W ciągu ostatniego półrocza Rada Polityki Pieniężnej (RPP) co miesiąc podnosiła stopy procentowe. Wiele wskazuje na to, że to jeszcze nie koniec podwyżek. Kredytobiorcy muszą więc zacisnąć pasa – albo pomyśleć o stałym oprocentowaniu.

Coraz drożej
W przypadku kredytu inwestycyjnego dla przedsiębiorcy, który przed 6 października 2021 r. zdecydował się zaciągnąć zobowiązanie w wysokości 1 mln zł na 10 lat z marżą 4 proc. i WIBOR 3M, koszt wynosił 248 tys. zł. Za ten sam kredyt uruchomiony 23 marca tego roku trzeba zapłacić już 552 tys. zł
– To oznacza, że w ciągu niespełna sześciu miesięcy koszt tego zobowiązania wzrósł aż o 111 proc. – wylicza Wojciech Plona, prezes firmy Plona Consulting.
Inny przykład podaje Tomasz Wostal, który prowadzi firmę zajmującą się doradzaniem w sprawach kredytowych.
– W ciągu ostatnich sześciu miesięcy oprocentowanie kredytów w wyniku wyższego WIBOR-u wzrosło o około 4,2 proc. Dla kredytu na 200 tys. zł, rozłożonego na siedem lat, wysokość bieżących odsetek jest wyższa o ok. 750 zł miesięcznie – mówi Tomasz Wostal.
Jego zdaniem w obecnej sytuacji należy brać pod uwagę kolejne wzrosty stopy procentowej. Jest bardzo prawdopodobne, że w najbliższym czasie stopa referencyjna znajdzie się na poziomie 4,5-5 proc.
Rozwiązaniem, które pozwoli na przewidywalność kosztów kredytu przez kilka lat, jest opcja ze stałym oprocentowaniem. Bardzo trudno jest odpowiedzieć dzisiaj na pytanie, czy takie rozwiązanie się opłaca. Stopy procentowe już osiągnęły poziom najwyższy od wielu lat – ale jak długo jeszcze będą szły w górę i kiedy zaczną spadać? Tego nie wie nikt, takie dywagacje są jak wróżenie z fusów. Dlatego warto podejść do tej kwestii z perspektywy kosztów, które jesteśmy w stanie udźwignąć. Wojciech Plona radzi, aby zrobić symulację kosztów kredytu dla obecnych realiów oraz sytuacji, w której stopy procentowe osiągają wyższy poziom. Jeśli w każdym przypadku firma będzie w stanie poradzić sobie z kosztami, musi zastanowić się, czy chce ryzykować, zamrażając koszty kredytu na kilka lat. Jeśli natomiast wyższe raty będą dla niej dużym utrudnieniem, wtedy ich zamrożenie wydaje się dobrym rozwiązaniem.
– Kredyty z okresowo stałym oprocentowaniem to rozwiązanie przede wszystkim dla tych przedsiębiorców, którzy potrzebują albo po prostu chcą mieć przewidywalne koszty – podkreśla Wojciech Plona.
Niewiele ofert
Samo uzyskanie kredytu ze stałą stopą procentową czy maksymalną stopą bazową w przypadku firm nie jest proste. Niewiele banków oferuje takie rozwiązanie.
– Na rynku można znaleźć pojedyncze propozycje ze stałą stopą, ale nie są one powszechnie promowane – mówi Tomasz Wostal.
Wojciech Plona podkreśla, że nawet w bankach, które mają ofertę kredytu ze stałą stopą, wielu pracujących tam doradców o niej nie wie. Warto zgłębiać temat.
– To nowa możliwość dla przedsiębiorców. Jeszcze do niedawna stałe oprocentowanie nie było oferowane dla podmiotów gospodarczych – mówi Wojciech Plona.
Trzeba też pamiętać, że zaciągając obecnie kredyt ze stałą stopą, oprocentowanie będzie wyższe o ok. 1,5 pkt. proc. w porównaniu do oferty stopy zmiennej w tym samym banku. Uzyskujemy jednak gwarancję, że rata nie zmieni się przez kilka lat.
– Rata może być stała przez pięć albo nawet dziesięć lat. Natomiast oprocentowanie jest na poziomie pomiędzy 6 a 8 proc., ale banki je aktualizują – mówi Wojciech Plona.
Od kilku lat kredyty dla firm ze stałym oprocentowaniem i z maksymalną stopą bazową rozwija Santander Bank. Na stałe oprocentowanie można liczyć w przypadku kredytów inwestycyjnych oraz innych z harmonogramem spłaty. Mają one zapisaną w umowie jedną z góry ustaloną wartość oprocentowania, które obowiązuje przez wyznaczony okres.
Dobry moment
Natomiast bank BNP Paribas od początku lipca minionego roku oferuje przedsiębiorcom kredyt obrotowy w rachunku bieżącym z maksymalną stopą bazową (MSB). W jego ramach przedsiębiorca może wybrać sobie maksymalną stopę oprocentowania bazowego. Łączne oprocentowanie kredytu nie przekroczy wartości ustalonej maksymalnej stopy bazowej powiększonej o marżę banku. Dzięki temu koszt kredytu przedsiębiorcy będzie przewidywalny i pozbawiony ryzyka diametralnego wzrostu.
– W ciągu pół roku zrealizowaliśmy kilkanaście kredytów z maksymalną stopą bazową. Jest to dość nowe rozwiązanie w segmencie bankowości korporacyjnej, dlatego ciągle pracujemy nad wzrostem świadomości na temat dostępności tego produktu. Z naszego półrocznego doświadczenia wynika, że jeśli klient dostanie ofertę finansowania z wbudowanym mechanizmem maksymalnej stopy bazowej, to jest tym rozwiązaniem zainteresowany – tłumaczy Piotr Bińka, dyrektor biura sprzedaży produktów rynków finansowych do spraw klientów korporacyjnych w banku BNP Paribas.
Dodaje, że kredyty z maksymalną stopą bazową, które firmy wzięły w ubiegłym roku, dzisiaj przynoszą im już wymierne korzyści. Coraz wyższa presja inflacyjna w połączeniu z wypowiedziami członków RPP, które sugerują dalszy wzrost stóp procentowych, pozwalają przypuszczać, że nie jest jeszcze za późno na zaciągnięcie tego rodzaju kredytu.
– Oczywiście nie można z całą pewnością stwierdzić, jak będą kształtowały się wysokości stóp procentowych w przyszłości – mówi Piotr Bińka.
Obecnie dołożenie ograniczenia w postaci maksymalnej stopy bazowej (WIBOR 3M) w wysokości 5 proc. na dwa lata to koszt rzędu 2,5 proc. wartości kredytu.
– Może wydawać się, że to relatywnie drogie rozwiązanie, ale pół roku temu koszty zabezpieczenia stopy procentowej też były duże, a jednak – patrząc z perspektywy czasu – podjęte wtedy decyzje okazały się opłacalne – podsumowuje Piotr Bińka.