PSE najpierw połączyły trzy firmy konsultingowe, a potem włączyły je do konsorcjum starającego się o kontrakty na świecie.
W 2002 roku do Krajowego Rejestru Sądowego została wpisana spółka Energoprojekt-Consulting. Właściciel trzech firm: PSE International, Energoprojekt Consulting oraz PSE Reglan, czyli Polskie Sieci Elektroenergetyczne, postanowił nieco zmienić strategię.
— Podstawowym celem było stworzenie podmiotu zdolnego do pozyskiwania nowych zleceń i klientów, nie tylko dla GK PSE, głównego usługobiorcy — opowiada Janusz Miękus, prezes EPC (taką nazwę przyjęła firma).
Proces łączenia spółek trwał około roku. Jednym z powodów była zbliżająca się integracja z UE. Dostosowanie do unijnych norm ozncza kontrakty dla firm konsultingowych.
W grupie do Iraku
EPC weszło do konsorcjum utworzonego przez PSE do odbudowy infrastruktury energetycznej w Iraku. Jego uczestnikami zostały również Elektrownie Szczytowo-Pompowe, Elektromontaż- -Export, Energomontaż-Północ, Budownictwo Elektroenergetyczne-Selpol, Energetyczne Towarzystwo Finansowo-Leasingowe Energo-Utech i Zakład Wykonawstwa Sieci Elektrycznych Rzeszów.
— Sytuacja w Iraku nie sprzyja jak wiadomo bezpieczeństwu — opowiada Janusz Miękus.
Konsorcjum zainteresowało się zatem innymi krajami Bliskiego Wschodu, a także Algierią i Libią. Poszukuje mniejszych projektów, którymi nie interesują się światowe giganty.
— Na duże projekty nie mamy szans. Kilku mocarzy podzieliło rynek, tak że mysz nie prześlizgnie się na ich strefy wpływów. Poza tym uczestnictwo w większych pracach wymaga często kredytowania robót przez wykonawcę. Nie stać nas na to. Koncentrujemy się na mniejszych projektach, albo współdziałamy jako podwykonawcy przy dużych — opowiada Janusz Miękus.
Dodaje, że w Afryce i na Bliskim Wschodzie Polacy przetarli już szlaki w latach 1970-80.
— Algieria jest prawdziwym placem budowy. Cała infrastruktura energetyczna wymaga odnowienia. Algierskie firmy przy swoim potencjale będą w stanie zrealizować tylko 30 procent prac — tłumaczy Janusz Miękus.
Misja do Algierii
Cennym atutem PSE Konsorcjum jest doświadczenie jego członków, zdobyte w Polsce, związane z pracami nad przejściem z funkcjonowania w realiach monopolu państwowego do gospodarki rynkowej, z udziałem w restrukturyzacji rynku. Zdaniem Janusza Miękusa, może ono okazać się w Algierii niezbędne.
— W marcu pojechaliśmy tam z inicjatywy Krajowej Izby Gospodarczej na misję gospodarczą. Wzięliśmy udział w targach przemysłowych w Oranie i złożyliśmy ofertę do algierskiego ministra energetyki. Rozpoczęliśmy rozmowy z firmami algierskimi, z którymi zamierzamy podjąć współpracę — mówi Janusz Miękus.
Podkreśla, że ten rynek ma swoją specyfikę.
— Tu liczą się kontakty i informacje. Najlepszym sposobem na ich zdobycie jest współpraca z partnerem, który działa bezpośrednio w interesującym nas środowisku i ma dostęp do informacji. Cena jest ważna, ale nie decydująca — mówi Janusz Miękus.
W Jordanii konsorcjum zatrudnia agenta, który zdobywa informacje o przetargach.