IV Forum Venture Capital & Private Equity

(Paweł Kubisiak)
opublikowano: 2006-06-07 14:50

IV Krajowe Forum Venture Capital & Private Equity jak co roku przyciągnęło do warszawskiego hotelu Marriot przedstawicieli funduszy i przedsiębiorców poszukujących kapitału.

IV Krajowe Forum Venture Capital & Private Equity jak co roku przyciągnęło do warszawskiego hotelu Marriot przedstawicieli funduszy i przedsiębiorców poszukujących kapitału.

- Każda gospodarka potrzebuje dwóch napędów – mówił w rozmowie z „PB” James S. Turley, globalny szef Ernst & Young. Pierwszy to przedsiębiorcy, którzy napędzają gospodarkę i dają miejsca pracy. A drugi to inwestorzy, którzy dostarczają do kraju kapitał i zapewniają firmom środki na rozwój.

Forum VC/PE, doroczna impreza w branży VC/PE zorganizowana przez Puls Biznesu wraz z Polskim Stowarzyszeniem Inwestorów kapitałowych i Instytutem Badań nad Gospodarką Rynkową, zebrała własnie przedstawicieli tych sił, które napędzają gospodarkę. Na Forum pojawili się najważniejsi gracze na polskim rynku VC/PE. W końcu to największe wydarzenie w branży.

Gościem specjalnym konferencji był Adam Daniels, londyński partner w dziale doradztwa transakcyjnego Ernst & Young. Brytyjski doradca przekazał słuchaczom część swojego dwudziestoletniego doświadczenia. A to nie byle co, zważywszy że w Polsce wolny rynek funcjonuje dopiero od 17 lat.

W trakcie Forum przedsiębiorcy po raz kolejny mogli spotkać się z przedstawicielami funduszy oraz z doradcami specjalizującymi się w inwestycjach kapitałowych. To wyjątkowa okazja, by poznać tajniki rynku private equity i dzięki spotkaniom z profesjonalistami przygotować się do pozyskania kapitału. I stanąć twarzą w twarz z inwestorami.

Doświadczenia przedsiębiorców

Eksperci z funduszy i kancelarii prawnych rozjaśnili przedsiębiorcom tajniki współpracy z inwestorami VC/PE, a wśród prelegentów pojawili się też szefowie firm, które już przeżyły przygodę z funduszem. I mają jak najlepsze wrażenia.

Krzysztof Pióro, prezes spółki Gamet z pasją opowiedział o wykupie menedżerskim jego spółki, który był możliwy dzięki współpracy z Jackiem Woźniakiem, partnerem w Enterprise Investors. A wiceprezes DGS Jacek Wojda na przykładzie swojej firmy opisał zalety wykupu lewarowanego. Przy czym ten wykup był możliwy dzięki współpracy nie tylko z funduszem. Enterprise Investors uzyskał wsparcie BZ WBK, o czym opowiadali też eksperci z tego banku. Wynika z tego, że fundusz nie musi być tylko dostarczycielem kapitału, moze go w tym wyręczyć lub wesprzeć bank.

Jednak działalność funduszy i tak skupia się głównie na inwestycjach. Z bankiem czy też bez.

— Fundusze private equity i venture capital inwestują w firmy na kilka lat. To ważne nie tylko z punktu widzenia samej umowy, ale i zwykłych planów życiowych — wyjaśniał Piotr Oskroba, wiceprezes Krokus Private Equity, w trakcie Forum.

— Jaki zwrot z inwestycji jest satysfakcjonujący dla funduszy? — pytano z sali.

— Po 3-5 lat inwestor finansowy chce z reguły uzyskać 2-3 razy więcej niż wyłożył na początku — odpowiadał prelegent.

Słuchacze, którzy licznie przybyli na sympozjum zorganizowane przez Puls Biznesu, mogli się za to pocieszać tym, że fundusze gotowe są zainwestować właściwie w każdą firmę. Ale pod pewnymi warunkami. Każdy przypadek jest rozważany indywidualnie.

— Gdy przedsiębiorstwo przychodzi po finansowanie, z reguły pojawia się jednak jakieś „ale”. Fundusz może uznać firmę za zbyt małą lub stwierdzić, że działa ona w branży spoza jego zainteresowania — podkreślał Krzysztof Krawczyk, partner w Innova Capital.

A może przejąć rywala?

