Dane osoby korzystającej ze strony www należy ujawnić na żądanie organom ścigania, podatkowym oraz sądom. Czy portal w szczególnych przypadkach może przekazać je poszkodowanemu przez takiego użytkownika?
Przepisy surowo karzą przedsiębiorców za bezprawne udostępnianie danych osobowych. Z uwagi na złożoność przepisów i niejasność postanowień ogólnego rozporządzenia o ochronie danych (RODO) dochodzi do sytuacji, w których poszkodowani przez innych użytkowników portali mają problem z dochodzeniem roszczeń na drodze sądowej, bo nie znają danych sprawcy. Przedsiębiorcy prowadzący serwisy online uważają, że obowiązuje ich całkowity zakaz udostępniania danych osobowych, tymczasem w pewnych okolicznościach prawo dopuszcza możliwość ich przekazania.
Uzasadniony interes
Nie jest łatwo uzyskać dane osobowe o konkretnej osobie, bo są one chronione prawem. Warto dodać, że są różne rodzaje danych osobowych: zwykłe - takie jak np. imię i nazwisko lub adres zamieszkania, wrażliwe - którymi są m.in. wyniki badań i poglądy polityczne, oraz informacje o karalności. W ramach pierwszej grupy wyszczególnić można dane związane z komunikacją elektroniczną, np. adres mejlowy. Wciąż sporną kwestią jest zaliczenie numeru IP do danych osobowych. Niektórzy wskazują, że numer przypisany jest do urządzenia, a nie do danego człowieka, jednak według orzecznictwa IP należy do danych osobowych – i nie ma znaczenia, czy jest zmienne czy stałe.
Z przepisów wynika, że informacje o użytkowniku korzystającym z serwisu internetowego należy przekazać Policji, organom ścigania i podatkowym oraz sądom w zakresie gromadzenia dowodów. Mimo że nie wynika to wprost z przepisów, w pewnych okolicznościach dane takiej osoby można udostępnić osobom fizycznym i firmom, które chcą dochodzić roszczeń w związku z naruszeniem ich praw.
– W takim przypadku poszkodowani mogą wystąpić do portalu z wnioskiem o udostępnienie danych na podstawie uzasadnionego interesu w postaci dochodzenia roszczeń. Trzeba wykazać istnienie takiego interesu po swojej stronie, czyli uprawdopodobnić, że faktycznie są lub mogą istnieć podstawy do wniesienia powództwa przeciwko osobie, o której dane prosimy - mówi Ewa Kurowska-Tober, partner w DLA Piper Giziński Kycia.

Znajduje to potwierdzenie w stanowisku Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych (UODO). Bardziej ostrożne w tych kwestiach jest sądownictwo. Naczelny Sąd Administracji uchylił część decyzji PUODO. Zgodnie z orzecznictwem nie wystarczy powołać się we wniosku o udostępnienie poszkodowanemu danych osobowych użytkownika na chęć wystąpienia z powództwem do sądu.
– Uchylając decyzje sąd wskazał, że sama deklaracja wnioskodawcy o zamiarze wykorzystania danych osobowych autora wpisu w celu wszczęcia postępowania sądowego nie przesądza o dopuszczalności ich udostępnienia. W opinii sądu zamiar ten musi być realny, czyli aktualny i pewny, a nie pozorny - mówi Agnieszka Rabenda-Ozimek, radca prawny prowadząca własną kancelarię.
O tym, że poszkodowany zamierza wykorzystać pozyskane dane osobowe sprawcy w celu skierowania sprawy na drogę sądową, powinny świadczyć podjęte przez niego działania, np. złożenie odpowiedniego zawiadomienia na Policji.
– Serwis internetowy, otrzymując prośbę o udostępnienie danych, będzie weryfikował, czy istnieje podstawa ich udostępnienia, czyli czy zachodzi wspomniany wyżej interes prawny. Jeśli tego nie zrobi - udostępniając dane, naruszy ochronę danych osobowych i sam będzie ponosił za to odpowiedzialność. Co więcej, przed podjęciem decyzji o udostępnieniu danych serwis powinien zbadać, czy interesy wnioskującego o dane przeważają nad prawami osoby, której dane są udostępniane – w tym do ochrony prywatności – podkreśla Ewa Kurowska-Tober.
Odmowa
Najczęściej jednak serwisy internetowe obawiają się poniesienia odpowiedzialności za przekazanie danych osobowych i nie wyrażają zgody na udostępnienie informacji o sprawcy naruszeń nikomu poza sądom i organom ścigania. Zwłaszcza że kary za bezprawne przekazanie danych są wysokie.
Jeśli poszkodowanemu zależy na ukaraniu sprawcy, a serwis internetowy odmówił udostępnienia danych osobowych sprawcy, wtedy może złożyć na to skargę do PUODO.
– Ten może sprawdzić, czy zachodzi podstawa do ich udostępnienia - i jeśli stwierdzi, że taka istnieje, może wezwać serwis do przekazania danych - mówi Ewa Kurowska-Tober.
Inną metodą uzyskania danych osobowych sprawcy jest złożenie zawiadomienia o popełnionym przestępstwie na Policji.
– Poszkodowany może wnosić w pozwie o pozyskanie tego zakresu danych również przez sąd - dodaje Agnieszka Rabenda-Ozimek.