Jak wynika z danych płatniczych zaprezentowanych przez firmę Visa, liczba zagranicznych podróżnych odwiedzających Szwajcarię wzrosła w pierwszym tygodniu turnieju o 12 proc. rok do roku. Największy napływ turystów odnotowano z Niemiec, Polski i Holandii – wzrost o 25 proc., z Wielkiej Brytanii – o 20 proc., a z Włoch i Francji odpowiednio o 15 i 10 proc.
Turniej rozgrywany w miastach: Bazylea, Berno, Genewa, Zurych oraz mniejszych ośrodkach – St. Gallen, Sion i Thun – napędził lokalną konsumpcję. W tygodniu rozpoczynającym się 2 lipca wydatki w tych miastach wzrosły średnio o 27 proc.
Restauracje i rozrywka na fali
Efekt piłkarskiego święta widać szczególnie w sektorze gastronomicznym i rozrywkowym. W Bernie przychody restauracji niemal się podwoiły, natomiast nad jeziorem Thun – gdzie rozegrano m.in. mecze Norwegii z Islandią oraz Hiszpanii z Belgią – wydatki na rozrywkę wzrosły ponad trzykrotnie.
Z kolei ogólne wydatki konsumentów na towary detaliczne wzrosły w Szwajcarii o 30 proc., co – jak podkreśla Visa Europe – jest rezultatem silnego efektu domina generowanego przez turniej.
Piłka kobieca w natarciu
Widok pełnych stadionów na meczach kobiecej piłki nożnej był jeszcze dekadę temu nie do pomyślenia. Profesjonalizacja kobiecych lig rozpoczęła się dopiero w latach 2010. Euro 2022 w Anglii uznawane jest za punkt zwrotny – finał Anglia–Niemcy na stadionie Wembley oglądało 90 tys. widzów, co stanowi rekord dla finałów zarówno żeńskich, jak i męskich mistrzostw Europy.
Sprzedaż biletów na tamten turniej sięgnęła 60 milionów euro (70 milionów dolarów), a globalna oglądalność transmisji telewizyjnych wzrosła do 365 milionów widzów – z 178 milionów w 2017 roku i 116 milionów w 2013.
Euro 2025 już teraz przechodzi do historii. Sprzedano 600 tys. biletów w przedsprzedaży, a wejściówki na 22 z 31 meczów są całkowicie wyprzedane.