Tymczasem ekonomiści oczekiwali wzrostu. Mediana ich prognoz kształtowała się na poziomie +0,3 proc.

Drugi miesiąc z rzędu spadł z kolei w marcowym odczycie wskaźnik produkcji manufakturowej.
To bardzo niepokojące sygnały z trzeciej na świecie pod względem wielkości gospodarki, podkopujące nadzieje na skuteczność programy stymulacyjnego premiera Shinzo Abe. Wspólnie z bankiem centralnym próbuje on wyciągnąć Kraj Kwitnącej Wiśni z trwającej już od piętnastu lat deflacji.
Słabe dane o produkcji częściowo tłumaczą niekorzystne zjawiska atmosferyczne i zakłócenia wynikające z silnych opadów śniegu. Zdaniem ekonomistów duży wpływ miał także spadek zapasów (siódmy miesiąc z rzędu) wynikający z chęci ich upłynnienia w obliczu podniesienia od wtorku podatku od sprzedaży, który – jak oczekują producenci – doprowadzi do spadku popytu.
Jak prognozują specjaliści, podwyższenia stawki podatku od sprzedaży o 3 proc. doprowadzić może do nawet 3,5-proc. spadku PKB w II kwartale zanim w kolejnym dojdzie do odbicia szacowanego na 2,1 proc.