Europejskie Forum Nowych Idei odbyło się w Sopocie już po raz dziesiąty. To jedno z najbardziej prestiżowych wydarzeń biznesowych w Europie, podczas którego spotykają się wybitne postaci biznesu, polityki, mediów, kultury, nauki z całego świata. Głównymi tematami tegorocznego forum były pandemia koronawirusa i jej wpływ na biznes oraz zmiany klimatyczne. Te dwa zagadnienia połączyła debata „Strategia gospodarcza na nową dekadę”, w której udział wzięli: Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego, europoseł Jan Olbrycht, wiceminister rozwoju i technologii Marek Niedużak i Bożena Leśniewska, wiceprezeska Orange Polska.
W cyfrowej rzeczywistości
– Pandemia wywróciła życie do góry nogami, zmieniła priorytety. Świat wstrzymał oddech, zdrowie stało się przedmiotem troski wszystkich – zaczął prowadzący dyskusję Grzegorz Baczewski z Konfederacji Lewiatan.

– Do tego zaburzyła łańcuchy dostaw i zmieniła globalny układ sił. Wiele państw, w tym Polska, walczy w nowym świecie o lepszą pozycję startową, w jaki sposób może ją sobie zapewnić – pytał.
Uczestnicy dyskusji byli zgodni: kluczem do sukcesu jest zielona transformacja.
– Budujemy na Pomorzu farmy wiatrowe, a to generuje miejsca pracy i przyciąga technologie. Chcemy w tym kierunku kształcić młodzież w szkołach zawodowych. Dzięki farmom pracę znalazłyby osoby związane nie tylko z samą ich budową, ale też krajowe przedsiębiorstwa, które będą mogły się ubiegać o kontrakty na realizację fundamentów, wież, kabli morskich, stacji transformatorowych, usług budowlanych – przekonywał Mieczysław Struk.

Zauważył, że mocną stroną gospodarki są imigranci, których na Pomorzu jest obecnie około 150 tys., głównie z Ukrainy i Białorusi.
– Zależy nam, aby integrowali się z nami, zapuszczali w Polsce korzenie, a nie wyjeżdżali po dwóch, trzech latach do Niemiec czy Francji – podkreślał marszałek.
Bożena Leśniewska tłumaczyła, jak transformacja energetyczna wygląda z punktu widzenia dużych przedsiębiorstw, w tym Orange Polska. Przy okazji zaznaczyła, że Unia Europejska nie tylko wspiera przedsięwzięcia ujęte w ramach Zielonego Ładu, ale równie mocno stawia na cyfryzację.
– To nie jest pojęcie jednorodne. Cyfryzacja oznacza coś innego dla przemysłu, w którym kluczem do sukcesu jest automatyzacja, a coś innego dla branży detalicznej, gdzie istotą przemiany są rozwój interakcji z klientami i e-commerce – zaznaczyła Bożena Leśniewska.
Jaki jest więc wspólny mianownik? Po pierwsze, dostęp do szerokopasmowego internetu, który sprawia, że cyfryzacja w ogóle jest wykonalna. Po drugie, cloudyfikacja, czyli przenoszenie całych systemów do chmury. Trzecia wspólna dziedzina to zdaniem Bożeny Leśniewskiej rozwój przetwarzania danych i sztucznej inteligencji.
– Niestety Polska na tle Europy wypada słabo. Mamy wciąż wiele do zrobienia – przyznała wiceprezeska Orange Polska.
Dystans do nadrobienia
Widać to w stworzonym przez Komisję Europejską raporcie DESI 2020 (Digital Economy and Society), który porównuje stopień cyfryzacji gospodarek w UE pod względem e-zaawansowania. Znaleźliśmy się na mało zaszczytnym 23. miejscu. Jest też jedna dobra wiadomość: w ostatnich latach Polska poprawiła się pod względem dostępu jej mieszkańców do szybkiej sieci. Tutaj plasuje się na 15. miejscu – powyżej średniej europejskiej. Dlaczego ma to takie znaczenie?
Bożena Leśniewska przytoczyła badania, z których wynika, że zwiększenie dostępu do szerokopasmowego internetu o 10 proc. w skali kraju podnosi wskaźnik PKB o 0,3 do 1,4 proc.
– Mówię o tym nie bez przyczyny. Obecnie w zasięgu światłowodów mobilnych Orange jest już 5,5 mln gospodarstw w całej Polsce – podkreśliła wiceprezeska Orange.
Jej zdaniem kluczem do sukcesu jest rozbudowa infrastruktury sieciowej, w tym sieci 5G, która może zapewnić nawet stukrotnie wyższą prędkość transferu od obecnie używanych standardów mobilnych. 5G może działać jako hub wspierający internet rzeczy (IoT) i sztuczną inteligencję (SI).
– Triada „5G-IoT-SI” zapewni naszym przedsiębiorstwom konkurencyjność, ponieważ przewaga dzięki niskim kosztom pracy to już historia. W dzisiejszym świecie potrzebujemy automatyzacji. Dzięki temu polskie przedsiębiorstwa będą stanowić istotny wkład w europejską gospodarkę – oceniła Bożena Leśniewska.
