Kieszonkowa bankowość idzie swoim tempem

Rafał FabisiakRafał Fabisiak
opublikowano: 2013-03-20 00:00

Z bankowości mobilnej nadal korzysta niewielka grupa klientów. Czy w najbliższych latach to się zmieni?

Smartfony powoli wypierają z rynku tradycyjne telefony komórkowe. Już dziś prawie połowa komórek na rynku to smartfony (dokładnie 47 proc. wg raportu „Mobile tracker”). Analogicznie rośnie liczba posiadaczy takich aparatów. Według badań Axicom z września 2012 r. na próbie 15 tys. posiadaczy telefonów komórkowych, co czwarty z nich jest właścicielem smartfona.

None
None

Jednak te dane nie do końca przekładają się na liczbę klientów banków korzystających z bankowości mobilnej. Dane z połowy 2011 r. (badania Instytutu Homo Homini) wskazały, że z bankowości mobilnej korzystało wówczas 3,5 proc. klientów banków, co łącznie dawało 850 tys. osób. W raporcie „Mobile tracker” oceniono, że w 2012 r. z bankowości mobilnej korzystało 30 proc. z 11 mln użytkowników bankowości internetowej. Na razie eksperci mówią o systematycznym wzroście i raczej taka dynamika czeka ten segment w najbliższych latach.

Świadomość mobilna

Firma konsultingowa Accenture przebadała w grudniu 2012 r. opinie ekspertów z sektora bankowego i uczelni odnośnie perspektyw rozwoju bankowości mobilnej do 2015 r. Prawie 75 proc. specjalistów stwierdziło, że ten segment będzie w najbliższych latach istotnym elementem przewagi konkurencyjnej w strategiach biznesowych banków. Wszyscy zgodzili się co do tego, że będzie dodatkowym kanałem dystrybucji. Jednocześnie 40 proc. uznało, że bankowość mobilna nie będzie miała większego znaczenia biznesowego. Przeciwnego zdania było 60 proc. W Raiffeisen Banku 25 proc. klientów korzystających regu;arnie z bankowości elektronicznej aktywowało także aplikację na smartfona.

— To duży odsetek, ale aplikację mobilną oferujemy klientom już od kilku lat. Wydaje mi się, że nadal głównym motorem napędowym dla rozwoju bankowości mobilnej będzie rosnąca liczba użytkowników smartfonów — ocenia Mariusz Gliński, dyrektor w dziale bankowości elektronicznej Raiffeisen Polbank.

— W przyszłości możemy spodziewać się boomu na bankowość mobilną, ale problemem jest jeszcze mała świadomość klientów co do możliwości jakie oferują współczesne telefony. Większość użytkowników nadal korzysta tylko z ich podstawowych funkcji. To powoli się zmienia, a coraz więcej instytucji, w tym banki, tworzy i zachęca do korzystania z aplikacji mobilnych — uważa Adam Walendziewski, odpowiedzialny za produkty bankowości elektronicznej dla firm w ING Banku Śląskim. Pod koniec stycznia bank udostępnił aplikację mobilną dla klientów korporacyjnych. ING liczy, że w ciągu roku skorzysta z niej około 10 tys. użytkowników. Z aplikacji dla klientów indywidualnych banku korzysta około 110 tys. osób.

Ta bankowa młodzież

Zdaniem specjalistów z badania Accenture klient w najbliższych latach będzie używał telefonu komórkowego przede wszystkim jako kanału informacyjnego, do płatności mobilnych, czy przelewów i innych operacji na rachunku osobistym. Wśród barier, które mogą utrudnić rozwój bankowości mobilnej, eksperci wymienili na pierwszym miejscu brak potrzeby wykorzystywania telefonu komórkowego do usług bankowych, następnie specyfikę urządzeń mobilnych (np. mały ekran), a na trzecim miejscu bezpieczeństwo usług bankowych przez internet. Najbardziej istotna wg badania bariera może jednak za kilka lat zniknąć. Celina Waleśkiewicz, dyrektor obszaru bankowości nowoczesnej w Alior Banku, zwraca uwagę, że istotnym elementem rozwoju bankowości mobilnej będzie moment, kiedy dzisiejsze nastolatki zaczną korzystać z usług bankowych.

— To pokolenie, które nie zna rzeczywistości bez komputerów, i zaawansowanej elektroniki. Technologia jest dla nich czymś naturalnym, są z nią oswojeni. Dlatego można się spodziewać, że równie naturalna będzie dla nich i bankowość mobilna. Spodziewam się raczej powolnego, ale sukcesywnego wzrostu liczby klientów korzystających z tego segmentu bankowości. Warto pamiętać, że korzystanie z usług banków przez internet również na początku nie było bardzo popularne i budziło mieszane uczucia — mówi Celina Waleśkiewicz.

Wespół z operatorami

Interesujące jest to, że około 85 proc. z ekspertów uznaje za bardzo realną współpracę między bankami, a operatorami komórkowymi przy rozwoju bankowości mobilnej. Na czym miałaby polegać taka współpraca? Tu specjaliści mają dużo pomysłów.

— Operatorzy komórkowi mają ogromną wiedzę o swoich klientach. Weźmy za przykład informacje o geolokalizacji. Można sobie tylko wyobrazić jak wyglądałyby usługi gdyby banki miałyby takie dane. Na przykład klient wyjeżdża za granicę, bank znając miejsce jego pobytu może przesłać mu informacje o lokalnej zniżce wypłat gotówkowych — mówi Tomasz Wolanin, ekspert Accenture Polska. Adam Walendziewski ocenia, że jednym z przykładów takiej współpracy może być chociażby już zainstalowana w telefonach aplikacja odpowiedniego dla klienta banku.

— Ciekawe jest też wykorzystanie w bankowości mobilnej technologii NFC [technologia radiowa polegająca np. na wymianie danych pomiędzy telefonami poprzez dotknięcie dwóch aparatów lub dokonanie płatności telefonem poprzez przytknięcie do terminala— red.], ale w tym przypadku konieczna może być współpraca z operatorami, którzy umieszczą na urządzeniach odpowiednie oprogramowanie — tłumaczy Walendziewski.

Według Celiny Waleśkiewicz, operator poza abonamentem mógłby umożliwić dodatkowo w ramach oferty usługi finansowe jak np. drobne pożyczki, konto z limitem kredytowym 1000 zł. Dodaje, że prawdopodobnie właśnie w tym kierunku pójdą oferty operatorów. Mariusz Gliński mówi wprost — tego nie da się uniknąć.

— Mimo że rynek bankowy jest rozproszony to taka współpraca jest nieunikniona. Problemem do rozstrzygnięcia będzie sposób zaprojektowania tych usług — dodaje.