Zgodnie z ustawą o otwartych funduszach emerytalnych łączna wartość zaangażowania danego funduszu w papiery wartościowe jednego emitenta (lub grupy kapitałowej) nie może przekroczyć 10 proc. aktywów netto. Dotyczy to zarówno akcji, jak też obligacji emitowanych przez dany podmiot. Z limitu wyłączone są jedynie listy zastawne emitowane przez banki.
Tymczasem po zeszłorocznej hossie bankowej akcje największego przedstawiciela sektora, czyli PKO BP, zyskały na wartości 66 proc., podczas gdy WIG urósł o 36 proc. Wskutek tego w wielu OFE udział akcji banku w aktywach netto zbliżył się do 10 proc., a w niektórych został nawet przekroczony.
- Potencjał do tego, aby zwiększyć zaangażowanie w PKO BP jest już w OFE mocno ograniczony. To nie znaczy, że kurs będzie musiał spadać, ale miejsca na duże zakupy brakuje – mówi Łukasz Jańczak, analityk Erste Securities.
Łącznie OFE miały na koniec 2023 r. 23,4 proc. akcji banku wartych prawie 20 mld zł.
Podmioty powiązane
Limit dotyczy nie tylko pojedynczych emitentów, ale także podmiotów powiązanych. OFE muszą więc mieć się na baczności, inwestując w akcje i obligacje PZU, Alior Banku oraz Pekao. Wynika to z tego, że PZU posiada 31,9 proc. akcji Alior Banku oraz 20 proc. akcji Pekao.
- W tym wypadku limit obowiązuje łącznie dla wszystkich trzech podmiotów. To sprawia, że w ramach jednego OFE można np. sprzedawać akcje jednej z tej spółek, aby kupować walory drugiej – mówi Łukasz Jańczak.
Przekroczony limit zaangażowania w bankowo-ubezpieczeniową trójkę ma PKO BP Bankowy OFE, który na dodatek nie może inwestować w akcje swojej jednostki macierzystej. Z kolei limit zaangażowania w PKO BP przekroczył PZU Złota Jesień OFE. We wszystkich pozostałych funduszach emerytalnych trzy spółki - Pekao, Alior, PZU - mają co najmniej 9-procentowy udział w aktywach, choć różnie są ważone w portfelach. PKO BP Bankowy najsilniej preferował akcje banków, a najmniej ubezpieczyciela, który stanowił niecałe 0,6 proc. jego aktywów. Zazwyczaj to Pekao miało największy udział z tej trójki, stanowiąc 4-6 proc. aktywów danego OFE. Wyjątkiem jest Uniqa OFE, gdzie przeważa PZU – 4,2 proc. udziału w aktywach wobec 3,97 proc. udziału Pekao.
- Kursy spółek finansowych w zeszłym roku zachowywały się bardzo dobrze na tle rynku. Naturalnie zatem alokacje w te podmioty mocno podskoczyła. Może to być czynnik hamulcowy dla dalszego wzrostu ich cen akcji, gdyż OFE będą mniej aktywne w zakupach. W tej sytuacji trudno moim zdaniem oczekiwać, aby sektor bankowy dalej był relatywnie silniejszy od innych sektorów – mówi Łukasz Jańczak.
Radzi sprzedać akcje mBanku, redukować pozycje w Millennium i Santanderze, trzymać Aliora, Handlowego, ING i Pekao. Rekomendacja dla PKO BP to “akumuluj”, a dla BNP Paribas “kupuj”.
Łukasz Jańczak zaznacza, że bliskość limitów nie oznacza, że OFE będą teraz masowo sprzedawać akcje, aby zmieścić się w dopuszczalnych granicach.
- OFE mają sporo czasu na dostosowanie, co oznacza, że nie muszą od razu sprzedawać i dlatego przekroczenia limitów się zdarzają. To jest często efekt wycen rynkowych, a nie zakupów OFE, więc aby nałożono karę, taka sytuacja musi być długotrwała – mówi Łukasz Jańczak.
Duży udział Orlenu
W aktywach netto OFE spory udział mają akcje Orlenu. Biorąc pod uwagę zarówno akcje, jak też obligacje, zwykle jest to około 7 proc., a w jednym przypadku ponad 8 proc. Jest zatem spory bufor, zgodnie z którym ewentualnego oporu dla kursu akcji analogicznego do sytuacji PKO BP należałoby się spodziewać dopiero w okolicach 90 zł za akcję spółki.
Co ciekawe, OFE posiadają łącznie 24,9 proc. akcji Orlenu wartych 15 mld zł, co w połączeniu z udziałami skarbu państwa daje niemal trzy czwarte akcji płockiego koncernu.