Główne indeksy pozostają w pobliżu górnego ograniczenia obserwowanej od tygodnia konsolidacji, zatem nie można jeszcze jasno stwierdzić, że najgorsze jest już za nami. Niemieckiego Daxa od góry cały czas ogranicza rejon 15500 pkt., a w przypadku S&P 500 do strefy 4500 pkt. jeszcze trochę brakuje. Zmienność może pozostawać podwyższona.
Dalsza ścieżka stóp procentowych w USA w dużym stopniu będzie uzależniona od publikowanych danych, a niepewność dotycząca dalszego rozwoju sytuacji na Ukrainie i konfliktu z Rosją pozostaje duża. Z tego tytułu w pobliżu 7-letnich szczytów pozostają notowania ropy, a baryłka WTI notowana jest blisko 88 USD. Notowania złota ze względu na oczekiwania związane z normalizacją polityki monetarnej na świecie pozostają pod presją, a jedna uncja wyceniana jest na poziomie 1790 USD. Jeśli chodzi o trwający sezon wyników na Wall Street, w tym tygodniu swoje rezultaty opublikują takie spółki jak Alphabet, Amazon czy Meta.
Na rynku walutowym notowania eurodolara odbijają od wyznaczonych w ubiegłym tygodniu minimów na 1.11. W tym tygodniu czeka nas kilka ważnych posiedzeń banków centralnych. Już jutro decyzję w sprawie wysokości stóp procentowych podejmował będzie Bank Rezerwy Australii. O ile koszt pieniądza nie ulegnie zmianie, to jednak po ostatnich dobrych danych z rynku pracy i wysokiej inflacji oczekiwane jest zaostrzenie retoryki.
Dziś już dobrze w gronie G10 radzi sobie dolar australijski, a notowani AUDUSD odbijają od strefy wsparcia na 0.70. W czwartek natomiast Bank Anglii zapewne zdecyduje się na podwyżkę stóp, a EBC może odnieść się do perspektyw inflacji. Styczeń dla europejskich władz monetarnych nie jest dogodnym momentem na wprowadzanie większych zmian. Oprócz tego jutro jak zwykle w każdy pierwszy roboczy dzień miesiąca publikowane będą dane PMI oraz indeks ISM z USA. W środę raport ADP, a w piątek styczniowe dane z amerykańskiego rynku pracy. Kalendarium makroekonomiczne zapowiada się zatem bardzo ciekawie.