Kolejny element to połączenie cyfryzacji z ekologią. Za sprawą cyfryzacji zużywamy mniej energii. Coraz głośniej słychać też o koncepcji smart cities, czyli inteligentnych miast.
– Możemy na bieżąco monitorować wszelkie zmiany i na nie odpowiednio reagować. Wśród najczęściej wdrażanych na świecie rozwiązań inteligentnych są m.in.: inteligentne systemy transportowe i zarządzanie ruchem drogowym w czasie rzeczywistym, inteligentne parkingi i oświetlenie miejskie, a także monitoring przestrzeni publicznej oraz zdalny odczyt liczników i czujników czy zarządzanie mediami, np. wywozem odpadów – wymieniała wiceprezeska Orange Polska.
Jan Olbrycht opowiadał o Europejskim Funduszu Odbudowy. Jego celem jest wsparcie dla krajów UE, by wychodziły z kryzysu w miarę równomiernie, czyli bez tworzenia dodatkowych dysproporcji rozwojowych. Dlatego na największe korzyści z Funduszu Odbudowy mogą liczyć państwa, których gospodarki najmocniej ucierpiały w pandemii oraz te, których gospodarki mają najsłabsze rezerwy, by samodzielnie wychodzić z kryzysu bez tracenia dystansu do reszty. W tej drugiej grupie mieści się Polska oraz inne uboższe kraje, które z tego samego powodu (mierzonego relacją ich PKB do średniej unijnej) są dużymi beneficjentami polityki spójności.
Polska ma otrzymać ponad 56 mld EUR z Europejskiego Fundusz Odbudowy.
– Trzeba wykorzystać kryzys do przebudowy gospodarki i spraw społecznych. Tu nie chodzi wyłącznie o inwestycje w infrastrukturę – podkreślił Jan Olbrycht.
Następnie podał kilka przykładów. Luksemburg chce uszczelnić system podatkowy i wyrugować raje podatkowe, Francja mówi o e-mobilności, Hiszpania – o rozwoju sztucznej inteligencji i liberalizacji gospodarki, Austria planuje reformę systemu emerytalnego, Włochy – systemu zamówień publicznych.
– Niestety wciąż nie wiemy, jakie priorytety ma Polska, ponieważ trwają negocjacje z Komisją Europejską, a nasz rząd nie ułatwia zadania – zauważył Jan Olbrycht.
Produkcja i logistyka
Uczestnicy debaty zgodzili się, że pandemia otworzyła przed Polską szansę.
– Okazuje się, że kierowanie się najniższym kosztem produkcji i lokowanie fabryk daleko we wschodniej Azji to mało mądry pomysł, skoro koronawirus zakłócił łańcuchy dostaw i de facto sparaliżował europejską gospodarkę – ocenił Marek Niedużak.
Zastrzegł jednak, że zbyt optymistyczne byłoby założenie, że cała produkcja wróci do Europy. W ekonomii wciąż decyduje rachunek zysków i strat.
Przyznał, że niektóre państwa UE długo przed pandemią przeniosły fabryki do siebie lub bliżej swoich granic. Jako przykład podał Niemcy, które po kryzysie z 2008 r. zaczęły lokować wiele inwestycji w Polsce.
– Nie da się ukryć: mocno na tym skorzystaliśmy. Dzięki temu wyprzedziliśmy Francję, potężną światową gospodarkę jako partnera handlowego dla Niemiec – podkreślał Marek Niedużak.
– Jakie przeszkody stoją na drodze do rozwoju? – dopytywał Grzegorz Baczewski.
– Brak decyzyjności – odparła Bożena Leśniewska, przypominając, że operatorzy telekomunikacyjni od dwóch lat czekają na aukcję częstotliwości sieci 5G. Tak naprawdę już tylko przyznanie tych pasm dzieli nas od wdrożenia w życie internetu mobilnego nowej generacji. Problem w tym, że ciągle nie znamy daty rozdysponowania częstotliwości.
Druga przeszkoda to – według Bożeny Leśniewskiej – brak klarownej i transparentnej polityki podatkowej dla branży IT.
– Wielu informatyków i deweloperów świadczy usługi na rzecz globalnych koncernów, a tymczasem w Polsce w firmach wszelkiej wielkości od zaraz potrzebujemy fachowców – zaznaczyła Bożena Leśniewska.
Trzecią bolączką jest edukacja.
– We wszelkich rankingach poziom świadomości cyfrowej jest relatywnie niski, zarówno w szkołach, jak i przedsiębiorstwach – przyznała wiceprezeska Orange Polska.
Wtórował jej marszałek Struk.
– Potrzebni są nam młodzi, dobrze wykształceni ludzie, niekoniecznie na poziomie wyższym, ale też techników i szkół zawodowych. Musimy uczyć, że raz zdobyty zawód nie będzie ścieżką do końca kariery. Ma to kapitalne znaczenie, skoro nie jesteśmy w stanie zwiększyć dzietności w Polsce. Musimy przyciągać talenty – podsumowała Bożena Leśniewska.