Inwestorzy stawiają na defensywę

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2025-01-06 20:00

Fuzji i przejęć w Polsce ubyło, ale doradcy transakcyjni nie widzą odwrotu zagranicznych inwestorów. Widzą natomiast duże zainteresowanie m.in. ochroną zdrowia i brokerami ubezpieczeniowymi.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jak w 2024 r. wyglądała aktywność transakcyjna na polskim rynku
  • które branże są na celowniku inwestorów w 2025 r.
  • w jakich sektorach otoczenie makroekonomiczne i geopolityczne negatywnie wpływa na wyceny i realizację przejęć
  • czy fundusze mogą być zainteresowane wprowadzaniem spółek portfelowych na giełdę
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W 2022 r. największe, wielomiliardowe transakcje w Polsce realizował Daniel Obajtek (przejęcie PGNiG i Lotosu przez Orlen), a w ubiegłym roku Chińczycy (kupno większościowego pakietu w Techlandzie przez Tencent). W 2024 r. wielkich transakcji było jak na lekarstwo, a i mniejszych ubyło. Dlaczego?

- W 2024 r. w Polsce liczba transakcji nie była imponująca, co w dużej mierze wynikało z ryzyka geopolitycznego i otoczenia makroekonomicznego. Mimo to w kilku branżach aktywność była wysoka, zwłaszcza w ochronie zdrowia, wśród brokerów ubezpieczeniowych i firm technologicznych, szczególnie działających w modelu subskrypcyjnym. Bardzo pozytywnym sygnałem były duże akwizycje, których w kraju i za granicą dokonały firmy z polskim kapitałem, jak kupno aktywów PPG przez Qemetikę, Invii przez WP Holding czy udziałów w Shoperze przez Cyber_Folks. W tym roku można się spodziewać stopniowego ożywienia. Niepewność jest mniejsza, a nasz region interesuje globalne fundusze private equity i zagranicznych inwestorów nie tylko z Europy Zachodniej i USA, ale również z Japonii - mówi Adam Demusiak, partner PwC, lider zespołu DealsPolska.

PwC, według danych serwisu Mergermarket, było w ubiegłym roku najbardziej aktywnym doradcą transakcyjnym na polskim rynku – zarówno pod względem liczby obsłużonych transakcji (18), jak też ich wartości (1,1 mld EUR). Drugi w zestawieniu wolumenowym był Grant Thornton, który również nie widzi powodu do narzekania na stan rynku.

- Rok 2024 na pewno był trudniejszy niż poprzednie lata. Można szacować, że liczba transakcji spadła o ok. 10 proc. Trzeba jednak pamiętać, że w latach 2022-23 aktywność była bardzo wysoka. Mamy więc raczej do czynienia z zahamowaniem pozytywnego trendu, drobną czkawką, a nie załamaniem. Na pewno inwestorzy byli bardziej selektywni, po wyborach bardzo spadła też aktywność spółek z udziałem skarbu państwa, które odpowiadały wcześniej za sporą liczbę i wartość transakcji - mówi Rafał Śmigórski, partner w Grant Thorntonie, lider zespołu fuzji i przejęć oraz doradztwa transakcyjnego.

Inwestorska ostrożność

Na aktywność transakcyjną negatywnie wpływały: wojna w Ukrainie, spowolnienie gospodarcze w Europie, zwłaszcza w Niemczech, a także niepewność przed rozstrzygnięciem wyborów w USA.

- Gdy nie wiadomo, czego się spodziewać na rynku, trudno oszacować perspektywy wzrostu potencjalnych celów akwizycyjnych. To zaś powoduje, że wyceny kupujących i sprzedających mocno się rozjeżdżają. W rezultacie w kilku branżach aktywność transakcyjna w praktyce zamarła. Tak się stało m.in. w cierpiącym z powodu ostrożności konsumentów handlu detalicznym, a także na rynku software house'ów, którym ubyło zleceń ze względu na ograniczenie wydatków inwestycyjnych ich klientów - mówi Adam Demusiak.

Nawet jednak w takim otoczeniu w kilku branżach transakcji było sporo. I będzie.

- W 2025 r. nadal aktywna będzie branża OZE, choć gorączkę zakupową mamy już chyba za sobą. W modzie są biznesy cyfrowe, choćby związane z AI, ale ze względu na małą przewidywalność przychodów inwestorzy zachowują ostrożność. Na pewno natomiast utrzyma się zainteresowanie ochroną zdrowia - mówi ekspert Grant Thorntona.

Zdrowie w cenie

Zdaniem Adama Demusiaka w ubiegłym roku szczególnie atrakcyjne były spółki oferujące usługi związane z transformacją cyfrową, zwłaszcza działąjące w modelu subskrypcyjnym. Zapewnia on jasną ścieżkę wzrostu przychodów, a duża lojalność klientów, stanowiąca barierę wejścia na rynek dla konkurencji, skłania inwestorów do stosowania wysokich mnożników.

