Kablówki idą w Internet
Cztery sieci kablowe po dwóch latach otrzymały koncesje
NAJPIERW KONCESJA: Nimrod Kov‡cs, odpowiedzialny w UPC za polski projekt, deklaruje, że prawdopodobnie już pod koniec tego roku część abonentów PTK zyska dostęp do Internetu. Na pewno dojdzie do tego na początku 2000 roku. Ale pod jednym warunkiem. Wcześniej PTK musi otrzymać koncesję. fot. Grzegorz Kawecki
Do niedawna jedyną telewizją kablową oferującą w Polsce usługi internetowe była warszawska Aster City. Kilka dni temu — po ponad dwóch latach oczekiwania — koncesje Ministerstwa Łączności otrzymały cztery kolejne spółki: poznańska Koma, łódzka Toya, ELSAT z Rudy Śląskiej oraz opolskie City-Sat TVK.
Opieszałość resortu łączności w wydawaniu licencji operatorom jest głównym powodem tego, że szerokopasmowy Internet dopiero w Polsce raczkuje. Nie wiadomo jeszcze dokładnie, ile każda z czterech firm, które otrzymały ostatnio koncesje, zainwestuje w nowe przedsięwzięcie. Wiele zależeć będzie od pojemności należących do nich sieci. Można jednak założyć, że Koma (w praktyce Telewizja Kablowa Poznań) oraz Toya, które mają ponad 100 tys. klientów, powinny wyłożyć powyżej 40 mln zł. Około 25 następnych kandydatów, którzy chcą zrealizować podobne projekty, czeka w kolejce po koncesję.
Tyko dwóch
Tylko dwie telewizje kablowe w Polsce oferują teraz własnym abonentom dostęp do Internetu: warszawska Aster City i poznańska Koma. Wkrótce powinno do nich dołączyć trzech kolejnych operatorów, którzy już mają koncesję.
— Szacujemy, że całe przedsięwzięcie pochłonie od 41 do 61,5 mln zł (10 do 15 mln USD). Do końca 2000 roku chcielibyśmy zdobyć około 5 tys. klientów. Cena miesięcznego abonamentu wyniesie co najmniej 113 zł. Projekt będziemy realizować pod auspicjami TK Poznań — mówi Janusz Kosiński, jeden ze współwłaścicieli poznańskiej Komy.
W Aster City najtańszy abonament wynosi 80 zł.
Dostęp do łącza internetowego przez szerokopasmowe sieci kablowe może być 50-, a nawet 100-krotnie szybszy niż w przypadku standardowych połączeń typu dial-up. Cała Europa Zachodnia i Stany Zjednoczone doceniły możliwość adaptacji sieci telewizji kablowych do Internetu. Tak zwany broadband internet jest w tych państwach jedną z najszybciej rozwijających się dziedzin telekomunikacji.
Resort blokował
W Polsce praktycznie on nie istnieje, a przyczyniła się do tego przede wszystkim polityka resortu łączności. W większości państw prowadzenie usług internetowych przez operatorów kablówek nie jest koncesjonowane, a wymaga jedynie zezwolenia, które dostaje się praktycznie od ręki. W Polsce operatorzy na stosowną koncesję czekają nawet ponad dwa lata. Przykładowo, Koma złożyła wniosek do MŁ w lutym 1997 r., a City-Sat — w czerwcu 1996 r. Koncesję obie firmy otrzymały w październiku 1999 r.
— Prawdopodobnie chodziło o obronę interesów TP SA. Innego wyjaśnienia dla polityki prowadzonej przez resort po prostu nie ma. Prywatyzacja narodowego operatora zostanie w tym roku sfinalizowana i może wówczas czas oczekiwania na koncesję zostanie skrócony — twierdzi szef telewizji kablowej ubiegającej się o koncesję.
Nie ma wątpliwości, że telewizje kablowe dysponujące koncesjami na Internet mogą stać się przedmiotem akwizycji największych graczy na rynku. Na licencję od początku 1999 r. czeka kontrolowana przez koncern UPC — Polska Telewizja Kablowa (ma około 1 mln abonentów).
Potrzebne know-how
Niewykluczone zatem, że zanim to się stanie, UPC może próbować przejąć chociażby łódzką Toyę czy TK Poznań. Tym bardziej że PTK nie jest obecna na żadnym z tych dwóch ważnych rynków.
W grę wchodzi jeszcze jedna ewentualność. Sami zainteresowani mogą się zgłosić po pomoc do doświadczonego partnera. Aby zrealizować projekt wprowadzenia Internetu do sieci telewizji kablowych, potrzebne są know- -how i duże inwestycje.
— Internet, który dostępny jest w tej chwili w Polsce głównie za pośrednictwem TP SA, jest powolny i mało efektywny. My zaproponujemy naszym klientom sto razy szybszy. Mogę również zapewnić, że za korzystanie z niego zaproponujemy stałą miesięczną opłatę — prawdopodobnie około 100 zł za miesiąc — twierdzi Nimrod Kov‡cs, szef UPC na Europę Środkową.