Lewica złamała umowę koalicyjną

Jacek ZalewskiJacek Zalewski
opublikowano: 2025-04-06 10:24

Piątkowe głosowanie Sejmu nad nowelizacją ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych odbije się na przyszłości rządzącej koalicji, którą bardziej zasadnie nazywam konsorcjum 15 października.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W tytule nie używam słowa „zerwała”, bo to byłaby przesada, ale złamanie również będzie miało konsekwencje, chociaż odłożone w czasie. Ustawa przeszła stosunkiem głosów 213:190, przy 25 posłach wstrzymujących się i 32 nieobecnych. Z jednej strony – uzyskała wyraźną większość zwykłą, która w pierwotnym głosowaniu Sejmu wystarcza. Uchwalanie ustaw teoretycznie możliwe jest nawet stosunkiem… 1:0 przy 459 posłach wstrzymujących się. W praktyce taki rezultat byłby absurdem, ale zgodnym z prawem. Z drugiej strony – w odniesieniu do większości bezwzględnej ustawa poniosłaby porażkę 213:215. Właśnie taka większość konieczna jest dla odrzucania poprawek Senatu, czyli zachowania wersji Sejmu. Rządzące konsorcjum trzyma w ręku obie izby, zatem ich uchwały nie są konfrontacyjne. Przypomnę jednak, że w poprzedniej kadencji już na długo przed jej końcem PiS nie dysponowało 231 głosami, a jednak rządziło stabilnie. Wynik zawsze powyżej 225 sejmowych szabel wystarczał zarówno do pierwotnego uchwalania ustaw, jak też później do odbijania poprawek opozycyjnego Senatu.

Dołączenie 20 posłów Lewicy do klubu PiS w sprzeciwie wobec ustawy to polityczny grzech. 10 listopada 2023 r. konsorcjum podpisało obszerną i precyzyjną umowę rządowo-parlamentarną, której sygnatariuszami byli: Donald Tusk, Szymon Hołownia, Władysław Kosiniak-Kamysz, Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń. Zacytuję dwa zapisy merytoryczne: „Podniesiemy nakłady na ochronę zdrowia. Zniesiemy limity na leczenie przez NFZ” oraz „Odejdziemy od opresyjnego systemu podatkowo-składkowego m.in. poprzez wprowadzenie korzystnych i czytelnych zasad naliczania składki zdrowotnej.” Fundamentalne znaczenie miało również zobowiązanie polityczne: „Kluby parlamentarne reprezentujące strony umowy będzie obowiązywała dyscyplina głosowania nad przedstawianymi projektami ustaw i uchwał przygotowanych przez koalicyjny Rząd RP oraz uzgodnionymi przez kluby parlamentarne projektami inicjowanymi przez grupę posłów”. Nowelizacja składki zdrowotnej była projektem nie poselskim czy komisyjnym, lecz Rady Ministrów! Przeciwko ustawie zagłosowali m.in. wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty, wicepremier Krzysztof Gawkowski, ministrowie Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Katarzyna Kotula i Marcin Kulasek oraz wiceministrowie.

W normalnej sytuacji takie sprzeniewierzenie się umowie równałoby się wyjściu Lewicy z rządu. Sytuacja jest jednak anormalna, ponieważ zbliża się szczyt kampanii prezydenckiej i szefostwo Lewicy ponad zobowiązania rządowe stawia wsparcie swojej zmarginalizowanej kandydatki Magdaleny Biejat. Logicznym jej ruchem będzie zgłoszenie w Senacie wniosku o odrzucenie składkowej ustawy. Z całą pewnością do 1 czerwca, czyli drugiej tury wyborów, będzie jednak panowała koalicyjna cisza, albowiem to warunek zebrania przez Rafała Trzaskowskiego głosów całego elektoratu prorządowego. Poza tym najsilniejszym spoiwem sygnatariuszy wspomnianej umowy jest jej rozdział II „Rozliczenie rządów Zjednoczonej Prawicy”.

Szczegółom nowelizacji ustawy o świadczeniach zdrowotnych poświęcamy teksty „Przedsiębiorcy zapłacą niższą składkę zdrowotną" i „Patroszenie budżetu na ochronę zdrowia". Wyjątkowo pogmatwana nowa konstrukcja składki osób prowadzących działalność gospodarczą niewątpliwie narusza przytoczony zapis umowy o „korzystnych i czytelnych zasadach” jej naliczania. Poza tym trzeba pamiętać o piórze podpisowym Andrzeja Dudy. Autorzy ustawy realnie mogą spodziewać się na finiszu kadencji prezydenta weta, z powodu dla niego prostego – niekonstytucyjnego zróżnicowania składek pobieranych od osób zatrudnionych na etatach oraz prowadzących własną działalność gospodarczą.