Wartość jena spadała nawet do 153,21 za dolara, który umacnia się po tym jak wyższa niż oczekiwano inflacja w USA w marcu przekonała rynki, że luzowanie polityki pieniężnej Fed zacznie się dopiero we wrześniu, czyli trzy miesiące później niż dotychczas zakładali.
Suzuki powiedział w czwartek dziennikarzom, że władze nie patrzą jedynie na poziom pary USD/JPY, ale również „analizują jego przyczyny”.
- Przyglądamy się temu z bardzo dużą uwagą – podkreślił.
Przypomniał, że władze Japonii uważają nadmierne zmiany kursowe za niepożądane.
W czwartek o tym, że możliwy jest każdy rodzaj reakcji na zbyt gwałtowną zmianę kursu jena mówił również Masato Kanda, wiceminister finansów ds. zagranicznych, określany jako najwyższej rangi „dyplomata walutowy”.
- Nie mam na myśli żadnego konkretnego poziomu pary USD/JPY, ale nadmierna zmienność ma negatywny wpływ na gospodarkę – podkreślał. – Ostatnie zmiany są gwałtowne – dodał, podkreślając, że władze zareagują na nie „właściwie” i rozważane są wszelkie opcje.
W czwartek rano jen umacnia się o 0,2 proc. do 152,91 za dolara.