Polska Akademia Nauk to korporacja uczonych, zrzeszająca najwybitniejsze polskie i zagraniczne umysły. Państwowa instytucja działa na rzecz rozwoju, promocji, integracji i upowszechniania nauki, przyczynia się też do rozwoju edukacji i wzbogacania kultury narodowej. Struktura akademii obejmuje wydziały: nauk humanistycznych i społecznych, nauk biologicznych i rolniczych, nauk ścisłych i nauk o ziemi, nauk technicznych oraz nauk medycznych. Podstawową jednostką PAN jest instytut naukowy.
Język nauki jest jeden
Polska — dzięki partnerstwu PAN i NASA — ma znaczący udział w badaniu kosmosu. Kontakty zwykle zaczynają się od osobistej współpracy uczonych i grup badawczych z zagranicznymi kolegami. Gdy wyniki okazują się interesujące i często cytowane, współpraca przenosi się na wyższy poziom — instytucjonalny. Obecnie dwa instytuty PAN mogą się pochwalić współpracą z agencją kosmiczną NASA.

Centrum Badań Kosmicznych PAN (CBK PAN) z Warszawy pracuje nad budową fotometru GLOWS (GLObal solar Wind Structure), mającego badać wpływ wiatru słonecznego na gaz wodorowy w heliosferze. To część misji IMAP (Interstellar Mapping and Acceleration Probe) dotyczącej badań heliosfery. GLOWS — jako jedyny w historii misji kosmicznych NASA — jest całkowicie polskim instrumentem zaprojektowanym i budowanym w CBK PAN. Satelita badawczy IMAP ma zostać wyniesiony na orbitę w 2025 r. rakietą firmy SpaceX. Działać będzie między Ziemią i Słońcem, około 1,5 mln km od Ziemi.
— Zespół CBK PAN pracujący przy GLOWS składa się z 30 osób. W ramach projektu współpracujemy jednak z wieloma podmiotami naukowymi, mamy również kilku podwykonawców. Łącznie na sukces projektu pracuje 49 uczonych i inżynierów z Polski, głównie z CBK PAN, ale także z Wojskowej Akademii Technicznej, Politechniki Warszawskiej, Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu i z firm prywatnych. Oczywiście wszyscy mamy także inne zadania i projekty, więc nikt nie realizuje GLOWS w pełnym wymiarze pracy. Zespół polski współpracuje też z uczonymi i inżynierami z USA i Niemiec — informuje dr hab. Maciej Bzowski, szef projektu GLOWS.

W drugi projekt jest zaangażowany Instytut Fizyki Jądrowej im. Henryka Niewodniczańskiego PAN z Krakowa, który bierze udział w misji kosmicznej Artemis. To pierwszy etap nowego programu NASA, który ma umożliwić długoterminową obecność człowieka na Księżycu. Eksperyment MARE (Matroshka AstroRad Radiation Experiment) koordynuje Niemieckie Centrum Badań Kosmicznych DLR (Deutsches Zentrum für Luft- und Raumfahrt) w Kolonii, który do współpracy zaprosił kilka instytucji badawczych z Europy i Japonii, mających doświadczenie w pomiarach dozymetrycznych promieniowania kosmicznego.

— Celem eksperymentu MARE jest możliwie najdokładniejsze określenie narażenia na promieniowanie kosmiczne, na jakie będą wystawieni astronauci podróżujący na Księżyc. Eksperyment polega na ekspozycji na to promieniowanie dwóch modeli ciała ludzkiego wyposażonych w detektory promieniowania jonizującego. Jeden model jest ubrany w specjalną kamizelkę ochronną, która w założeniu ma chronić przed słabo przenikliwą składową promieniowania kosmicznego. Pomiary pozwolą na określenie dawki w poszczególnych tkankach i narządach, wyznaczenie dawki efektywnej i powiązanie tej wielkości z wartościami mierzonymi na ciele astronauty. Zweryfikują też skuteczność kamizelki ochronnej. To pierwsze tego typu pomiary realizowane poza niską orbitą ziemską. Kapsuła Orion okrąży Księżyc, po czym powróci na Ziemię, a my będziemy mogli analizować dawkomierze wykorzystane podczas przelotu — mówi prof. dr hab. Paweł Bilski z Instytutu Fizyki Jądrowej im. Henryka Niewodniczańskiego PAN z Krakowa.