Fundusz może nie tylko inwestować w spółkę. Może też pomóc jej przejąć rywala.

- To miał być zwykły wykup menedżerski. Właściciel Kamaksu zdecydował się sprzedać spółkę, w którą zainwestował Advent International. Ale na tym się nie skończyło. Kamax wskazał na strategiczne znaczenie rynku niemieckiego. W ciągu kilku tygodni Advent International zapewnił sobie wyłączność również na negocjacje w sprawie zakupu 100 proc. udziałów Keystone Bahntechnik – opowiadała Monika Morali Effinowicz o wykupie spółki Kamax produkującej zderzaki kolejowe. I niejako przy okazji - o przejęciu jej głównego konkurenta.

Ważne jak wyjść

Samo zamknięcie transakcji może przebiegać na kilka sposobów. Dla inwestora są przy tym istotne odpisy podatkowe wydatków związanych z inwestycją. W polskich warunkach powoduje to, że często spotykanym rozwiązaniem jest specyficzna fuzja.

— Inwestor tworzy spółkę celową i wyposaża ją w kapitał własny jak i pochodzący z kredytu bankowego. Spółka ta kupuje przedsiębiorstwo docelowe. Następnie obie firmy się łączy, dzięki czemu odsetki z kredytu zaciągniętego przez spółkę celową stają się kosztem uzyskania przychodu przez taki połączony twór. Konstrukcja ta nie budzi obecnie żadnych kontrowersji — radził Arkadiusz Michaliszyn, doradca podatkowy w CMS Cameron McKenna.

Oczekiwanych przez siebie zysków, fundusze nie realizują poprzez wypłatę dywidendy. W przypadku inwestycji private equity/venture capital to taka sama reguła jak to, że fundusze nie ingerują w bezpośrednie zarządzanie przedsiębiorstwem, w które zainwestowały. Chcą mieć oczywiście wpływ na strategiczne decyzje, ale swe interesy realizują głównie z poziomu rady nadzorczej. Choć, jak lojalnie uprzedzali potencjalnych partnerów przedstawiciele funduszy obecnych na konferencji, z reguły idzie za tym obsadzenie zaufanymi ludźmi kilku kluczowych stanowisk – zazwyczaj dyrektora finansowego, ale nie tylko.

Giełda to częsty koniec

Na zysk funduszu przychodzi pora dopiero w momencie odsprzedaży udziałów. To zaś wiąże się najczęściej z wejściem firmy na giełdę. W ten sposób najłatwiej bowiem spieniężyć posiadane udziały.

— Publiczna emisja może mieć trzy warianty. W pierwszym, akcje sprzedaje wyłącznie fundusz. Realizuje w ten sposób zyski, ale firma nie otrzymuje dodatkowego kapitału. W drugim, akcje sprzedaje sama spółka. Fundusz będzie korzystał z samego faktu upublicznienia i sprzedawał swoje papiery w najdogodniejszym dla siebie momencie. Możliwe jest też połączenie tych wariantów. Wtedy inwestor finansowy ma możliwość wyjścia z inwestycji, a sama firma otrzymuje dodatkowy zastrzyk kapitału na dalszy rozwój — relacjonował Tomasz Drągowski, radca prawny w kancelarii Gessel.

AIM czy GPW

Wejście na giełdę kojarzy się oczywiście z warszawskim parkietem. Ale Sonya Pauls, partner z kancelarii SJBerwin, starała się też przekonać polskich biznesmenów do rynku AIM, będącego częścią London Stock Exchange.

— To nie jest rynek technologiczny. Działa od 1995 r., notowanych jest na nim około 1,5 tys. firm, z czego ćwierć tysiąca to przedsiębiorstwa spoza Wielkiej Brytanii. AIM nie wymaga od spółek osiągnięcia minimalnego poziomu kapitalizacji, ani liczby akcji w publicznym obrocie — przekonywała.

Zapał sali ostudziła jednak sama, przytaczając koszty uplasowania tam emisji. Koszty różnego rodzaju usług doradczych i prawnych to minimum 350 tysięcy funtów plus 3-4 proc. od wartości emisji jako prowizja brokera.

A zatem, nie ma to jak Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie.

Paweł Kubisiak, Kamil Kosiński

Więcej o konferencji i rynku Venture Capital i Private Equity czytaj tutaj

Wkrótce w tym miejscu będzie można zamówić prezentacje z forum