Jest porozumienie w JSW, strajk został zawieszony

PAP
opublikowano: 2015-02-13 20:54

Górnicy zawiesili trwający od 28 stycznia strajk w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW). Taka decyzja zapadła w piątek wieczorem, po podpisaniu porozumienia związkowców z zarządem.

Porozumienie z zarządem JSW – które ma dać spółce 280-300 mln zł oszczędności - podpisano w piątek wieczorem po trwających dobę negocjacjach i konsultacjach. Później związkowcy z treścią porozumienia pojechali do załóg.

Związkowcy w dalszym ciągu żądają dymisji prezesa JSW Jarosława Zagórowskiego. Ten w piątek zadeklarował rezygnację, ale pod pewnymi warunkami. „Ten problem personalny ciągle nad nami wisi i oczekuje rozwiązania” – powiedział tuż po podpisaniu porozumienia mediator w negocjacjach b. wicepremier i minister pracy Longin Komołowski. Przypomniał, że porozumienie zostało przesłane radzie nadzorczej spółki, która zbiera się we wtorek.

Informację o zawarciu porozumienia – podpisanego po trwających dobę negocjacjach i konsultacjach - przekazali dziennikarzom związkowcy i mediator, b. wicepremier i minister pracy Longin Komołowski.

„Ten problem personalny (rezygnacja prezesa) ciągle nad nami wisi i oczekuje rozwiązania” – powiedział Komołowski. Dodał, że porozumienie zostało przesłane radzie nadzorczej spółki, która zbiera się we wtorek. „Te długie, bardzo poważne rozmowy powinny przyczynić się - i mam nadzieję, że tak będzie – do zbudowania klimatu zaufania względem siebie” – zaznaczył.

Powtórzył, że zgodnie z treścią porozumienia spółka ma zaoszczędzić 280-300 mln zł. Związkowcy mówią, że porozumienie – którego celem jest wyprowadzenie firmy na prostą - oznacza dla górników około 20 różnego rodzaju wyrzeczeń.

„Wszyscy cieszymy się, że mamy w ręku porozumienie. To dokument, który naszym zdaniem pozwalałby na to, aby strajk zakończyć. Natomiast, tak jak mówiliśmy od samego początku, tak warunkujemy dalej - prezesa Zagórowskiego w tej firmie być nie może” – powiedział Roman Brudziński z Solidarności.

Według niego skala wyrzeczeń górników zawartych w porozumieniu „jest ewenementem na skalę ostatnich lat w Polsce”. Zaznaczył, że było to konieczne, aby uzdrowić spółkę. „To pracownicy zdecydują czy przerywamy strajk i czekamy na słowo honoru (Zagórowskiego), czy też czekamy dalej” – dodał Brudziński. Związkowcy uważają, że wiele wcześniejszych deklaracji prezes złamał.

„Prezes Zagórowski bardzo wiele rzeczy obiecywał i nie dotrzymywał. Trzeba pamiętać, że we wtorek jest spotkanie rady nadzorczej i jestem święcie przekonany, że nawet gdyby pan prezes nie miał tyle honoru i nie podał się do dymisji, to myślę, że rada nadzorcza zrobi swoje we wtorek” - powiedział szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz.

Jak ocenił pełnomocnik rządu ds. górnictwa Wojciech Kowalczyk, wynegocjowane porozumienie to dobra wiadomość dla spółki i jej pracowników, a oszczędności rzędu 300 mln zł rocznie pozwolą na uzdrowienie sytuacji w JSW i uratowanie miejsc pracy.

„Kluczowa jest zgoda na uzależnienie 14-pensji od wyników spółki. Należy wyrazić zadowolenie, że strona związkowa zaakceptowała konieczność wprowadzenia zmian dla uzdrowienia JSW. Strony zgodziły się co do potrzeby wprowadzenia 6-dniowego tygodnia pracy. Teraz najważniejsze jest, aby strona związkowa zakończyła strajk, tak, by górnicy w poniedziałek mogli wrócić do pracy i by nie narażać JSW na dalsze straty” – dodał.

W piątek rano związkowcy podpisali protokół uzgodnień z zarządem, później trwały związkowe konsultacje projektu porozumienia.

Strony doszły do kompromisu w większości kwestii. Np. według protokołu od bieżącego roku czternasta pensja ma być w połowie uzależniona od sytuacji finansowej firmy. Czternastka za ubiegły rok ma zostać wypłacona w dwóch ratach. Inna kluczowa kwestia, czyli rozszerzenie tygodnia pracy z pięciu do sześciu dni – przy zachowaniu pięciodniowego tygodnia pracy każdego z górników, ma być jeszcze dopracowana.

Deklarując złożenie dymisji Zagórowski oświadczył, że zrobi to, jeśli zostaną spełnione trzy warunki: podpisanie porozumienia, powrót załóg w poniedziałek do pracy i doprecyzowanie punktu dotyczącego rozszerzenia tygodnia pracy kopalń z pięciu do sześciu dni – przy zachowaniu pięciodniowego tygodnia pracy każdego z górników. Dziś za pracę w dni wolne górnicy otrzymują znacznie wyższe wynagrodzenie. Wprowadzenie sześciodniowego tygodnia pracy oznaczałoby więc utratę części zarobków.

Związkowcy podali, że wbrew woli Zagórowskiego, sprawa nie została w żaden sposób doprecyzowana w porozumieniu. „Ten punkt został zapisany w intencjach. Nie jest do końca doprecyzowany. Mamy na to czas do końca 2015 r.” – powiedział Brudziński.

Strajk w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej trwa od 28 stycznia. Rozpoczął się po ogłoszeniu przez zarząd planu oszczędnościowego. Od tej pory w spółce wstrzymane jest wydobycie.

Prezes JSW podtrzymał, że nadal będzie domagał się od liderów związkowych odszkodowań za nielegalny – w jego ocenie – strajk. Według zarządu, każdy dzień to 27 mln zł strat w przychodach. Górnicy mają to odpracować w wolne dni. Spółka zapowiada też pozew przeciwko związkowym liderom. Gliwicki sąd uznał, że JSW „uprawdopodobniła bezprawność zachowań” związkowców.

Władze firmy nie zamierzają natomiast karać górników, ale – jak przypomniał Zagórowski – za czas strajku nie przysługuje im wynagrodzenie. Jak dodał, jeśli pracownicy chcą rekompensaty, muszą się o nią zwrócić do organizatorów strajku.