Kiedy następna obniżka stóp procentowych? Ludwik Kotecki z RPP mówi o przerwie

Marek ChądzyńskiMarek Chądzyński
opublikowano: 2025-11-18 13:35

Rada Polityki Pieniężnej powinna teraz zrobić przerwę w obniżkach stóp procentowych. Trzeba się przekonać się, jak działają dotychczasowe cięcia oraz jak wpłyną na inflację zmiany cen regulowanych i rewizja koszyka inflacyjnego przez GUS na początku 2026 r. - uważa Ludwik Kotecki, członek RPP.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Stopy procentowe w grudniu nie powinny spaść, nawet jeśli dane o inflacji w listopadzie pokażą spadek wskaźnika CPI do poziomu celu inflacyjnego NBP - uważa Ludwik Kotecki z RPP.

- Od kilku miesięcy rada komunikuje, że będzie podejmować decyzje na podstawie bieżących danych. Wygląda na to, że inflacja w listopadzie będzie niska, może już w celu [NBP, czyli na poziomie 2,5 proc. - red.]. To dobra wiadomość, która mogłaby skłonić RPP do takiej decyzji [czyli obniżki stóp procentowych już w grudniu - red.]. Lwiej części poluzowania polityki pieniężnej rada już jednak dokonała i wydaje mi się, że nie musi się spieszyć z kolejnymi decyzjami. Rekomendowałbym, żeby się powstrzymać na kilka miesięcy i zobaczyć, jakie będą efekty decyzji, które już podjęliśmy, i jakie impulsy inflacyjne pojawią się na początku przyszłego roku. Bo będą, choćby w związku ze zmianami cen administrowanych – mówi Ludwik Kotecki w rozmowie z "PB" podczas Open Eyes Economy Summit.

O ile jeszcze spadną stopy procentowe

Członek rady wyjaśnia, że powodem przerwy w obniżkach stóp procentowych są zmiany cen, których dokonuje się na początku roku. Chodzi np. o opłaty za wywóz śmieci czy dostawę mediów. Niewiadomą są też nowe taryfy na energię elektryczną, jakie w połowie grudnia – a więc już po posiedzeniu RPP – powinien przyjąć Urząd Regulacji Energetyki.

- Mamy też tradycyjnie w marcu zmianę koszyka inflacyjnego. W 2025 r. taka rewizja była istotnym elementem zmiany inflacji. Zobaczymy, jak będzie w tym roku, to dodatkowy czynnik ryzyka – zaznacza Ludwik Kotecki.

Jego zdaniem rada powinna wrócić do obniżek stóp po kilku miesiącach przerwy, jeśli będzie miała pewność, że inflacja rzeczywiście ustabilizuje się na poziomie zbliżonym do celu inflacyjnego NBP z możliwością odchylenia o 1 pkt proc. na plus lub minus.

- Widzę przestrzeń do jeszcze dwóch obniżek stóp, łącznie o 50 pkt bazowych, w ciągu kolejnych 4-5 miesięcy. To dałoby realną stopę na poziomie 1 proc. - i jest to odpowiedni poziom stóp procentowych w warunkach dynamicznego wzrostu gospodarczego, który nas czeka w przyszłym roku – mówi Ludwik Kotecki

Wysoki deficyt w budżecie nie jest zagrożeniem dla inflacji

Czy nadmierny deficyt w budżecie nie grozi wzrostem inflacji w kolejnych miesiącach? Członek RPP zwraca uwagę, że najnowsza projekcja inflacji i PKB, którą opublikował na początku listopada Narodowy Banki Polski, uwzględnia już skutki luźnej polityki fiskalnej. I wynika z niej, że ekspansywna polityka budżetowa nie wywoła wzrostu inflacji.

- Ostatnia projekcja zawiera wszystkie wskaźniki fiskalne. One nie powodują wzrostu inflacji. Według projekcji inflacja utrwali się na poziomie 2,5 proc. najpóźniej w II kwartale 2027 r., co zresztą uważam za bardzo konserwatywne założenie. Zatem mimo złej sytuacji fiskalnej ryzyka [budżetowe - red.] się nie materializują – mówi Ludwik Kotecki.

Jego zdaniem prawdopodobieństwo dodatkowego poluzowania fiskalnego jest znikome i nawet w roku wyborczym rząd nie będzie zwiększał wydatków. Nie należy też jednak spodziewać się dużego zacieśnienia fiskalnego, bo nie sprzyja temu obecna konfiguracja polityczna.

Czeka nas kilka kwartałów solidnego wzrostu PKB

Członek rady zwraca uwagę, że stabilizowaniu sytuacji fiskalnej będzie sprzyjać utrzymywanie się wysokiego wzrostu gospodarczego. W jego opinii polska gospodarka powinna dynamicznie rosnąć w ciągu najbliższych czterech, pięciu kwartałów, a motorem powinny być inwestycje.

- Dziś mówimy, że nie ma warunków, żeby poprawiać finanse publiczne i zmniejszać dziurę budżetową. Nie będzie się ona jednak raczej powiększać. Będzie nam pomagał choćby wzrost gospodarczy. Jestem optymistą, przewiduję wzrost PKB na poziomie 4 proc. w przyszłym roku. Wydaje mi się, że pozwoli to na zmniejszenie deficytu finansów publicznych w relacji do PKB bez względu na to, co zrobi prezydent z ustawami rządu – ocenia Ludwik Kotecki.

Od rządu oczekuje dodatkowych działań, które pomogą zmniejszyć deficyt finansów publicznych, ale - jego zdaniem - uwarunkowania polityczne mogą je uniemożliwiać.

- Rząd nie ma dużego pola manewru, nie można spodziewać się rzeczy niemożliwych. A wprowadzanie dużych zmian, które miałyby wpływ na wielkości budżetowe, jest raczej niemożliwe – uważa członek RPP.