Grosz do grosza
Subwencje uzyskane z resortu edukacji i nauki na projekty Państwowej Akademii Nauk opiewają na wysokie kwoty: 689 mln zł w 2018, 702 mln w 2019, 747 mln w 2020 i 749 mln w 2021 r. W 2022 r. subwencja wyniesie ponad 801 mln zł. Będzie zatem znacznie zwiększona, ale władze akademii informują o potrzebie uzyskania dodatkowych pieniędzy, by zapobiec zapaści finansowej instytutów.
— Umowa o realizację GLOWS z Ministerstwem Edukacji i Nauki opiewa na około 16 mln zł, przed jej podpisaniem otrzymaliśmy także około 2,5 mln zł dotacji celowej. Przy obecnej inflacji te kwoty niestety nie będą wystarczające. Pieniądze wydawane są m.in. na zakup i wykonawstwo komponentów, wynagrodzenia — w tym koszty kontraktów z podwykonawcami z sektora komercyjnego z Polski i zagranicy, na zakup aparatury i sprzętu oraz oprogramowania, a także na opłacenie kosztów publikacji. Musimy spełniać normy niezawodnościowe NASA, które dla elementów lotnych bywają ostrzejsze nawet od surowych norm wojskowych. To powoduje konieczność zastosowania w egzemplarzu lotnym części o odpowiednich certyfikatach, a te są wielokrotnie droższe od swoich odpowiedników komercyjnych — podkreśla Maciej Bzowski.

Instytuty uzyskują również finansowanie przez udział w konkursach, które wyłaniają pomysły, w jakie warto zainwestować. W taki sposób część pieniędzy na projekt uzyskał Instytut Fizyki Jądrowej PAN – otrzymał finansowanie z Narodowego Centrum Nauki w konkursie Opus.

