KNF: Naszym celem nie jest zdławienie rynku krypto. [Podcast Inwestora Wojtka]

Inwestor Wojtek
opublikowano: 2025-10-22 12:28

Nowy projekt ustawy o rynku krypto aktywów wywołał sporą burzę wśród ekspertów branży. Wszędzie obija mi się o uszy, że nowa ustawa jest nazbyt restrykcyjna i KNF próbuje zabić polską branżę krypto. W krypto nie inwestuje, ale temat mnie zaciekawił, więc postanowiłem porozmawiać ze Zbigniewem Wilińskim, dyrektorem ds. innowacji finansowych KNF, by lepiej zrozumieć sytuację.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Prawie co piąty Polak ma doświadczenie z inwestowaniem w kryptowaluty. W styczniu 2025 r. wartość tych inwestycji wyniosła 72 mld zł na początku roku, wynika z danych Fintech Polska. Są to niemałe sumy - widać, że krypto przypadło Polakom do gustu. To nie oznacza, że rynek ten nie ma swojego za uszami - aż 20 proc. zgłosiło, że padło ofiarą jakiegoś oszustwa czy nadużycia, wynika z danych Ministerstwa Finansów.

- Inwestorzy regularnie nas zawiadamiają o nadużyciach na rynku kryptowalut np. w formie znikających giełd (ang. exit scam) czy działania „pump and dump”. Tak jak na tradycyjnym rynku kapitałowym istnieją podmioty nastawione na oszustwo. MiCA jest po to, by ochronić inwestorów w kryptoaktywa przed takimi schematami – mówi Zbigniew Wiliński, dyrektor departamentu innowacji finansowych KNF.

Niedawno Sejm uchwalił ustawę (trafiła do Senatu, a potem wymaga podpisu prezydenta) o rynku kryptoaktywów, wdrażającą unijne regulacje MiCA (The Markets in Crypto-Assets). Ma ona poddać branżę pod nadzór Komisji Nadzoru Finansowego.

- Zmiany na rynku kryptoaktywów wynikają z europejskiego rozporządzenia MiCA. Same giełdy i kantory krypto były regulowane już wcześniej – każdy z podmiotów musiał być wpisany do rejestru krajowej Administracji Skarbowej. Nowe przepisy są zgodne z rozporządzeniem unijnym, a firmy w dalszym ciągu będą musiały spełniać wymogi kapitałowe, płynnościowe itd. – mówi Zbigniew Wiliński.

Najwięcej kontrowersji wywołały sankcja do 10 mln zł lub 2 lat pozbawienia wolności za złamanie nowych przepisów. Kryptoaktywiści oburzyli się też na wieść o przepisie umożliwiającym KNF-owi blokowanie domen internetowych.

- Blokowanie domen internetowych jest rozwiązaniem ostatecznym kiedy inne wymogi nie zostaną spełnione. To nie jest tak, że KNF będzie wyłączać dowolną domenę wedle kaprysu – podkreśla dyrektor departamentu innowacji finansowych.

Ekspert dodaje, że urząd nigdy nie miał na celu zlikwidowanie rynku krypto

- Naszym obowiązkiem jest zapewnić bezpieczeństwo osobom lokującym pieniądze w aktywa krypto. Moim podstawowym zadaniem jest wspieranie innowacji finansowych, w tym na rynku krypto. Regularnie spotykamy się z przedstawicielami branży – podkreśla Zbigniew Wiliński.