„Koniec ery ucieczki od dolara”

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2014-10-23 13:25

Amerykańscy inwestorzy zakończyli erę przesuwania kapitału z aktywów dolarowych w stronę aktywów denominowanych w innych walutach, zauważa bank UBS.

Inwestorzy z siedzibą w USA zmniejszyli na koniec pierwszego półrocza tego roku udział zagranicznych akcji w akcyjnej części portfeli do 19,3 proc., w porównaniu z rekordowo wysokim udziałem 21,1 proc., zanotowanym w 2009 r. Udział zagranicznych obligacji ustabilizował się na poziomie 20,9 proc., po tym jak od 2003 r. skoczył dwuipółkrotnie. Jednocześnie światowe banki centralne zwiększyły udział dolara w rezerwach do 60,7 proc. z 60,3 proc. w marcu (jeszcze w 2001 r. udział dolara w globalnych rezerwach walutowych sięgał rekordowych 72,7 proc.).

- To, łącznie z faktem, że wzrost jest relatywnie silniejszy w USA, a dolar jest wciąż tani, oznacza że amerykańska waluta będzie jeszcze drożała – komentował Geoffrey Yu, strateg walutowy banku UBS.

W tym roku dolar umocnił się wobec wszystkich 16 pozostałych głównych walut. Indeks dolara, obliczany przez agencję Bloomberg, wzrósł w tym czasie o 6,0 proc., w oczekiwaniu na podniesienie stóp procentowych w USA i złagodzenie polityki pieniężnej w borykającej się ze spowolnieniem strefie euro. Według prognoz zebranych przez Bloomberga dolar umocni się wobec euro do końca przyszłego roku o 6 proc.

- W przyszłym roku Fed będzie nastawiony na zaostrzanie polityki, podczas gdy EBC będzie ją łagodził. Rozbiegnięcie się polityki banków jest głównym czynnikiem wpływającym na nasze prognozy – powiedział Daniel Katzive, strateg banku BNP Paribas.

Bloomberg