W czwartek na porannym fixingu London Bullion Market cena złota wyniosła 1280,25 USD za uncję i była wyższa od wczorajszego zamknięcia o 0,49 proc.
Jim Rogers, legendarny inwestor i były wspólnik Georga Sorosa, w wywiadzie 17
września powiedział, że wzrosty cen kruszców, które obserwujemy od dwóch
miesięcy, są reakcją na sygnały ponownego rozpoczęcia programów druku pieniądza
przez banki centralne w USA i Japonii. Rogers przypomniał również wydarzenie ze
spotkania z zarządzającymi funduszami inwestycyjnymi, podczas którego był
wykładowcą. Zapytał on uczestników, czy kiedykolwiek posiadali złoto. Wynik tego
sondażu był zadziwiający, ponieważ 75 proc. z nich nigdy nie miało kruszcu.
Jest to więc znak, że ludzie nadal w znacznej części nie posiadają metali
szlachetnych i jest to dla nich nieznana dziedzina. Rogers argumentuje, że złoto
w ciągu najbliższych 5 lat osiągnie swoją ostateczną i euforyczną fazę. Wszyscy
będą kupować złoto, a ono będzie osiągać coraz wyższe poziomy
cenowe.
Dowodem unikalnego podejścia do rynku i dalekowzroczności
Jima Rogersa może być fakt, że po dwudziestoletniej emeryturze zdecydował się on
powrócić do branży inwestycyjnej i w 1998 r., na samym dnie surowcowej bessy,
stworzył Rogers International Commodity Index. Podmiot specjalizujący się w
rzadko spotykanych wówczas indeksach surowcowych, które są podstawą do budowania
produktów strukturyzowanych. Po dziesięciu latach surowcowej hossy jego decyzje
wydają się genialne w swojej prostocie, a głoszona przez niego teza o końcu
trendu wzrostowego na surowcach w 2015 r. jest coraz bardziej
realna.
Piotr
Kowalski
Analityk Investors Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych SA