Kaufland kontratakuje. W pięć lat zainwestuje 2 mld zł

Łukasz RawaŁukasz Rawa
opublikowano: 2025-07-15 20:00

Niemiecka sieć hipermarketów, niezrażona wojną cenową, szykuje się do skoku inwestycyjnego w Polsce. Tylko w tym roku wyda 520 mln zł. Nowe sklepy, cyfryzacja i marketplace mają pomóc w walce o pozycję w czołówce rynku. Rentowność ma powrócić za dwa lata.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakie są plany inwestycyjne Kauflandu w Polsce na najbliższe lata
  • jaka jest obecna sytuacja finansowa Kauflandu Polska i kiedy planowany jest powrót do rentowności
  • jakie nowoczesne technologie wdraża sieć
  • jak rozwija się platforma e-commerce Kaufland.pl
  • z jakimi wyzwaniami mierzy się kanał hipermarketów w Polsce
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

520 mln zł – tyle Kaufland zamierza wydać w Polsce w tym roku. To o 100 mln zł więcej niż rok temu, ale zaledwie przedsmak tego, co sieć planuje w dłuższej perspektywie. Pięcioletni plan inwestycyjny opiewa na ponad 2 mld zł. Lwia część tej kwoty zostanie przeznaczona na nowe sklepy. Sieć ma rosnąć w tempie około 10 placówek rocznie. Na celowniku są duże i średnie miasta.

Dziś nad Wisłą działają 253 sklepy Kaufland. Jednak Stefan Hoppe, prezes Kauflandu Polska, który od 1 sierpnia zasiądzie w fotelu prezesa w Niemczech, ocenia potencjał polskiego rynku na co najmniej 400 lokalizacji.

– Polska to nasz drugi pod względem wielkości rynek, ustępujący jedynie niemieckiemu, a wyprzedzający Rumunię, która jest na trzecim miejscu. Obecnie mamy 5 proc. udziałów w całym polskim rynku handlu detalicznego, ale nasze aspiracje są znacznie większe – mówi Stefan Hoppe.

Realizacją zajmie się Martin Piterák, który pracuje w grupie od prawie 20 lat. Jako nowy prezes polskiego oddziału ma zadbać, by sieć nie tylko utrzymała na dystans innych graczy z segmentu hipermarketów - Carrefoura, który ma ponad 90 hipermarketów, czy Auchan posiadającego ok. 70 tego typu placówek, ale zaczęła zbliżać się do trójki z podium: Biedronki (z 3,7 tys. dyskontów i niemal 30-procentowym udziałem w rynku), Lidla (900 sklepów, ok. 10 proc.) oraz Dino (2,7 tys. sklepów, ok. 7 proc.). Przy czym bezpośredniej konkurencji między Kauflandem a Lidlem można się raczej nie spodziewać, bo obie sieci mają tego samego właściciela - niemiecką grupę Schwarz.

Rentowność wróci za dwa lata

W roku obrotowym 2023/24 Kaufland Polska osiągnął przychody w wysokości 13,9 mld zł, co oznacza wzrost o 1,4 proc. r/r. Przy stabilnej sprzedaży sieć zanotowała jednak znaczący spadek rentowności – strata netto wyniosła 233,6 mln zł, podczas gdy w poprzednim okresie sprawozdawczym firma wykazała zysk netto w wysokości 281,6 mln zł.

W trwającym roku budżetowym dynamika sprzedaży like-for-like, czyli na porównywalnej powierzchni sklepów, utrzymuje się na poziomie ok. 6 proc., rok wcześniej był 4-procentowy spadek. Spółka wciąż jest pod kreską, wysokości straty na razie nie ujawnia. Szczegółowe wyniki finansowe poda pod koniec sierpnia. Stefan Hoppe twierdzi, że do pogorszenia wyników przyczyniła się wojna cenowa w polskim handlu.

– Zrobiliśmy wszystko, by być najtańsi na rynku, co odbiło się na marży. Obecnie około 40 proc. sprzedaży realizujemy w ramach promocji. Widzimy jednak, że cena przestaje być dla klientów najważniejszym kryterium. Coraz więcej Polaków wraca do marek znanych producentów. To pozwala nam prognozować powrót do rentowności w ciągu dwóch lat – mówi prezes Kauflandu.

Stefan Hoppe przyznaje, że na wynikach odcisnęły się też rosnące koszty operacyjne oraz wzmożone nakłady inwestycyjne, które mają przynieść długoterminowy wzrost efektywności.

