„Kammelgate” urodziła się w Banku BPH

Dawid Tokarz
opublikowano: 2009-05-12 06:32

Pekao późno, ale ucięło prywatno-biznesowe związki Katarzyny Niezgody i Tomasza Kammela. Wcześniej władze BPH tolerowały je ponad dwa lata.

ZOBACZ WSZYSTKIE ARTYKUŁY PULSU BIZNESU O "KAMMELGATE"

Strata fotela wiceprezesa drugiego największego banku w kraju, brak odprawy i absolutorium za 2008 r. To wszystko spotkało Katarzynę Niezgodę z rąk władz Pekao za ujawnione przez „Puls Biznesu” zlecanie usług szkoleniowych spółce Sparrow, związanej z jej życiowym partnerem, znanym prezenterem telewizyjnym Tomaszem Kammelem.

Audyt wewnętrzny banku wykrył nieprawidłowości ponad rok od czasu, kiedy w wyniku fuzji z BPH, w grudniu 2007 r., Niezgoda, a razem z nią umowy ze Sparrow, trafiły do Pekao. Tymczasem władze BPH, w którym Niezgoda pracowała od 2001 r., tolerowały konflikt interesów przez ponad dwa lata.

Z usług Sparrow, którego współwłaścicielem był wtedy Kammel (udziały sprzedał we wrześniu 2007 r. swemu przyjacielowi) BPH zaczął korzystać w 2005 r., zaledwie rok po tym jak Niezgoda poznała się ze znanym prezenterem. Od razu przychody Sparrow wzrosły skokowo do 5,5 mln zł (z 1-2 mln zł we wcześniejszych latach). Pierwsze miejsce wśród klientów spółki BPH zajmował aż do 2007, kiedy przychody Sparrow sięgnęły 9,2 mln zł.

Małgorzata Dłubak, rzecznik Banku BPH, zapewnia, że wybór Sparrow był poprzedzony przetargiem, a szkolenia tej spółki nazywa „profesjonalnymi”. Przetarg miał jednak tryb zapytań ofertowych, a w 2008 r., czyli po odejściu z banku Niezgody, Sparrow zorganizowała dla BPH już tylko jedno szkolenie.

Kilka razy prosiliśmy władze BPH, kontrolowanego dziś przez GE Money, o odpowiedź na kluczowe pytanie: czy wiedziały o tym, że udziałowcem Sparrow był Tomasz Kammel, a jeśli wiedziały, to czy nie łamie to standardów etycznych, które powinny obowiązywać w BPH? Pytanie o tyle zasadne, że Katarzyna Niezgoda nie miała problemów z uzyskiwaniem absolutoriów, a tylko w 2007 r. zarobiła w BPH 2,5 mln zł (dla porównania w 2008 r. w Pekao 1,3 mln zł). Przez miesiąc nie doczekaliśmy się odpowiedzi.

Bank zasłania tajemnicą handlową szczegóły umów, jakie łączyły bank ze Sparrow. Zdaniem Stowarzyszenia Inwestorów indywidualnych (SII) w tej sprawie Bank BPH powinien wyłożyć karty na stół.

- To nie tylko duża spółka giełdowa, ale i bank, czyli instytucja zaufania publicznego. Ma obowiązek poinformowania rynku, dlaczego tak ewidentny konflikt interesów mógł trwać tak długo i czy zrobiono wszystko, by podobne sytuacje nie zdarzyły się w przyszłości – mówi Jarosław Dominiak, prezes SII.

ZOBACZ WSZYSTKIE ARTYKUŁY PULSU BIZNESU NA TEMAT "KAMMELGATE"