Przewoźnik zmuszony został do podstawienia innej maszyny dla lotu do Toronto, opóźniając odlot o kilka godzin.

To nie pierwszy problem z zakupionymi przez przewoźnika Dreamlinerami. W ubiegłym roku zaistniała konieczność uziemienia posiadanych flagowców Boeinga (podobnie było w przypadku wielu innych linii lotniczych), co wynikało m.in. z problemów związanych z akumulatorami.
LOT po kliku miesięcznych negocjacjach z Boeingiem wywalczył sporą rekompensatę od amerykańskiego producenta. Obejmuje ona m.in. około 60 mln zł w gotówce. Jak wcześniej informowały źródła "PB" część z tej kwoty trafiła już na konto przewoźnika.