Technologia idzie do przodu

Ten rok w sieci Kaufland stoi pod znakiem IT. Sieć szykuje się do wprowadzenia systemu kaucyjnego, który startuje od 1 października. Oznacza to przebudowę placówek oraz konieczność wyposażenia wszystkich sklepów w automaty do zwrotu butelek i puszek. To jednak nie wszystko - w sklepach pojawi się więcej technologii. Część po to, by ułatwić życie klientom, część, by patrzeć im na ręce.

W co drugim sklepie można już korzystać z mobilnych skanerów i samemu rejestrować zakupy w czasie rzeczywistym. Technologia K-Scan pozwala ominąć klasyczną kasę, a zeskanowane zakupy pakować od razu do torby. Do końca roku system ma działać we wszystkich sklepach sieci.

– Już dziś 7 proc. naszego obrotu przechodzi przez te kasy, a w niektórych lokalizacjach nawet 20 proc. – mówi Stefan Hoppe.

Zaufanie do klientów nie jest jednak bezgraniczne. Dlatego sieć testuje też kamery śledzące poprawność skanowania, automaty do weryfikacji wieku przy zakupie alkoholu. Po sklepach testowo krążą też roboty patrolujące półki - sprawdzające, czy towar jest tam, gdzie być powinien, i w odpowiedniej ilości. Na razie jednak nie spełniają jeszcze oczekiwań sieci. Sztuczna inteligencja wciąż potyka się w realiach sosu pomidorowego i źle ustawionej konserwy.

Marketplace zyskuje na znaczeniu

Kaufland intensyfikuje też działania w obszarze e-commerce, rozwijając platformę Kaufland.pl jako marketplace. Działający niespełna rok serwis przyciąga już miesięcznie ok. 3 mln użytkowników, oferując ponad 6 mln produktów od 3 tys. sprzedawców. Średnia wartość koszyka wynosi 170 zł. Najlepiej sprzedają się meble, AGD i własna marka narzędzi Parkside (sprzedawana też w siostrzanym Lidlu).

Strategia na kolejne miesiące zakłada dalsze poszerzanie oferty asortymentowej, zarówno poprzez wprowadzenie nowych kategorii produktowych, jak i rozszerzanie już istniejących, w tym segmentu żywności.

Równolegle zmienia się struktura produktowa w sklepach stacjonarnych. Przeciętny hipermarket Kaufland oferuje dziś ok. 17 tys. pozycji asortymentowych, z rosnącym udziałem produktów świeżych, artykułów z segmentu kuchni świata, marek własnych – w tym linii premium i ekologicznych, a także asortymentu od lokalnych dostawców. W przeciętnym sklepie nawet 500 produktów oferowanych jest w ramach promocji.

Okiem eksperta
Hipermarkety tracą klientów
Szymon Mordasiewicz
dyrektor zarządzający w YouGov
Hipermarkety tracą klientów

Czasy wysokiej atrakcyjności hipermarketów minęły już kilka lat temu. Dziś królują bliskość, szybkość robienia zakupów oraz znakomita percepcja cenowo-promocyjna. W pierwszych pięciu miesiącach 2025 r. wartość całego rynku detalicznego FMCG w zakupach polskich gospodarstw domowych wzrosła o 7,1 proc., podczas gdy w hipermarketach odnotowano wzrost na poziomie 4,6 proc. Oznacza to kolejny okres spadku udziałów. W okresie styczeń-maj 2023 udziały hipermarketów wynosiły 9,4 proc., rok później 8,4 proc. a w 2025 r. było to 8,2 proc. Jest to też widoczne w liczbie gospodarstw domowych, które dokonały w tym czasie przynajmniej raz zakupów w tym formacie. Rok temu było to 66 proc. a w tym roku 62,6 proc., co oznacza, że ponad 475 tysięcy gospodarstw nie dokonało w tym roku zakupów w hipermarketach. Za tym idzie utracony potencjał zakupowy, który został przeniesiony do innych kanałów. Dane gromadzone w sposób ciągły przez YouGov Shopper pokazują jasno: zakupy, których wcześniej dokonywano w hipermarketach, dziś robione są głównie w dyskontach i lokalnych supermarketach. Jest więc coś, czego hipermarketom wyraźnie brakuje – coś na tyle istotnego z punktu widzenia konsumenta, że decyduje się on przenieść swoje zakupy gdzie indziej. Co ciekawe, w pierwszych miesiącach 2025 r. wzrosła częstotliwość zakupów w hipermarketach - i to aż o 5 proc., podczas gdy w całej Polsce było to 1,6 proc. Wyjaśnieniem jest sprzedaż promocyjna, która zwiększyła się w tym formacie o 23 proc., podczas gdy na całym rynku o 15 proc. Jak widać, było to jednak za mało, by obronić się przed odpływem blisko 0,5 mln gospodarstw. Niewykluczone, że gdyby tak intensywnych promocji nie było, odpływ byłby nawet większy.