- Przychylnością inwestorów cieszyły się polskie firmy z potencjałem do skalowania biznesu na rynkach zagranicznych – generowanie przychodów na więcej niż jednym rynku zmniejsza ryzyko inwestycyjne dla kupującego. Wyjątkowo gorąco było w ochronie zdrowia, w której aktywność była największa od lat - mówi ekspert PwC.

Za największymi transakcjami w polskiej ochronie zdrowia w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy stali Włosi. Grupa San Donato jeszcze we wrześniu 2023 r. przejęła w transakcji wartej ponad 2 mld zł kardiologiczne American Heart of Poland (AHP), a w maju 2024 r. AHP kupiło od funduszu Abris sieć Scanmed. Poszczególne segmenty rynku, m.in. ambulatoryjną opiekę specjalistyczną oraz diagnostykę obrazową, a zwłaszcza stomatologię, aktywnie konsolidowały też Lux Med i Medicover.

- Ta branża postrzegana jest jako bezpieczna, defensywna, dlatego aktywność transakcyjna była wysoka. Sprzyjają jej megatrendy, czyli starzenie się społeczeństwa, a także jego bogacenie się, większa świadomość w zakresie dbania o zdrowie i coraz bardziej zaawansowane rozwiązania w obszarze diagnostyki oraz stale rosnące wyceny procedur medycznych, przekładające się na większe nakłady na ochronę zdrowia - tłumaczy Adam Demusiak.

Transakcyjne ożywienie

Jak aktywność transakcyjna w Polsce może wyglądać w tym roku?

- Z punktu widzenia inwestorów rozstrzygnięcie w wyborach w USA jest lepsze od niepewności, a wojna w Ukrainie po blisko trzech latach jest już takim czynnikiem ryzyka, który każdy inwestor potrafi uwzględnić w negocjacjach i umowach. To sprzyja zbliżeniu się sprzedających i kupujących w kwestii poziomu wycen. Od wybuchu pandemii mamy dużo mniej szerokich procesów aukcyjnych, ale widzimy dużą aktywność w negocjacjach bilateralnych między sprzedającym a dopasowanym inwestorem lub bardzo wąską grupą potencjalnych nabywców – mówi Adam Demusiak.

Rafał Śmigórski w tym roku spodziewa się dużej aktywności inwestorów w Polsce - niekoniecznie wysypu wielkich transakcji, ale na pewno licznych o mniejszej skali, w branżach, które nie są medialnie modne.

- Chodzi m.in. o tradycyjne biznesy produkcyjne wyposażone w nowoczesne aktywa i mające dobrą pozycję w atrakcyjnych, często niszowych sektorach, które są podatne na procesy konsolidacji. Podmioty takie szybko się rozwijają, mając nadal atrakcyjne perspektywy wzrostu. Mamy w Polsce bardzo dużo takich firm, których właściciele borykają się z problemem sukcesji i wcześniej czy później muszą go rozwiązać. Jeśli nie mają sukcesora, muszą znaleźć kupca. Takie firmy interesują zagranicznych inwestorów strategicznych, którzy nie zmniejszają aktywności w słabszym otoczeniu makroekonomicznym, bo zwracają uwagę przede wszystkim na mikrotrendy we własnych branżach - mówi Rafał Śmigórski.

Topowe branże

Zdaniem eksperta PwC fuzji i przejęć można oczekiwać przede wszystkim w pięciu branżach.

- Ciągle bardzo atrakcyjna będzie ochrona zdrowia, w której spodziewam się dalszej konsolidacji. Dużo będzie się działo również w IT, w szczególności w sektorze technologii - zarówno wśród spółek z własnymi rozwiązaniami lub produktami, jak i w bardzo rozproszonej branży software house’ów. W sektorze technologii szczególnie ciekawe są spółki dostarczające rozwiązania dla e-sklepów, działające w modelu subskrypcyjnym, pomagające m.in. w tworzeniu sklepu, generowaniu ruchu oraz całościowej obsłudze logistyki i płatności. Atrakcyjne dla inwestorów będą też: nisza brokerów ubezpieczeniowych konsolidowana przez międzynarodowych graczy, segment opakowań, w którym ciekawe aktywa na sprzedaż mają fundusze private equity, a także logistyka ze szczególnym naciskiem na transport intermodalny – wylicza Adam Demusiak.

W niepewnym otoczeniu atrakcyjne powinny być takie defensywne branże jak infrastruktura i telekomunikacja. Tylko w teorii.

- W telekomunikacji w Polsce do kupienia są aktywa wieżowe, na pewno w perspektywie kilku lat można też oczekiwać dużych transakcji wśród właścicieli światłowodów (FTTH). To jest jednak branża, w której mamy dosłownie kilku dużych graczy, kontrolowanych często przez fundusze infrastrukturalne, które mają długi horyzont inwestycyjny, zazwyczaj około 10 lat. Dla nich wyceny aktywów ze względu na stosunkowo wysokie stopy procentowe nie były ostatnio atrakcyjne, bo im wyższe stopy, tym wyższy oczekiwany zwrot z inwestycji. W rezultacie infrastruktura jest wyceniana niżej – tłumaczy ekspert PwC.

