KOPENHAGA (Reuters) - Pełniąca obecnie rotacyjną prezydenturę w Unii Europejskiej Dania, ostrzegła w poniedziałek kraje kandydackie, że podczas ostatniej fazy negocjacji członkowskich w przyszłym miesiącu nie powinny one oczekiwać większej pomocy finansowej niż dotychczas zaproponowano.
Na szczycie w Kopenhadze w połowie grudnia "15" chce zakończyć rozmowy z 10 krajami kandydackimi, a ostatnie stadium negocjacji ma skupić się na kwestiach finansowych, głównie sprawie dopłat do rolnictwa.
"Istnieją możliwości zmiany różnych kwestii podczas dyskusji dwustronnych, jednak ogólnie sytuacja wygląda tak, że nie ma już więcej pieniędzy" - powiedział minister spraw zagranicznych Danii, Per Stig Moeller podczas szczytu krajów Bałtyckich.
Moeller powiedział, że prawie wszystkie kwestie pozabudżetowe zostały już rozwiązane podczas rozmów z kandydatami, a podczas szczytu w Brukseli 24-25 października członkowie ustalą wspólną pozycję negocjacyjną w sprawie finansów.
"To oznacza, że będziemy mieli listopad i grudzień na negocjacje z kandydatami. To powinno wystarczyć" - powiedział Moeller.
Na 28 października Dania zaprosiła 10 krajów kandydackich, by przedstawić im decyzje podjęte podczas szczytu w Brukseli.
"Nie zaprosiliśmy ich do Kopenhagi, aby przedstawić ultimatum. Jednak mogę powiedzieć, że budżet nie może wzrosnąć" - powiedział Moeller. W gronie kandydatów, którzy zostali zaproszeni do członkostwa w UE w 2004 znalazły się oprócz Polski: Węgry, Czechy, Słowacja, Słowenia, Malta, Cypr, Litwa, Łotwa i Estonia.
Komisja zaproponowała, że z dniem poszerzenia w 2004 rolnicy z obecnych krajów kandydackich dostaną 25 procent dopłat bezpośrednich otrzymywanych przez farmerów z państw członkowskich. Suma ta ma wzrastać stopniowo przez 10 lat.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))