Praca w znanej, dużej firmie — to prestiż i powód do dumy. Zabiegający o takie posady młodzi ludzie powinni jednak wiedzieć, że wiąże się z nimi sporo niebezpieczeństw.
Poszukiwanie zatrudnienia to problem, z którym musi się zmierzyć większość osób kończących studia wyższe. Zależnie od wymagań i preferencji młodych ludzi w kręgu ich zainteresowań znajdują się zarówno małe firmy, jak i międzynarodowe koncerny.
— Wykształcone osoby muszą samodzielnie dokonać wyboru przyszłego miejsca pracy. Zdecydowana większość z nich stara się zdobyć zatrudnienie w dużej firmie, a najlepiej w znanej, międzynarodowej korporacji — mówi Małgorzata Kalisz, menedżer ds. rekrutacji w Pricewaterhouse- Coopers.
Korporacje zapewniają swoim pracownikom możliwości niedostępne dla osób zatrudnionych w małych firmach czy prowadzących własną działalność gospodarczą.
Dlaczego korporacja?
— Jedną z przyczyn podejmowania pracy w dużej organizacji jest aspekt psychologiczny. Człowiek potrzebuje poczucia stabilności, bezpieczeństwa oraz oparcia, a to wszystko firma o ugruntowa- nej pozycji i międzynarodowej renomie może zapewnić o wiele łatwiej niż niewielkie przedsiębiorstwo. Wysokość dochodów nie jest dla osób poszukujących pracy aż tak istotna jak korzyści pozapłacowe, m.in. ubezpieczenie zdrowotne, socjalne, zdolność kredytowa, a duża korporacja to wszystko gwarantuje — wyjaśnia Jacek Doliński, konsultant w Heisller.
Pracownik wielkiego przedsiębiorstwa może liczyć również na atrakcyjny system szkoleń oraz jednoznacznie określoną ścieżkę kariery.
— W naszej firmie wszyscy pracownicy są objęci szerokim programem szkoleniowym, dostosowanym do stanowiska i zakresu odpowiedzialności. Rozwój zawodowy w organizacji jest wspierany przez przejrzysty i obiektywny program okresowych ocen. Osoby po studiach decydujące się na pracę w międzynarodowym koncernie zyskują także cenne doświadczenie. Mogą zapoznać się z zasadami funkcjonowania przedsiębiorstw oraz korzystać z wiedzy wysokiej klasy ekspertów — opowiada Małgorzata Kalisz.
Nie bez znaczenia jest również kultura organizacyjna dużych firm. Miła atmosfera, szacunek, praca zespołowa, otwartość na pomysły innych i wspólne tworzenie rozwiązań to cechy typowe dla znacznej części międzynarodowych koncernów. Większość pracowników czuje się w takim środowisku swobodnie i może w pełni wykorzystywać swój potencjał.
— Korporacje w znacznej mierze utożsamiane są z obcym kapitałem. Dzięki temu praca w nich daje posmak pracy w firmie „zagranicznej”. Stwarza to realną możliwość nawiązania międzynarodowych relacji, wyjazdów i w końcu szansę na karierę za granicą — dodaje Marta Piasecka, kierownik biura karier Uniwersytetu Warszawskiego.
Nie dla każdego
Światowe korporacje reprezentujące różnorodne branże przyjmują w swoje szeregi tylko najlepszych kandydatów. Szczególną uwagę zwraca się na ich wiedzę umiejętności oraz potencjał.
— Podczas rekrutacji sprawdzamy, na ile świadomie osoba podejmuje decyzję o pracy w firmie oraz jakie ma plany zawodowe. Istotna jest znajomość języków, umiejętność analizowania danych, współpraca w zespole oraz z klientami. Osoby niedoświadczone muszą liczyć się z wkroczeniem w zupełnie nowe środowisko. Od samego początku angażujemy praktykantów i pracowników w merytoryczne projekty, zlecamy im konkretne zadania. Można powiedzieć, że osoby te rzucane są na głęboką wodę, jednak dbamy, aby zawsze odbywało się to pod okiem „dobrego nauczyciela” — wyjaśnia Małgorzata Kalisz.
Coś za coś
Korporacja ma wiele do zaoferowania, ale w zamian pracownik musi dostosować się do panujących w niej warunków. Duże organizacje rządzą się własnymi prawami, określonymi procedurami postępowania, załatwiania spraw. Podstawą jest hierarchia oraz system awansów. Pracownik w zamian za swoją lojalność i zaangażowanie awansuje na wyższy szczebel. Czuje się wyróżniony i poświęca się pracy jeszcze bardziej. W ten sposób korporacja stara się chronić swoich specjalistów przed skłonnościami do „dezercji” i zasilenia szeregów firm konkurencyjnych.
— Dla osób, które cenią sobie wolność, jest to trudne do zaakceptowania. Nie chcą być trybikami w wielkiej machinie organizacji. Uważają, że korporacje wyzyskują pracowników, którzy szybko się wypalają. Czasem po kilku latach ludzie rezygnują z pracy w jednej wielkiej organizacji, ale przyzwyczajeni do panującego w niej klimatu trafiają do innej. W takim przypadku starają się jednak o lepsze stanowisko niż zajmowane w poprzednim miejscu pracy — opowiada Marta Piasecka.
W skrajnych wypadkach syndrom wypalenia objawia się cynizmem w kontaktach z klientami i wyobcowaniem w samej organizacji. Przeważnie dotyka to ludzi, którzy na początkowym etapie pracy w strukturach korporacji mieli do niej idealistyczne nastawienie.