ANONIM: Czy ochrona przedsiębiorstw [przed przejęciem — red.] ma dotyczyć inwestorów chińskich i bliskowschodnich czy inwestorów spoza Unii Europejskiej?
Marek Niedużak, wiceminister rozwoju: Przepisy nie są formułowane przeciwko podmiotom z konkretnego kraju czy regionu. Określiliśmy to grono ogólnie jako inwestorów spoza Unii Europejskiej lub Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG).
ANONIM: Czy ochronie będą podlegać producenci słodyczy i suplementów diety?
Nowe przepisy dotyczą zarówno branży przetwórstwa spożywczego, jak też farmaceutycznej, a więc producenci, o których pyta użytkownik lub użytkowniczka, mogą potencjalnie zostać objęci taką ochroną. Natomiast będzie to przebiegać zawsze według ustalonego schematu: najpierw notyfikacja do prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który będzie miał 30 dni, żeby się do tego odnieść, z dwoma istotnymi zastrzeżeniami. Po pierwsze — musi zostać przekroczony minimalny próg udziałów w spółce lub udziałów w zysku spółki. Jeżeli wynikiem transakcji jest osiągnięcie 20 proc. w jednym z tych dwóch wymiarów, dopiero wtedy sprawa trafi do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Po drugie — należy pamiętać, że poruszamy się w obszarze regulowanym przez prawo europejskie, które obliguje do tego, by kluczowym kryterium oceny był wpływ danej transakcji na bezpieczeństwo kraju. Trudno w związku z tym oczekiwać, by przejęcie przez podmiot spoza UE/EOG producenta np. cukierków czy suplementów na ładną skórę i mocne paznokcie mogło zostać uznane za zagrażające polskiemu bezpieczeństwu. Pamiętajmy również o tym, że przepisy podobne do tych z najnowszej nowelizacji tarczy antykryzysowej, obowiązują już od 2015 r. Do tej pory były bardzo rzadko stosowane. Nie należy więc obawiać się, że będą hamowały inwestycje w gospodarce.
ADA: Banki oferują już wakacje kredytowe, po co drugi raz wprowadzać to samo?
To rozwiązanie podobne, ale nie tożsame. Oferta banków opiera się na zasadzie swobody umów — obie strony uzgadniają każdorazowo warunki takiej ulgi. Rząd postanowił pomóc zaś osobom, które są w szczególnie trudnej sytuacji finansowej. Rozwiązanie z nowelizacji jest przeznaczone dla osób, które od drugiej połowy marca włącznie straciły pracę. Takim osobom trudno będzie znaleźć nowe zatrudnienie, więc państwo powinno o nie zadbać. Nowelizacja zakłada, że wakacje kredytowe obejmą na trzy miesiące zarówno odsetki, jak też główną ratę.
ZOFIA: Czy trzeba będzie jakoś udokumentować utratę dochodu, czy wystarczy samo oświadczenie? A co jeżeli zostanie mi trochę dochodów ze zleceń?
Tu wchodzimy trochę w specyficzną sytuację użytkownika, który zadał pytanie. W nowelizacji mowa jest o utracie „głównego źródła dochodu”. To nie jest pojęcie ostre, które otwiera pole do wypracowania standardów rynkowych we współpracy chociażby z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów czy Komisją Nadzoru Finansowego. Poprawną odpowiedzią na ostatnie pytanie użytkownika jest: „To zależy”. W tym przypadku kluczowy będzie stosunek faktur czy zleceń, które zostały, do tych, które zostały utracone.
ANONIM: Czy jeżeli już skorzystałam z wakacji kredytowych, to czy będę mogła skorzystać z nich jeszcze raz?
Jeżeli utraciło się pracę lub główne źródło dochodu, to, mówiąc w dużym uproszczeniu, można. Mimo że nazwa „wakacje kredytowe” jest taka sama, to z punktu widzenia prawnego są to dwie różne rzeczy. Jedna z nich została zawarta dobrowolnie między bankiem a użytkowniczką, a druga wynikać będzie z przepisów prawa, o ile oczywiście nowelizację uchwali Sejm i Senat, a podpisze ją prezydent.
Pełna wersja rozmowy i odpowiedzi na pytania m.in. o zmiany w prawie pracy i dofinansowanie do odsetek od kredytów jest dostępna w wersji wideo na stronie zdrowybiznes.pb.pl