Inwestowanie w warunkach inflacji

Dr Tomasz Bursa, Opti TFI
opublikowano: 2020-07-12 22:00

Biorąc po uwagę rosnące ryzyko inflacji w dłuższym terminie, przeanalizowaliśmy zachowanie cen aktywów na rynku amerykańskim w trakcie ostatniego szoku inflacyjnego w latach 70. XX w. spowodowanego czynnikami podażowymi.

Kryzys inflacyjny rozpoczął się w 1973 r. i trwał praktycznie do początku lat 80., kiedy Fed zdołał agresywnymi działaniami monetarnymi doprowadzić inflację z powrotem do jednocyfrowego poziomu. Skumulowana inflacja w tym okresie (1973-83) wyniosła 119 proc. przy średniej rocznej 8,1 proc. Stopa wzrostu gospodarczego w tym okresie wynosiła średnio ok 2 proc. rocznie, co wprowadziło do słownika pojęć ekonomicznych pojęcie stagflacji.

Zakładamy, że wzrost gospodarczy może być w najbliższej dekadzie podobny. Stopa inflacji przypuszczalnie będzie niższa, jednakże należy pamiętać, że jej poziom startowy przed rokiem 1973 był jednak wyższy niż obecnie, więc „odczuwalność” skoku inflacji w okolice średnio 4-5 proc. może być podobna. W naszej analizie sprawdziliśmy zachowanie cen następujących aktywów w okresie 1973- -83: złoto, indeks REIT Total Return reprezentujący nieruchomości, indeks S&P500 wraz z dywidendami, obligacje długoterminowe i krótkoterminowe USA oraz obligacje korporacyjne o ratingu Baa. Najlepszą inwestycją okazało się złoto, które w ciągu dekady osiągnęło wzrost o około 260 proc. (a pod koniec lat 70. cena złota wzrosła 5-krotnie względem 1973). Nieruchomości i akcje dosyć dobrze chroniły przed inflacją, pozwalając na osiągnięcie 4-5 proc. realnych stóp zwrotu. Obligacje krótkoterminowe i obligacje korporacyjne o wysokim ratingu pozwoliły jedynie na ochronę przed inflacją, podczas gdy obligacje długoterminowe okazały się głównym przegranym stagflacji (oprócz gotówki, która realnie straciła około 50 proc. na wartości).