, prawdopodobnie powinniśmy mieć około 15 proc. złota, ponieważ jest to klasa aktywów, która zwykle zyskuje, gdy tradycyjne części portfela tracą na wartości.”
Na początku lat 70. inflacja, wysokie wydatki rządowe i rosnący poziom długu podważyły zaufanie do papierowych aktywów i walut.

„Gdzie ulokować pieniądze? Jeśli trzymasz je w instrumentach dłużnych w czasach tak dużej podaży długu, to nie jest efektywny sposób przechowywania wartości” – powiedział inwestor.


Peter Lynch

Legendarny inwestor Peter Lynch, który zdobył reputację dzięki stałemu pokonywaniu rynku w latach 80., kierując funduszem Fidelity Magellan Fund, osiągał średnioroczne zwroty na poziomie 29,2 proc. przez dekadę.
Dziś ma kilka rad dla nowego pokolenia inwestorów.

„Nie mam żadnych akcji związanych ze sztuczną inteligencją – powiedział w podcaście The Compound and Friends. – Dosłownie nauczyłem się wymawiać ‘Nvidia’ jakieś osiem miesięcy temu.”

Zapytany, czy temat AI jest przez inwestorów przeceniany, odpowiedział, że nie ma „zielonego pojęcia”. Nie rozumiejąc technologii, nie potrafi ocenić, czy rynek ją przecenia, czy nie.

„Jestem prawdopodobnie najmniej zaawansowanym technologicznie facetem w historii. Nie potrafię obsługiwać komputerów. Mam tylko żółte notatniki” – przyznał.
Podkreśla, że inwestorzy muszą dobrze rozumieć firmy, w które inwestują.

„Mam takie powiedzenie: wiedz, co posiadasz. Jeśli nie rozumiesz, co masz, jesteś skończony” – mówi Lynch.
Krytykuje też określenie „pokonać rynek”, nazywając je „okropnym” i „niebezpiecznym”. Inwestorzy powinni kupować to, co rozumieją, i wiedzieć, co robią. Średnia roczna zmienność akcji notowanych na NYSE wynosi 100 proc., dlatego trzeba być przygotowanym na duże wahania.

„Czasem nie musisz grać od pierwszej kwarty” – dodał, wskazując przykład McDonald’sa, który po ekspansji w USA znalazł nowe możliwości wzrostu na rynkach międzynarodowych.

Mohamed El-Erian

Choć wzrost ceny złota często postrzegany jest jako oznaka niepokoju na rynkach, Mohamed El-Erian, doradca ekonomiczny Allianz, zwraca uwagę, że dzieje się to równocześnie z rekordami indeksów takich jak S&P 500, Nasdaq 100 czy Russell 2000.

Według niego złoto drożeje nie tyle z powodu strachu inwestorów, ile raczej w reakcji na „trwającą fragmentację światowego porządku gospodarczego i finansowego”.

Goldman Sachs

Peter Oppenheimer, strateg z Goldman Sachs, w raporcie wzywa, by nie spieszyć się z mówieniem o bańce na akcjach AI — przynajmniej dopóki wzrost cen akcji jest poparty wzrostem zysków przedsiębiorstw.

„Wyceny w sektorze technologicznym stają się wygórowane, ale wciąż nie są na poziomie z poprzednich baniek spekulacyjnych” – mówi.
Według niego bańki powstają wtedy, gdy wyceny firm rosną szybciej niż ich przewidywane przepływy pieniężne. Obecnie wzrost wycen wynika z rzeczywistych perspektyw rozwoju, a nie z irracjonalnej spekulacji.
Poza tym główne spółki AI charakteryzują się „niezwykle silną kondycją finansową”.

„Obszar AI jest wciąż zdominowany przez kilku doświadczonych graczy” – dodaje Oppenheimer, zauważając, że prawdziwe bańki zwykle pojawiają się wtedy, gdy w branży pojawia się wielu nowych uczestników.
Zaleca jednak dywersyfikację portfeli, by ograniczyć ryzyko związane z wąskim wzrostem amerykańskich akcji i rosnącą konkurencją w sektorze AI.

Bank Anglii

Bank Anglii ostrzegł przed rosnącym ryzykiem „nagłej korekty rynkowej”, szczególnie w sektorze sztucznej inteligencji.

W protokole z ostatniego posiedzenia dotyczącego stóp procentowych podkreślono:

„Udział pięciu największych spółek z indeksu S&P 500 wyniósł około 30 proc. — to najwyższy poziom od 50 lat.”
Rosnące ryzyka geopolityczne, załamania w handlu światowym i wysoki poziom zadłużenia publicznego zwiększają wrażliwość rynków.

„W połączeniu z rosnącą koncentracją w indeksach rynkowych czyni to rynki akcji szczególnie podatnymi, jeśli oczekiwania wobec AI staną się mniej optymistyczne” – czytamy w raporcie.
Bank ostrzega, że przesadnie wysokie oczekiwania dotyczące przyszłych zysków mogą prowadzić do gwałtownych spadków, jeśli entuzjazm wobec AI osłabnie.

Hargreaves Lansdowne Investment

Największa w Wielkiej Brytanii platforma inwestycyjna dla inwestorów detalicznych, Hargreaves Lansdowne (HL), ostrzega, że bitcoin „nie jest klasą aktywów” i nie powinien mieć miejsca w portfelach nastawionych na wzrost lub dochód.

„Bitcoin nie stanowi klasy aktywów i nie uważamy, by kryptowaluty miały cechy, które uzasadniałyby ich włączenie do portfeli zorientowanych na wzrost lub dochód. Nie powinny być też traktowane jako narzędzie do realizacji celów finansowych klientów” – przekazała spółka w oświadczeniu.
Stanowisko to zostało wydane po zniesieniu zakazu inwestowania przez inwestorów detalicznych w kryptowaluty w Wielkiej Brytanii.

„Nie da się analizować przesłanek zmian cen kryptowalut, a w przeciwieństwie do innych klas aktywów alternatywnych, nie mają one wewnętrznej wartości” – dodała firma.
HL przyznała jednak, że część klientów nadal chce spekulować na kryptowalutach, dlatego od początku 2026 r. umożliwi im taką opcję.