Arena międzynarodowa wita Polaków
Uczeni z Polski są cenieni za wiedzę i umiejętności. W wymienionych misjach naukowych ich odkrycia odgrywają jedne z głównych ról.
— Instytut Fizyki Jądrowej PAN od około 20 lat praktycznie nieprzerwanie prowadzi pomiary na orbicie Ziemi, głównie na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ISS. Zawsze jest to współpraca grup badawczych z różnych państw. W przypadku misji Artemis każdy zaproszony zespół badawczy dostarczył do eksperymentu własny zestaw pasywnych detektorów promieniowania, my – detektory z fluorku litu domieszkowanego niewielkimi ilościami innych pierwiastków opracowane i wykonane w naszym instytucie. Detektory termoluminescencyjne od dawna są jedną ze specjalności Instytutu Fizyki Jądrowej PAN: opracowujemy nowe typy, badamy mechanizm ich działania, rozwijamy nowe zastosowania. Nasze detektory termoluminescencyjne mają formę pastylek o średnicy kilku milimetrów, a w eksperymencie MARE użyto ich kilkaset — mówi profesor Bilski.
Dzięki możliwości pracy w Polsce przy poważnych przedsięwzięciach jest szansa, że naukowcy nie będą emigrować. Z racji międzynarodowej współpracy zyskują też kontakty i wyrabiają sobie renomę, zwiększa się więc możliwość zdobywania kolejnych prestiżowych projektów.
— Przedsięwzięcie GLOWS zostało uznane przez naszych amerykańskich kolegów za wykonalne w CBK PAN dzięki dużemu doświadczeniu zespołu inżynierów, szczególnie z Laboratorium Satelitarnych Aplikacji Układów FPGA [Field Programmable Gate Array — bezpośrednio programowalne macierze bramek logicznych — red.]. Na podstawie dorobku zespołu inżynierskiego — wielu zrealizowanych instrumentów i podzespołów instrumentów kosmicznych, w tym projektów wykonanych na zlecenie Europejskiej Agencji Kosmicznej — uznano, że CBK PAN poradzi sobie z budową i integracją fotometru GLOWS w ramach współpracy z instytucjami zagranicznymi na zasadach obowiązujących w NASA — podkreśla szef projektu GLOWS.
Wspólne dobro
Oczywistą korzyścią jest poszerzenie wiedzy o galaktycznym otoczeniu Słońca i przestrzeni międzyplanetarnej, jednak współpraca ze światowej sławy naukowcami przynosi znacznie więcej. Jest przede wszystkim stymulantem rozwoju naukowego przez bezpośrednie kontakty, wymianę personelu, wspólnie prowadzone badania. Uczeni zdobywają doświadczenie i kolejne stopnie naukowe, co procentuje przez całą karierę naukową.
— Kontakty z uczonymi i inżynierami z instytucji współpracujących w misji IMAP i urzędnikami NASA, czyli osobami zatrudnionymi w amerykańskiej administracji rządowej, dają okazję do udowodnienia, jak kompetentni i wiarygodni są polscy partnerzy. Buduje to w miękki sposób obraz Polski jako normalnego, przewidywalnego partnera naukowego i gospodarczego. Osobiste kontakty natomiast, w tym wizyty robocze amerykańskich partnerów z kręgów opiniotwórczych — wysoko postawionych urzędników, profesorów renomowanych uniwersytetów, wyższej kadry technicznej — pozwalają na pozytywną weryfikację obrazu Polski budowanego przez media, niekiedy bardzo niekorzystnego. Ten efekt obserwowaliśmy wielokrotnie — mówi Maciej Bzowski.
Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka, rzeczniczka CBK PAN, podkreśla, że realizacja GLOWS zaowocuje pojawieniem się w Polsce grupy świetnie przygotowanych inżynierów, potrafiących współpracować z NASA przy projektach z dziedziny wysokich technologii.
— Sukces GLOWS sprawi, że polskie firmy z sektora wysokich technologii nie będą postrzegane w USA jako partnerzy wysokiego ryzyka, co powinno przynieść ułatwienia w zaangażowaniu polskich firm i instytucji naukowych w kolejne wspólne projekty z instytucjami amerykańskimi — uważa Maciej Bzowski.

Wspólny język nauki i biznesu
Działalność PAN opiera się w głównej mierze na prowadzeniu badań i eksperymentów niezbędnych do poszerzania wiedzy. Nie byłoby to jednak możliwe bez funduszy, a co za tym idzie — wejściu w strefę biznesową. CBK PAN podkreśla, że ważnym źródłem kontaktów z przemysłem jest wykształcona kadra inżynierska. Często bowiem młodzi inżynierowie, którzy zdobyli doświadczenie w projektach realizowanych przez PAN, odchodzą do firm komercyjnych z sektora kosmicznego i wysokich technologii lub zakładają własne. To bolesne dla instytucji odejście wykwalifikowanych pracowników jest rekompensowane nowymi kontraktami, z którymi byli pracownicy CBK PAN wracają już jako przedstawiciele firm prywatnych.
— CBK PAN istnieje od 45 lat i jest zapewne najbardziej rozpoznawalnym podmiotem polskiej branży kosmicznej, z bardzo dobrą renomą. Dlatego partnerzy krajowi i zagraniczni często zwracają się do nas z propozycjami współpracy. Jednocześnie aktywnie działamy w Związku Pracodawców Sektora Kosmicznego, Klastrze Technologii Kosmicznych oraz zielonogórskim Parku Technologii Kosmicznych. To bardzo pomaga w zacieśnianiu kooperacji i tworzeniu konsorcjów — twierdzi Anna Długosz, zastępca dyrektora ds. projektów w CBK PAN.
