KGHM Polska Miedź SA, który w 2005 roku zużył ok. 133 mln metrów sześciennych gazu ziemnego, ma zabezpieczone dostawy tego surowca. Nie ma żadnego zagrożenia dla trwającej w koncernie produkcji - poinformował w poniedziałek PAP rzecznik spółki, Dariusz Wyborski.
Udział KGHM w ogólnopolskim rynku gazu zaazotowanego wynosi ok. 7 procent, zaś w krajowym bilansie gazu ok. 1 procent. Firma zużywa gaz w procesie technologicznym swoich hut oraz Zakładów Wzbogacania Rudy.
"Nasze zapotrzebowanie pokrywamy z wydzielonego systemu gazu ziemnego, zasilanego ze złóż w kraju, nie mających bezpośredniego połączenia z systemem gazu wysokometanowego" - powiedział rzecznik KGHM Polska Miedź SA.
Jak wyjaśnił rzecznik, oznacza to, że potrzeby KGHM w tym zakresie są w stu procentach zabezpieczone i uniezależnione od dostaw zewnętrznych, czyli z zagranicy.
W 2004 roku KGHM zużył 125 mln metrów sześciennych gazu zimnego zaazotowanego. Najwięcej, bo ok. 65 procent ogólnego zużycia, odnotowała Huta Miedzi Głogów.
Huta Głogów (dwa zakłady - Huta Głogów I i Huta Głogów II mają odrębne technologie wytopu miedzi) wykorzystują gaz ziemny m.in. do suszenia koncentratów, w procesach pirometalurgicznych i przy produkcji anod.
Hurta Miedzi Legnica potrzebuje gazu do rafinacji miedzi, suszenia koncentratów i topienia wsadu do pieców. Natomiast walcownica metali - Huta Miedzi Cedynia wykorzystuje gaz w procesie topienia katod.
Osobny oddział koncernu - Zakłady Wzbogacania Rudy, przygotowujące rudę wydobytą przez kopalnie, zanim trafi ona do hut koncernu, zużywa gaz w procesie suszenia koncentratu.
"Wszystkie te zakłady są zaopatrywane ze źródeł niezależnych, które nie są włączone w krajowy system dostaw gazu" - wyjaśnił Jan Kurasz, szef departamentu public relations w KGHM.
Dodał, że gdyby zaszła konieczność ograniczenia zużycia gazu przez KGHM, to spółka "posiada odpowiednie procedury pozwalające na ograniczenie zużycia gazu w takich węzłach, które nie powodują zmniejszenia produkcji".