W poniedziałek, 15 lipca, kurs XTB spadł o 11,8 proc. przy obrotach najwyższych od sesji z początku lutego, kiedy główny akcjonariusz zdecydował się na sprzedaż 10 proc. akcji. We wtorek notowania również wyraźnie spadały i naruszyły w pewnym momencie barierę 60 zł.
Powodem przeceny w poniedziałek była informacja o faktycznej niemożności reklamowania usług w Hiszpanii, która w 2023 r. odpowiadała za około 11 proc. przychodów, a według szacunków analityków od 5 do 20 proc. nowych klientów pozyskiwano właśnie na Półwyspie Iberyjskim. XTB nie zamierza zaniechać działalności w Hiszpanii, ale będzie tam optymalizować koszty. Maciej Marcinowski, analityk Trigona, uważa że właśnie z tego względu w krótkim terminie wpływ ograniczeń może być wręcz pozytywny dla wyników spółki, ale w długim jest jednoznacznie negatywny. Specjalista zdecydował się na obniżkę rekomendacji z "kupuj" do "trzymaj", choć cenę docelową lekko podniósł do 68,4 zł. Zdaniem Macieja Marcinowskiego przecena w poniedziałek była przesadzona, ale rynek zaczął dyskontować wzrost ryzyka regulacyjnego w innych krajach europejskich, szczególnie w Polsce, która odpowiada za około 40 proc. przychodów XTB.
Michał Fidelus z BM Pekao nie zmienił rekomendacji "kupuj" z ceną docelową 84 zł i uważa, że choć zakaz reklamowania w Hiszpanii może skłonić do lekkiej obniżki prognoz liczby nowych klientów oraz zysków, to nie zmienia perspektyw wzrostu XTB.