Kluza: deficyt budżetu w 2006 r. może być niższy od planu o 2-5 proc.

(Tadeusz Stasiuk)
opublikowano: 2006-07-18 19:35

Minister finansów Stanisław Kluza uważa, że tegoroczny deficyt budżetowy może być niższy o 2-5 proc. wobec planowanej na cały rok kwoty 30,55 mld zł dzięki wolniejszemu tempu realizacji wydatków.

Minister finansów Stanisław Kluza uważa, że tegoroczny deficyt budżetowy może być niższy o 2-5 proc. wobec planowanej na cały rok kwoty 30,55 mld zł dzięki wolniejszemu tempu realizacji wydatków.

Jak powiedział, ewentualne rewizje podstawowych wielkości budżetu na 2007 r. mogą nastąpić dopiero po zakończeniu prac nad reformą podatkową, jednak z pewnością zasada kotwicy deficytu budżetowego na poziomie 30 mld zł zostanie zachowana.

"Wiele wskazuje na to, że tegoroczne wykonanie budżetu będzie bardzo dobre, lepsze niż planowaliśmy. Jest szansa, aby deficyt wyniósł poniżej 30 mld zł" - powiedział PAP minister.

Jak informuje PAP, deficyt budżetu po czerwcu 2006 roku wyniósł 17.660,9 mln zł wobec planowanej na cały rok kwoty 30.546,7 mln zł - podało Ministerstwo Finansów w piątkowym komunikacie. Wydatki państwa wyniosły 109.984,2 mln zł, czyli 48,7 proc. kwoty 225.828,7 mln zł planowanej na 2006 rok. Dochody budżetu państwa wyniosły 92.323,3 mln zł, czyli 47,3 proc. planu wynoszącego 195.282,0 mln zł.

"Wykonanie deficytu (po czerwcu) na poziomie 57,8 proc. jest bardzo dobre. Osiągnęliśmy to mimo braku wpłaty zysku z NBP za ubiegły rok. Ta wpłata nastąpi prawdopodobnie w lipcu, co dodatkowo poprawi wynik. W III kwartale powinniśmy oscylować w granicach wykonania deficytu na poziomie 50 proc. planu. To pokazuje, jak stabilną mamy sytuację budżetową - powiedział Kluza.

"W IV kwartale tradycyjnie będziemy mieli nasilenie wydatków. Są też pewne znaki zapytania. Pierwszy to zwrot VAT w budownictwie. Na razie wpłynęły wnioski na kilkadziesiąt mln zł. To znacznie mniej niż się spodziewaliśmy. Nie oznacza to jednak, że sytuacja nie zmieni się na gorsze. Druga sprawa to kwestia zwrotu akcyzy pobieranej od samochodów sprowadzanych z zagranicy. W najgorszym przypadku może to kosztować 2,5 mld zł, choć szacujemy, że koszt ten wyniesie 1,5 mld zł. Nawet jednak w najbardziej negatywnym scenariuszu kotwica budżetowa na poziomie 30 mld zł w tym roku jest niezagrożona" - dodał.

Minister podkreślił, że priorytetem w polityce budżetowej rządu jest utrzymanie zasady nominalnej kotwicy deficytu budżetowego na poziomie 30 mld zł w kolejnych latach, w tym w roku 2007.

"Najważniejsza (dla przyszłorocznego budżetu) jest kotwica budżetowa na poziomie 30 mld zł deficytu. Ważne jest to m.in. dlatego, że również premier traktuje sprawę kotwicy jako element stabilności i bezpieczeństwa państwa" - powiedział Kluza.

Dodał, że nie zgadza się z opiniami, według których dochody na przyszły rok są zawyżone. "Dochody są oszacowane poprawnie, ale trzeba pamiętać, że uwzględniają takie elementy, jak reforma podatkowa, która w tej chwili jest w Sejmie. Rewizja może nastąpić dopiero po zakończeniu prac parlamentarnych nad tym pakietem. Jeśli okaże się, że część propozycji podatkowych nie zyska akceptacji to będziemy zmuszeni zmienić plan dochodów szukając jednocześnie zbilansowania po stronie wydatków. Kotwica budżetowa zostanie utrzymana" - powiedział Kluza.

Minister nie odpowiedział na pytanie, jak duża jest przestrzeń do ewentualnego cięcia w wydatkach.

"To w dużej mierze jest decyzja polityczna i będzie podjęta prawdopodobnie przez wszystkich koalicjantów. Ona musi uwzględniać wszystkie elementy polityki solidarnościowej rządu. Minister finansów sam jej z pewnością nie podejmie" - uważa minister finansów.

Dochody budżetu państwa w 2007 r. są prognozowane w kwocie 213,1 mld zł, tj. o 17,8 mld zł więcej niż przewidywane dochody w 2006 r. Deficyt ma wynieść 30 mld zł.

WST, PAP