Polska atrakcyjność

W najbliższych miesiącach na rynek może trafić sporo ciekawych aktywów z portfeli działających w Polsce funduszy private equity. Spekuluje się m.in. o sprzedaży WeNetu przez Innovę, udziałów w Netrisku przez MCI czy Alsendo przez Abris.

- Tylko część regionalnych funduszy private equity zebrała w ostatnim czasie na nowe inwestycje tyle kapitału, ile chciała, co negatywnie wpłynęło na aktywność akwizycyjną niektórych. Fundusze mają jednak na sprzedaż sporo ciekawych spółek, które interesują większych, globalnych graczy z branży. Przykładem było ubiegłoroczne odkupienie Velvet Care od Abrisu przez fundusz Partners Group. Takich transakcji jest i będzie więcej, bo widzimy, że duże globalne fundusze aktywnie poszukują celów akwizycyjnych w Polsce, a liczba tzw. secondaries, czyli transakcji, w których jeden fundusz private equity odkupuje spółkę portfelową od drugiego, wzrasta zawsze wraz z dojrzałością danego rynku – mówi Adam Demusiak.

Fundusze private equity w ostatnich miesiącach z różnym skutkiem próbowały też wprowadzać aktywa na warszawską giełdę. Udało się to CVC, który jest największym akcjonariuszem Żabki, ale fiaskiem zakończyła się oferta publiczna chorwackiego Studenaca, za którym stoi fundusz Enterprise Investors.

- Przez ostatnie lata na giełdzie w praktyce nic się nie działo, jeśli chodzi o debiuty, więc moim zdaniem Żabka – ze względu na skalę IPO – jest nowym otwarciem. Widzimy duży popyt na kolejne debiuty po stronie polskich inwestorów indywidualnych i instytucjonalnych, trochę gorzej jest z zagranicą. Mimo to spodziewam się, że w najbliższych latach aktywne w regionie fundusze będą przy sprzedaży aktywów rozważać tzw. dual track, czyli jednocześnie negocjować transakcję z inwestorami prywatnymi i szykować się do wejścia na rynek publiczny – mówi ekspert PwC.

Zagraniczni inwestorzy mają mniejszy apetyt na polskie spółki giełdowe, ale to nie znaczy, że ignorują Polskę i region.

- Sytuacja sprzed pandemii, gdy zdarzało się, że do polskich spółek ustawiała się kolejka zagranicznych inwestorów strategicznych, pewnie szybko nie wróci, ale w ubiegłym roku doradzaliśmy przy transakcjach z udziałem globalnych inwestorów m.in. z USA, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Japonii. Obecnie japońskie firmy, w przeciwieństwie do chińskich, są bardzo aktywne w Europie, w tym w naszym regionie, który jest bardzo dobrze postrzegany. Takie transakcje trwają dłużej, bo japońscy inwestorzy muszą za każdym razem dokładnie rozpoznać rynek, ale nie brakuje im ani kapitału, ani ochoty na akwizycje – mówi Adam Demusiak.

Miliardy na stole

W 2023 r., według danych Fordaty i Navigatora Capital, doszło w Polsce do 366 fuzji i przejęć. Za ubiegły rok kompletnych danych jeszcze nie ma, ale wiadomo, że do końca trzeciego kwartału liczba transakcji była o 12 proc. mniejsza. Co więcej, znacznie spadła liczba dużych, liczonych w miliardach umów. Poza giełdą doszło tylko do jednej transakcji o ujawnionej wartości powyżej 1 mld zł - było to przejęcie VeloBanku od Bankowego Funduszu Gwarancyjnego przez fundusz Cerberus (375 mln zł za akcje i 700 mln zł dokapitalizowania). Sporo działo się natomiast na rynku nieruchomości komercyjnych, gdzie m.in. szwedzkie Eastnine za 1,2 mld zł kupiło od Ghelamco wieżowiec Warsaw Unit. Z kolei na GPW za największe ruchy odpowiadał fundusz CVC, który z jednej strony przeznaczył ponad 1 mld zł na akcje ściąganego z parkietu Comarchu, a z drugiej stał za ofertą publiczną Żabki, w ramach której do inwestorów trafiły walory o wartości prawie 6,5 mld zł.

Duże akwizycje zagraniczne zrealizowali krajowi inwestorzy. Qemetica (dawny Ciech) za ok. 1,2 mld zł kupiła od amerykańskiego giganta chemicznego PPG zakłady produkcyjne w USA i Holandii, a pod koniec roku WP Holding ogłosił przejęcie za ok. 1 mld zł czeskiej grupy Invia, właściciela platform turystycznych w kilku krajach.

W tym roku na krajowym rynku szykuje się kilka sporych transakcji. Do kupienia jest m.in. detaliczna działalność Citi Handlowego, a także TVN wystawiony na sprzedaż przez amerykańską grupę Warner Bros. Discovery. Według źródeł Reutersa telewizja może zostać wyceniona na ponad 1 mld EUR.