Z najnowszych danych Ministerstwa Finansów (MF) wynika, że przedsiębiorcy coraz chętniej składają korekty i rozliczają ulgę badawczo-rozwojową za lata 2016-20. Od początku jej obowiązywania, czyli od 2016 r., łączna wysokość odliczeń podatników CIT i PIT wyniosła ok. 9,3 mld zł. To oznacza, że do ich kieszeni wróciło w sumie ok. 1,7 mld zł.

– Choć liczba beneficjentów ulgi badawczo-rozwojowej rośnie, to nadal dzieje się to zbyt wolno, aby zmienić pozycję Polski w Europejskim Rankingu Innowacyjności co roku publikowanym przez Komisję Europejską (KE). Po raz kolejny zajmujemy czwarte miejsce od końca, wyprzedzając jedynie Rumunię, Bułgarię i Łotwę – mówi Agnieszka Hrynkiewicz-Sudnik, dyrektor od podatków i innowacji w Ayming Polska.
Przypomnijmy: ulga B+R jest przeznaczona dla podatników, którzy ponoszą koszty prowadzenia działalności badawczo-rozwojowej. Jej celem jest m.in. stymulowanie innowacyjności firm. Zgodnie z ordynacją podatkową przedsiębiorcy mogą w dowolnym momencie złożyć korektę zeznania podatkowego i rozliczyć ulgę do pięciu lat wstecz.
– To rozwiązanie jest szczególnie korzystne w przypadku roku podatkowego 2018. Wówczas ulga B+R zyskała na atrakcyjności i umożliwiła beneficjentom odliczenie dodatkowych 100 proc. kosztów kwalifikowanych projektu – podkreśla Agnieszka Hrynkiewicz-Sudnik.
Dodatkowy zastrzyk gotówki
Porównując dane MF z grudnia 2021 r. i września 2022 r. widać wyraźnie, że płatnicy CIT coraz chętniej decydują się na składanie korekt i odzyskiwanie nadpłat. Dzięki tym ostatnim w tym roku odsetek podatników, którzy skorzystali z zachęty podatkowej za 2018 r., wzrósł o 16 proc. Łącznie było ich 2142. Jeśli chodzi o ulgę za 2019 r., nastąpił wzrost o 7 proc. Skorzystało z niej w sumie 2721 podatników.
– Trend ten można interpretować na dwa sposoby. Z jednej strony przedsiębiorcy coraz lepiej rozumieją mechanizm działania ulgi B+R. Dlatego po próbnym rozliczeniu jednego lub dwóch lat składają korekty, aby odzyskać nadpłaty. Z drugiej strony przedstawiciele biznesu chcą szybko poprawić płynność finansową firm i zdobyć dodatkowy zastrzyk gotówki. W obecnej trudnej sytuacji gospodarczej sięganie przez przedsiębiorców po odliczenia podatkowe może być skutecznym sposobem na pozyskanie kapitału – zaznacza Agnieszka Hrynkiewicz-Sudnik.
Zwraca uwagę, że ulga B+R nie jest jedynym rozwiązaniem umożliwiającym MŚP zdobycie dodatkowych oszczędności na prowadzenie działalności B+R i dalszy rozwój firm.
– Początek 2022 r. przyniósł nie tylko możliwość odliczenia aż 200 proc. kosztów kwalifikowanych projektu w ramach ulgi B+R. Pojawiły się też nowe zachęty podatkowe: na robotyzację, innowacyjnych pracowników, prototyp i na ekspansję. Mogą być one stosowane komplementarnie i w ten sposób odciążyć budżety innowatorów, a także pomóc im w dalszym rozwoju przedsiębiorstw – przyznaje dyrektor od podatków i innowacji w Ayming Polska.
Korzystny wyrok
Ostatnio Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) wydał korzystny dla przedsiębiorców wyrok dotyczący stosowania ulgi B+R. Dotychczas dyrektor Krajowej Izby Skarbowej (KIS) konsekwentnie odmawiał podatnikom prawa do objęcia tą zachętą podatkową wydatków związanych z urlopami i nieobecnościami pracowników.
