Jajeczny gigant wydzierżawi majątek bankruta

Michalina SzczepańskaMichalina Szczepańska
opublikowano: 2015-04-23 00:00

Fermy Drobiu Woźniak najszybciej skorzystały z upadłości Ferm Drobiu Borkowski. Będą korzystać z ich zakładów przez trzy lata.

Pod koniec marca poznański sąd zamienił upadłość układową Ferm Drobiu Borkowski (FDB) na likwidacyjną. Wnioskował o to sam dłużnik. Tłumaczył, że stracił litewskiego inwestora zainteresowanego dokapitalizowaniem firmy, której szacunkowe długi wynoszą około 300 mln zł. W tej sytuacji syndyk rozpoczął poszukiwania dzierżawcy majątku spółki, która do niedawna chwaliła się produkcją na poziomie 5,5 mln jaj dziennie (20 proc. w kraju).

tacluda/RGB Stock

— Najlepszą ofertę złożyły Fermy Drobiu Woźniak (FDW). Zostaną dzierżawcą na 36 miesięcy. Będę przygotowywał przedsiębiorstwo do sprzedaży, co zajmie co najmniej pół roku — mówi Łukasz Grenda, syndyk FDB. FDW po kilku godzinach namysłu zdecydowały, że nie będą rozmawiać na temat dzierżawy. „Uprzejmie informuję, że nie udzielamy żadnych komentarzy” — napisała Małgorzata Kuriata, odpowiadająca za sprzedaż i marketing w FDW.

Na stronie internetowej spółka informuje, że jest największymproducentem jaj konsumpcyjnych w Polsce. Nie podaje jednak skali. FDW chwalą się, że mają kontrahentów w Europie, Azji i Afryce. Z ostatnich danych, dostępnych w elektronicznej wersji KRS, wynika, że w 2011 r. przychody netto firmy wyniosły 827 mln zł, a zysk netto niespełna 13,2 mln zł. Oprócz produkcji jaj ma również własną sortownię i mieszalnię pasz. FDW, decydując się na dzierżawę, zyskują dostęp do nowoczesnych ferm i odchowalni w Barłożni Wolsztyńskiej, Adamowie, Dusznikach, Kąkolewie i Jabłonnie.

W opinii branży, przeinwestowanie było przyczyną kłopotówFDB. W ostatnich latach producenci borykali się z drogimi paszami i spadającymi cenami jaj. Alarmowali, że sytuacja jest tak dramatyczna, że muszą wybijać stada, by nie pogłębiać strat. Zaczęła jednak powoli wracać do normalności, a branży dodatkowo pomogły... kłopoty FDB. Gdy jaja producenta z Barłożni Wolsztyńskiej zniknęły ze sklepowych półek, wzrosły ich ceny. Rafał Ratajczak, prezes Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz, nie chce komentować decyzji FDW o dzierżawie ferm dawnego konkurenta.

— Naszym zdaniem, na rynku jest nadpodaż jaj, ale widocznie inni myślą inaczej — ucina Rafał Ratajczak. Niedawno opublikowane prognozy Komisji Europejskiej na temat perspektyw różnych rynków rolnych były łaskawe dla jaj. Obok mięsa drobiowego są jedynym rodzajem żywności, której produkcja, eksport, import i konsumpcja ma do 2024 r. urosnąć dwucyfrowo. Producenci jaj marzą jednak o znacznie lepszych wynikach. W 2010 r. pobiliśmy rekord — statystyczny Polak zjadł 202 jaja. W 2012 r. — już tylko 140 jaj. Kolejne lata przyniosły leciutkie odbicie. © Ⓟ