"Konwersja frankowców nie opłaca się nikomu"

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2016-05-17 23:06

Obowiązkowe przewalutowanie kredytów frankowych osłabiłoby złotego względem euro i franka o 30-40 groszy, ostrzega lider rankingu walutowego „PB” Konrad Białas z TMS Brokers.

Restrukturyzacja kredytów frankowych w najbardziej niekorzystnej dla banków formie jest mało prawdopodobna, ponieważ groziłaby kolejnymi obniżkami ratingów, polityczne zyski obozu rządzącego z niej byłyby ograniczone, a frankowcy powinni w długim terminie korzystać na stopniowym osłabieniu szwajcarskiej waluty, ocenia w rozmowie z „PB” Konrad Białas.

- Gdyby doszło do przymusowej konwersji, banki zostałyby z otwartymi gołymi krótkimi pozycjami na franku. Musiały skupować franka z rynku, generując popyt sięgający nawet 30-40 mld zł. Skutkiem byłoby osłabienie złotego do euro i franka o 30-40 groszy – tłumaczy główny ekonomista TMS Brokers.

Według specjalisty z głównych walut największy potencjał umocnienia w perspektywie tego roku ma dolar, a amerykańską walutę najlepiej kupować za dolara australijskiego i nowozelandzkiego oraz jena japońskiego. Co Konrad Białas sądzi o perspektywach głównych walut oraz złota? Zapraszamy do obejrzenia nagrania. Fragment o kredytach frankowych i perspektywach franka znajduje się między 16.55 a 23.55 minutą.

Konrad Białas, główny ekonomista TMS Brokers
"PB"