Inwestorzy spanikowali po złych wieściach z USA

Wojciech Dembiński
opublikowano: 2000-04-28 00:00

Inwestorzy spanikowali po złych wieściach z USA

Spadki kursów na giełdach amerykańskich, posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego oraz publikacja w USA danych makroekonomicznych — to podstawowe czynniki jakie brane były pod uwagę przez inwestorów na całym świecie podczas handlu w czwartek.

NA NOTOWANIA na giełdach azjatyckich, z racji różnic czasowych, główny wpływ miały środowe zniżki indeksów Nasdaq i Wall Street. Inwestorzy z tamtego regionu nie spodziewali się jednak optymistycznych danych o gospodarce amerykańskiej, dlatego nastroje na rynku były minorowe. Spadki indeksów ograniczyły zwyżki cen chętnie kupowanych akcji blue chips i spółek technologicznych.

NOTOWANIA w Europie również rozpoczęły się spadkami. Wskaźniki ważniejszych parkietów odnotowały zniżki o ułamki procent. W ciągu dnia niektóre rynki zaczęły zwyżkować. Londyński indeks został pociągnięty w górę przez kurs spółki Vodafone AirTouch, która zdobyła rozszerzoną licencję w stosunku do innych operatorów telekomunikacyjnych. Na giełdzie w Helsinkach o 4,6 proc. zwyżkował kurs Nokii. Generalnie jednak spółki medialne i telekomunikacyjne taniały. Francuski Canal Plus stracił 7,5 proc., Deutsche Telekom — 6,2 proc. Inwestorzy woleli kupować papiery firm z sektora energetycznego.

CO CIEKAWE, inwestorzy europejscy nie chcieli zupełnie handlować papierami amerykańskich firm, które notowane są na Starym Kontynencie. Ceny kontraktów terminowych na akcje w USA jednak wzrosły

GDY W SERWISACH informacyjnych pojawiły się dane o stanie amerykańskiej gospodarki, inwestorów ogarnęła panika. Wartość PKB w USA wzrosła co prawda mniej niż oczekiwano, ale po uwzględnieniu tzw. deflatora okazało się, że bardzo zwiększyła się inflacja. Na możliwy wzrost inflacji wskazał ponadto indeks kosztów zatrudnienia.

PO PUBLIKACJI tych danych w Europie momentalnie spadły ceny kontraktów terminowych na akcje amerykańskich spółek, co wskazywało, że tamtejsze giełdy otworzą się na minusie. I tak faktycznie się stało. Dow Jones i indkes Nasdaq zniżkowały o ponad 1,6 proc. W ciągu sesji zaczęły jednak odrabiać straty.