Pesymiści podzielili się na dwa obozy. 29 proc. uważa, że spokój na rynkach nie potrwa długo, 30 proc. jest zdania, że są irracjonalnie optymistyczne i ignorują słabe prognozy gospodarcze dla Europy. Pozostałe 41 proc. respondentów uważa, że najgorsze w kryzysie już za nami, a wszystko dzięki mocnemu wsparciu ze strony polityków i Europejskiego Banku Centralnego.
Fitch zauważa silną dychotomię pomiędzy trwająca recesją i rosnącym bezrobociem w Europie a wzrostami na rynkach finansowych. Jeśli później nie zostaną one uwiarygodnione stabilizacją gospodarczą i postępem w budowaniu unii bankowej, istnieje zagrożenie powrotu na rynki niepewności i zemsty, która może przyjść latem, tak jak było to w 2012 r. i 2011 r.
Inwestorzy: to nie koniec najgorszego w kryzysie
Większość europejskich inwestorów uważa, że wzrosty na rynkach finansowych nie odzwierciedlają słabości strefy euro, wynika z kwartalnego sondażu przeprowadzonego przez Fitch Ratings.