Ciężkie przewinienia wobec pracownika dają mu prawo do „rzucenia” pracy i odszkodowania. Może to zrobić, gdy firma nie płaci jego składek ZUS.
W obecnych wyjątkowych i trudnych warunkach, w jakich przychodzi działać biznesowi, przedsiębiorcy mogą tracić pracowników odchodzących z własnej woli z powodów, które do tej pory nie należały do najczęstszych przyczyn wypowiadania umów o pracę. Co prawda taka decyzja w dobie pandemii i jej negatywnego wpływu na kondycję gospodarki jest dla nich ryzykowna z uwagi na utratę źródła zarobków, jednak całkiem realna, na co zwraca uwagę m.in. Piotr Kuźmiński, prawnik DAS Towarzystwa Ubezpieczeń Ochrony Prawnej.
– W aktualnym stanie zagrożenia epidemiologicznego spowodowanego COVID-19 może się pojawić nowy, ciekawy przypadek – zarzucenie pracodawcy naruszenia obowiązku zapewnienia bezpiecznych i higienicznych warunków pracy. Zapewne w przyszłości orzecznictwo sądowe w tej kwestii będzie bogate – prognozuje prawnik DAS.
Przewinienia szefów
Przypomina, że zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy należy do podstawowych powinności pracodawcy, obok m.in. terminowej wypłaty wynagrodzenia w należnej wysokości i zakazu dyskryminacji w zatrudnieniu. Poza tym obowiązki firmy wobec zatrudnionych w niej osób mogą wynikać z ich wzajemnych umów lub układu zbiorowego pracy.

Niedopełnienie tych ważnych obowiązków może być powodem rozwiązania przez zatrudnionego umowy o pracę bez zastosowania okresu wypowiedzenia, a więc natychmiast po złożeniu oświadczenia w tej sprawie wraz z uzasadnieniem.
– Wówczas zakończenie stosunku pracy następuje z chwilą, gdy oświadczenie woli pracownika dociera do pracodawcy i ma on możliwość zapoznania się z jego treścią – wyjaśnia Piotr Kuźmiński.
Zwraca przy tym uwagę, że pracownik powinien być świadomy ryzyka związanego ze swoją decyzją. Sąd może uznać, że sytuacja została oceniona błędnie i nie było podstaw do takiego trybu rozstania z firmą. Pracodawca może wtedy zgłosić swoje roszczenia finansowe.
– Trudno jednak nie podjąć ryzyka, gdy stawką jest zdrowie czy duże sumy należnych pieniędzy – zauważa Piotr Koźmiński.
Wyjaśnia zarazem, że nawet gdy pracodawca nie wypłaca wynagrodzenia z uwagi na brak pieniędzy spowodowany czynnikami od niego niezależnymi, a więc nie ze złej woli, pracownik też ma podstawy do natychmiastowego pożegnania się z zakładem pracy.
Odchodzę w tej chwili
Art. 55 Kodeksu pracy przewiduje dwie sytuacje, w których pracownik może rozwiązać umowę bez wypowiedzenia. Po pierwsze, gdy uzyska zaświadczenie, np. od lekarza, stwierdzające szkodliwy wpływ wykonywanych zadań na zdrowie i wskazujące termin przeniesienia zatrudnionego do innego rodzaju pracy. Jeśli pracodawca tego nie zrobi, otwiera się droga do rozstania od razu.
Po drugie, do takiego odejścia uprawnia ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków wobec pracownika określonych w art. 94 kodeksu.
– Ta przesłanka jest trudniejsza i bardziej skomplikowana w uzasadnieniu, bo ma ona charakter ocenny. To pracownik musi wykazać uchybienia pracodawcy, np. brak wypłaty wynagrodzenia za pracę – wyjaśnia Piotr Kuźmiński.
Rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia przez pracownika zobowiązuje pracodawcę do wypłaty odszkodowania. Jego wysokość powinna odpowiadać wynagrodzeniu za przysługujący okres wypowiedzenia. Prawnik DAS przypomina jednocześnie, że żądanie odszkodowania należne jest wtedy, gdy jako przyczynę zakończenia stosunku pracy podano ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków wobec pracownika, a nie np. szkodliwe warunki pracy.
Zaległości składkowe
Ciężkim naruszeniem pracodawcy jest także nieodprowadzanie składek na ubezpieczenia społeczne należnych od wynagrodzeń osób zatrudnionych. Dr Katarzyna Kalata, prawnik i prezes HR Lex, mówi, że pracownicy mogą nie być tego świadomi, ale każdy z nich ma prawo w dowolnej chwili zwrócić się do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) z wnioskiem o udzielenie informacji, czy firma wywiązuje się z tego obowiązku. Odpowiedź powinien uzyskać w ciągu tygodnia.
Podkreśla ponadto, że nieopłacanie składek może uzasadniać wypowiedzenie umowy o pracę przez pracownika, a nawet rozwiązanie stosunku pracy w trybie natychmiastowym, co wiąże się z obowiązkiem zapłaty odszkodowania
– Jest to dosyć nietypowa sytuacja, której tak naprawdę nie każdy ma świadomość, choć wynika ona wprost z art. 55 par.1 Kodeksu pracy. Kwestię tę potwierdził Sąd Najwyższy (SN) w orzeczeniu z 18 marca 2014 r. o sygnaturze II PK 176/1 i poparł w 2020 r., 10 września, wydając w takiej sprawie kolejny wyrok, o sygnaturze III PK 43/19 – mówi prezes HR Lex.
Zgodnie z tezą wyroku Sądu Najwyższego nieopłacanie należności ubezpieczeniowych stanowi ciężkie naruszenie podstawowych powinności pracodawcy, ponieważ z obowiązkową wypłatą wynagrodzenia wiąże się także obowiązek odprowadzenia składek ZUS. SN zwrócił uwagę, że stosunek ubezpieczenia społecznego ma pewien szczególny, trójstronny charakter i nie można uznać, że brak odprowadzania składek ma znaczenie tylko dla relacji pracodawcy jako ich płatnika z organem rentowym. Część daniny jest bowiem finansowana z zarobków pracownika.
Co ważne, sąd odniósł się także do przypadku ogłoszenia upadłości przedsiębiorcy. Przyznał, że taka okoliczność niewątpliwie świadczy o istotnych trudnościach finansowych firmy, jednak nie znosi automatycznie obowiązków, jakie przepisy prawa pracy i ubezpieczeń społecznych nakładają na pracodawcę.
– Według SN nie istnieją żadne przesłanki, które powodują, że pracodawca mógłby zwolnić się z obowiązku zapłaty składek – podkreśla dr Katarzyna Kalata.
Podpis: Iwona Jackowska