KATEGORIA: FIRMY Z PRZYCHODEM ZE SPRZEDAŻY POWYŻEJ 50 MLN ZŁ
4 W PwC jestem łącznie od ponad 20 lat. Praktycznie co 4-5 lat zmieniałam rolę i modyfikowałam zakres odpowiedzialności. Dzięki temu mogłam się rozwijać i wzmacniać kompetencje w rozmaitych dziedzinach i na różnych rynkach. Zaczynałam karierę w Wielkiej Brytanii, gdzie spędziłam 23 lata, początkowo studiując, a potem stopniowo wchodząc w świat biznesu konsultingowego. Doświadczenia z rynku brytyjskiego (np. z doradztwa przy transakcjach) mogłam zastosować w Polsce, gdy wróciłam tu w 2004 r., by stworzyć od podstaw dział doradztwa biznesowego w PwC — co było sporym wyzwaniem z uwagi na ówczesną percepcję PwC jako firmy wyłącznie audytorskiej. Ważnym wydarzeniem w moim życiu zawodowym było objęcie funkcji prezesa PwC w Polsce, którą obecnie piastuję. Ponieważ doświadczyłam ogromnego zaufania przełożonych, staram się krzewić taką samą postawę wśród pracowników. Dbam, by każdy w PwC miał pełne szanse realizowania kariery zawodowej zgodnie ze swoimi predyspozycjami, doświadczeniami, sukcesami i kompetencjami. Partnerskie relacje PwC ma wpisane w strukturę i w kulturę organizacyjną. Dlatego zdecydowanie najbliższy mi jest styl zarządzania, w którym strony traktują się z szacunkiem i po partnersku. To najsłuszniejsza ścieżka, jaką może obrać menedżer zarządzający zespołem inteligentnych i utalentowanych ludzi.
Zdarzają się jednak sytuacje, gdy pożądane jest podjęcie szybkich i zdecydowanych działań. Oczywiście należy przedstawić zaangażowanym osobom uzasadnienie decyzji. To jak z dobrym golfistą — ma w torbie różne kije i zależnie od sytuacji umiejętnie je dobiera. Lider też powinien dostosować styl zarządzania do okoliczności: czasem potrzeba zdecydowanego przywództwa, w innych okolicznościach warto być coachem i mentorem dla współpracowników, a czasem prowadzić dialog i wspólne projekty na zasadach partnerskich. Moim największym sukcesem jest to, że od lat udaje mi się godzić pracę zawodową z życiem rodzinnym. Jestem szczęśliwa, ponieważ nigdy nie musiałam wybierać. Rodzina daje mi siłę do działania na co dzień. Natomiast wyzwania związane z pracą są dla mnie źródłem satysfakcji i pozytywnie mnie napędzają. Nie potrafiłabym pracować bez wsparcia męża Jonathana i dwójki dzieci. Uwielbiamy spędzać ze sobą czas, najchętniej aktywnie. Już od kilku lat w okresie Bożego Narodzenia wyjeżdżamy razem na narty i te wspólne chwile świąteczno-noworoczne są dla nas bezcenne. Moją największą porażką był projekt związany z transakcją, przy której doradzałam kilkanaście lat temu, kiedy jeszcze pracowałam w Wielkiej Brytanii. Była to pierwsza wyłącznie „moja” transakcja — zaangażowałam się w nią bez reszty i pracowałam z pełnym poświęceniem. Do sfinalizowania wielomiesięcznego projektu pozostał tydzień i uczestnicy przedsięwzięcia szykowali się już do ogłoszenia triumfalnego końca. Wówczas przyszła informacja, że wycofała się jedna ze stron. Bardzo to przeżyłam, ale wyciągnęłam ważny wniosek: nawet najtrudniejsze chwile można przetrwać! A nawet wręcz trzeba, bo to niezbędne do dalszego działania. Zrozumiałam, że po każdym negatywnym doświadczeniu trzeba w kolejne przedsięwzięcie (zawodowe czy osobiste) wejść ponownie z pełnym zaangażowaniem i niezachwianą wiarą, że się uda.
Często przywołuję powiedzenie Winstona Churchilla, że sukces polega na przechodzeniu od porażki do porażki bez utraty entuzjazmu. Marzę, by znaleźć więcej czasu dla znajomych i dalszej rodziny. W tym roku udało się nam zebrać grupę przyjaciół z czasów studenckich i zorganizować wspólny wyjazd kilku rodzin na cudowne wakacje w Toskanii. Tego rodzaju inicjatyw życzyłabym sobie znacznie więcej. Jeśli chodzi o sprawy zawodowe, to nadal zamierzam się rozwijać. Ważne, by umieć się cieszyć pracą i znajdować sprawy, które nas pozytywnie motywują.
Mam dużo satysfakcji z pracy z ludźmi o ogromnej wiedzy merytorycznej i poziomie etycznym. Wiele korzystam w codziennym kontakcie z takimi osobami — choćby w pracy w PwC. Możliwość rozmawiania, słuchania racji młodych ludzi, wspierania ich innowacyjnych inicjatyw, czasem twórczego spierania się z nimi — to wszystko jest dla mnie ogromną wartością i nadal zamierzam się ukierunkowywać właśnie na takie jasne punkty aktywności zawodowej. Dostrzegam wzrost standardów prowadzenia biznesu w Polsce. W porównaniu z 2004 r., kiedy wróciłam do kraju, dokonał się u nas niesłychany skok jakościowy. Jestem przekonana, że jako firma z ogromnym know-how i wysoką kulturą organizacyjną mamy wkład w ten rozwój. Z najnowszego raportu „Doing Business” opracowanego przez Bank Światowy wynika, że Polska staje się coraz bardziej przyjazna dla prowadzenia biznesu. Znaleźliśmy się na 45. pozycji, czyli o trzy miejsca wyżej niż rok wcześniej. Nie oznacza to jednak, że rodzimy biznes nie ma problemów.
PwC
Globalna firma doradcza zatrudniająca 184 tys. pracowników w 157 krajach. W polskim zespole w Warszawie pracuje 1,7 tys. specjalistów i kadra wspierająca. PwC kieruje ofertę do firm działających we wszystkich sektorach gospodarki. Są wśród nich zarówno koncerny, jak i przedsiębiorstwa rodzinne, a także podmioty z sektora publicznego.