– Przedsiębiorca pytał we wniosku o wydanie interpretacji indywidualnej, czy ponoszone przez niego koszty wynagrodzeń, wypłacanych pracownikom prowadzącym projekty B+R za czas urlopu, nieobecności w pracy z powodu choroby czy też sprawowania opieki nad dzieckiem, kwalifikują się do ulgi B+R. Dyrektor KIS uznał, że te wydatki nie mogą być objęte zachętą podatkową. Przedsiębiorca nie zgodził się z jego stanowiskiem i złożył skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA), który w całości podzielił argumentację podatnika – wyjaśnia Jacek Drzazga, menedżer w Crido.
Następnie dyrektor KIS złożył skargę kasacyjną od wyroku WSA. NSA ją oddalił i uznał stanowisko przedsiębiorcy za prawidłowe.
– Wskazał, że wydatki pracownicze ponoszone przez podatnika w związku z przebywaniem jego podwładnych, odpowiadających za prace B+R, na urlopie, zwolnieniu lekarskim lub sprawujących opiekę nad dzieckiem, są objęte ulgą B+R – podkreśla Jacek Drzazga.
NSA uznał też, że przy interpretowaniu regulacji dotyczących kosztów kwalifikowanych B+R konieczne jest odniesienie się do Kodeksu pracy. Powód? Ustawy podatkowe nie definiują takich pojęć jak czas i stosunku pracy.
Niepochlebna diagnoza
Systematyczne zwiększanie krajowych nakładów finansowych na projekty badawczo-rozwojowe dla przedsiębiorstw ma pomóc Polsce zbliżyć się do czołówki najbardziej innowacyjnych krajów w Europie, od których wciąż znacząco odstajemy. W najnowszej odsłonie Europejskiego Rankingu Innowacyjności Polska została określona jako wschodzący innowator. Najbardziej nowatorskim krajem Unii Europejskiej jest Szwecja. Kolejne miejsca zajmują Finlandia, Dania, Holandia i Belgia. Przedstawiciele KE określają te państwa jako liderów innowacji. Ich wyniki w dziedzinie nowatorskich rozwiązań stanowią ponad 125 proc. średniej unijnej. W przypadku Polski jest to tylko 60,5 proc.
– Nasz kraj wypada niekorzystnie pod względem liczby przedsiębiorstw, które nie są nowatorskie i nie mają perspektyw, aby stały się innowatorami. Wskaźnik ten dla Polski wynosi aż 61,3 pkt, podczas gdy średnia unijna jest o 30 pkt niższa. Natomiast wskaźnik tzw. firm nieinnowacyjnych, które mogą obudzić swój potencjał, sięga 15 pkt. Dla porównania średnia unijna to 19,9 pkt – podkreśla Agnieszka Hrynkiewicz-Sudnik.
Ulga to nie dotacja
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego za 2020 r. wynika, że krajowe nakłady brutto na działalność B+R wyniosły 32,4 mld zł, co oznacza wzrost w skali roku o 7 proc. Największy w nich udział miał sektor przedsiębiorstw, który poniósł w tym czasie wydatki na badania i rozwój w wysokości 20,4 mld zł. Natomiast wartość odliczeń w ramach ulgi B+R wyniosła 3,54 mld zł.
– Spora część przedsiębiorstw nadal nie korzysta z dostępnych ulg podatkowych. Dużą bolączką systemu finansowania innowacji w Polsce jest fakt, że wielu podatników nie słyszało o tych mechanizmach lub jest przekonanych, że skorzystanie z nich jest zbyt skomplikowane. Często przedsiębiorcy mylą ulgi z dotacjami – zauważa Agnieszka Hrynkiewicz-Sudnik.
Wyjaśnia, że zdobycie grantu na projekt B+R wymaga od przedsiębiorcy spełnienia wielu warunków. Poza tym największe szanse na dofinansowanie mają przedsięwzięcia, które są nowatorskie w skali kraju lub świata.Tymczasem skorzystanie z dostępnych zachęt podatkowych jest dla firm znacznie łatwiejsze.
– Ulgi umożliwiają zdobycie oszczędności dzięki prowadzonym projektom, które są innowacyjne na poziomie przedsiębiorstwa. Dotyczy to zarówno już rozpoczętych przedsięwzięć, jak również tych, które zakończyły się niepowodzeniem – podkreśla Agnieszka Hrynkiewicz-Sudnik.
