Kidawa-Błońska: chcemy w pełni korzystać ze środków UE, ale też, by w kraju obowiązywała praworządność

PAP
opublikowano: 2019-09-25 16:09

Chcemy w pełni korzystać ze środków UE, ale chcemy też, by w naszym kraju obowiązywała praworządność - powiedziała kandydatka KO na premiera Małgorzata Kidawa-Błońska. Prezydent stolicy Rafał Trzaskowski dodał, że za ewentualne straty funduszy pełną odpowiedzialność ponosić będzie rząd PiS.

Szef PO Grzegorz Schetyna oświadczył podczas wtorkowej wizyty w Brukseli, że opowiada się za powiązaniem dostępu do funduszy unijnych z przestrzeganiem praworządności przez państwa UE. Jak dodał, temat praworządności będzie poruszany z w rozmowach z przyszłą wiceszefową KE ds. wartości Vierą Jourovą.

"My jesteśmy zwolennikami bardzo twardego powiązania, ale to będzie debata grup parlamentarnych, poszczególnych delegacji. Nasze zdanie jest tutaj jednoznaczne" - powiedział dziennikarzom Schetyna. Podkreślił, że nie chodzi o odbieranie środków unijnych państwom członkowskim, ale o to, "żeby kwestie praworządności były brane pod uwagę przy rozpisywaniu budżetu i wsparcia dla krajów członkowskich UE".

Kidawa-Błońska proszona w środę o komentarz do tych słów lidera PO powiedziała, że "chcemy żyć w kraju praworządnym, w kraju gdzie konstytucja jest przestrzegana, w kraju, w którym system sądowniczy działa zgodnie z konstytucją". "Chcemy korzystać w pełni z finansowania środków unijnych, ale także chcemy, żeby w naszym kraju obowiązywała praworządność" - powiedziała kandydatka KO na premiera.

Zaznaczyła, że rozwiązania uzależniające środki unijne od przestrzegania praworządności mają dotyczyć wszystkich krajów UE. "Każdy kraj, który jest w Unii powinien mieć wpisane, że jest u niego poszanowanie i jego konstytucji, i prawa unijnego" - powiedziała Kidawa-Błońska.

Dopytywana, czy nie ma nic niepokojącego w wypowiedzi Schetyny odparła: "jest niepokojące, że w naszym kraju rządzący łamią konstytucję".

Z kolei Trzaskowski powiedział, że ubolewa, iż Polska może być ukarana za to, że nie przestrzega praworządności. "Czy ktokolwiek z nas się z tego cieszy? Nie, my wszyscy ubolewamy na tymi rozwiązaniami, że mogą być kierowane w stosunku do polskiego rządu, ale to niestety jest odpowiedzialność czysto, w pełni, 100-procentowa rządu PiS, że tego typu zapisy się pojawiły" - powiedział Trzaskowski.

"Jeżeli będzie mniej pieniędzy unijnych dla Polski, to pełną, 100-proc. odpowiedzialność za to ponosi właśnie (prezes PiS) Jarosław Kaczyński, jeżeli się oburza, to niech kieruje te słowa do siebie" - dodał prezydent stolicy.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości powiedział PAP, że wypowiedź Schetyny o powiązaniu dostępu do funduszy unijnych z praworządnością można uznać za antypaństwową. "Ze słów pana Schetyny wynika, że albo będzie rządzić Platforma, albo Polska nie będzie otrzymywała środków unijnych. To jest przekroczenie wszelkiego rodzaju granic, politycznej przyzwoitości" - powiedział lider PiS.