KE prognozuje wysokie deficyty w krajach strefy euro BRUKSELA (Reuters) - Komisja Europejska (KE) skrytykowała w środę politykę budżetową
sześciu krajów strefy euro. Z prognoz Brukseli wynika bowiem, że połowa obecnych państw
dwunastki nie zakwalifikowałaby się do przyjęcia wspólnej europejskiej waluty, gdyby
starała się o to w tym roku. Zdaniem Komisji, w tym roku trzyprocentowy limit deficytu budżetowego zapisany w
pakcie stabilizacyjnym przekroczą: Włochy, Grecja, Holandia i Portugalia. Trzeci rok z
rzędu uczynią to również dwie największe gospodarki Unii Europejskiej (UE): Niemcy i
Francja. UPARCIE WYSOKIE DEFICYTY Komisja zapowiedziała, że Włochy będą musiały podjąć szybkie działa w celu
ograniczenia dziury budżetowej. W przeciwnym razie deficyt prognozowany w 2004 roku na
3,2 procent może urosnąć do 4,0 procent rok później. Brukselę niepokoi również ogromny,
sięgający ponad 106 procent PKB dług publiczny Włoch. W przypadku Portugalii deficyt może sięgnąć w tym roku 3,2 procent, a w 2005 roku -
3,8 procent. KE analizuje również dane budżetowe przedstawione przez Grecję, gdzie deficyt znalazł
się w ubiegłym roku w okolicy trzech procent. Limit ten z pewnością przekroczyły Holandia i Wielka Brytania. W pierwszym z tych
krajów deficyt sięgnął w ubiegłym roku 3,2 procent i ma zwiększyć się do 3,5 procent w
2004 roku. Jednak w przypadku Wielkiej Brytanii deficyt ma już w 2004 roku spaść do 2,8
procent. Berlin i Paryż, które w ubiegłym roku zdołały przekonać inne unijne stolice, aby
zawiesić postępowanie dyscyplinarne przeciwko nim, prawdopodnie kolejny miesiąc z rzędu
przekroczą dopuszalne poziomy deficytu. W największej europejskiej gospodarce - Niemczech - deficyt ma osiągnąć w tym roku
3,6 procent, a następnie spaść do 2,8 procent w roku 2005. W ten sposób rząd w Berlinie
dotrzyma obietnicy, aby w przyszłym roku zmieścić się z deficytem w dopuszczalnym
limicie. Tego samego nie można jednak powiedzieć o Francji. Komisja prognozuje, że deficyt
tego kraju spadnie do 3,7 procent z 4,1 procent w ubiegłym roku, a w 2005 wyniesie 3,6
procent. GOSPODARKA PRZYSPIESZY Bruksela uważa, że w ostatnich tygodniach wzrosły zagrożenia dla ożywienia
gospodarczego strefy euro, a nastroje konsumentów są nadal słabe. "Zagrożenie atakami terrorystycznymi nadal ciąży na nastrojach konsumentów,
szczególnie w obliczu wydarzeń w Madrycie na początku marca" - pisze Komisja. Dlatego KE zdecydowała się obniżyć prognozy wzrostu gospodarczego dla strefy euro w
2004 roku do 1,7 procent z wcześniejszych 1,8 procent. Utrzymała natomiast prognozę
wzrostu na 2005 rok na poziomie 2,3 procent. W ubiegłym roku gospodarka dwunastki
rozwijała się w zaledwie 0,4-procentowym tempie. Według Brukseli, gospodarka światowa ma w tym roku wzrosnąć o 4,5 procent wobec 3,7
procent w 2003 roku, choć wysokie ceny ropy i innych surowców mogę negatywnie wpłynąć
na oczekiwaną dynamikę rozwoju. Prognozy zostały sporządzone przy założeniu, że w 2004 roku średni kurs euro wyniesie
1,25 dolara, czyli o około cztery centy więcej niż obecnie. W 2005 roku kurs waluty
europejskiej ma natomiast spaść do 1,24 dolara. Dzięki mocnemu euro tegoroczna inflacja strefy ma wynieść 1,8 procent i spaść do 1,6
procent w 2005 roku. Stopa bezrobocia w strefie euro ma natomiast wynieść w tym roku 8,8 procent i spaść
do 8,6 procent w roku przyszłym. Tym samym znajdzie się na najniższym poziomie od 2002
roku. Komisja spodziewa się, że w tym roku w strefie euro powstanie pół miliona miejsc
pracy, a w 2005 roku dwa razy więcej. ((Tłumaczył: Piotr Skolimowski; Redagował: Adrian Krajewski; RM:
[email protected]; Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700;
[email protected]))