Join UP! to ukraińskie biuro podróży założone w 2010 r., które przed wybuchem wojny w Ukrainie oferowało na swoim rynku wyjazdy do 45 destynacji, a do dziś obsłużyło ok. 6 mln klientów. Ekspansja zagraniczna od zawsze była w planach i firma zaczęła od Mołdawii, ale po wojnie przyspieszyła i dziś działa także w Rumunii, Estonii, Kazachstanie, Polsce, na Litwie i Łotwie.
– W ubiegłym roku grupa miała na ośmiu rynkach około 550 tys. klientów i 400 mln EUR obrotów. Chociaż sytuacja na rodzimym ukraińskim rynku jest trudna, ma on 50 proc. udziału w działalności – mówi Dagmara Krasińska, dyrektor handlowa ds. destynacji w Join UP!, która odpowiada za rozwój kierunków na wszystkich rynkach, na których działa spółka.
Biuro podróży i należąca do tej samej grupy linia czarterowa SkyUp zatrudniają łącznie 1,5 tys. osób, a w Polsce 29, lecz rekrutacja trwa.
Do Polski Join UP! wszedł jesienią 2022 r., a sprzedaż rozpoczął wiosną 2023 i zapowiedział, że będzie mieć 50 tys. klientów. Nie wydawało się to planem niewykonalnym. Itaka na przykład w 2023 r. po raz pierwszy w historii miała ich 1 mln.
– Nie mamy jeszcze oficjalnych wyników, ale szacujemy, że latem mieliśmy 22,4 tys. klientów, a zimą będzie to dodatkowe 15 tys. Wyniki odbiegają od pierwotnych planów. Są dwa powody. Po pierwsze linia SkyUp straciła w Sudanie w wyniku konfliktu zbrojnego między wojskami rządowymi a rebeliantami dwie maszyny. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Po drugie wybuchła wojna w Strefie Gazy, która również odcisnęła piętno na branży. Musieliśmy zweryfikować plany – przyznaje Dagmara Krasińska.
Linia SkyUp ma obecnie we flocie 10 boeingów 737, a ich średni wiek to 14 lat. W planach jest zakup kolejnych maszyn, ale nie wiadomo, czy nastąpi to już w tym roku. SkyUp to strategiczny partner biura, które współpracuje jednak także z innymi liniami czarterowymi.
Na ten rok plany biura Join UP! są bardzo ambitne.
– Chcemy urosnąć 3- lub nawet 4-krotnie. Zamierzamy dodawać nowe destynacje, jak Grecja i Cypr, które już mamy w ofercie na lato 2024, a także rosnąć tam, gdzie jesteśmy obecni, np. w Egipcie i Turcji, dodając jeszcze więcej hoteli. Zamierzamy też poszerzyć liczbę portów, z których wylatujemy. Do Warszawy, Katowic i Rzeszowa dodamy Poznań czy Gdańsk. Nasz plan to wejście do pierwszej trójki touroperatorów w Polsce w ciągu pięciu lat – zapowiada dyrektor handlowa ds. destynacji Join UP!.
Docelowo firma chce mieć w ofercie 45 destynacji. Kiedy Dagmara Krasińska mówi o poszerzeniu oferty hoteli, ma na myśli coś więcej, niż oferują pozostali touroperatorzy.
– Przeważnie biura mają na danym rynku do 35 hoteli, my staramy się mieć około setki. Polacy lubią kupować to, co znają: te same hotele u tych samych touroperatorów. Musimy przekonać rynek do nowych, mniej znanych obiektów. Podobnie z agentami: niektórzy przyzwyczaili się do tych samych touroperatorów, miejsc i hoteli. Bardzo wielu przyjęło nas jednak z otwartymi ramionami, twierdząc, że w końcu jest jakiś powiew świeżości – mówi przedstawicielka Join UP!.
Ukraiński touroperator poszerza też międzynarodową ekspansję: w tym roku otworzy biura w Czechach i na Słowacji. Join UP! sprzedaje oferty na stronie i przez biura agencyjne. Na wszystkich rynkach, na których działa, współpracuje z 7 tys. biur. W Polsce jest ich 1,4 tys.
– Pracowałam wcześniej u innego touroperatora. Nigdy nie spotkałam się z tak bliską współpracą z agentami. Trwa proces rekrutacji przedstawicieli handlowych, by w każdym województwie był kierownik odpowiedzialny za sprzedaż, który będzie też kontaktem dla agentów – mówi Dagmara Krasińska.

