Lipiec: jest szansa, aby mecze EURO-2012 były rozgrywane na sześciu stadionach

opublikowano: 2007-06-20 17:34

Zdaniem ministra sportu Tomasza Lipca "są duże szanse, by mecze podczas Euro 2012 rozgrywane były na sześciu polskich stadionach zamiast na czterech". Polska zgłosiła także te w Chorzowie i Krakowie (wcześniej w Warszawie, Gdańsku, Wrocławiu i Poznaniu).

"W małej Portugalii mistrzostwa były rozgrywane na dziesięciu obiektach. Jest jeszcze ewentualność, że w finałach wezmą udział 24 drużyny. Myślę, że UEFA rozważy możliwość organizowania turnieju w dwunastu miastach - po 6 w Polsce i Ukrainie. Nasze kraje łącznie to 85 mln ludzi i ogromna powierzchnia. To oferta +od morza do morza+" - powiedział minister podczas konferencji prasowej w Katowicach.

"Przemawia do mnie argumentacja Antoniego Piechniczka, że Ruch Chorzów ma więcej tytułów mistrza Polski niż drużyny z wszystkich innych polskich miast starających się o Euro razem wzięte. Mam nadzieję, że te argumenty o wielkiej tradycji piłkarskiej regionu trafią i do UEFA" - dodał.

Podkreślił, że mistrzostwa to nie tylko mecze, ale szansa na ogromną promocję kraju, regionów i miast. "Wielkie imprezy piłkarskie to również rzesza ludzi przyjeżdżająca bez biletów, chcąca tylko +pooddychać+ atmosferą tego święta. Organizatorzy przyszłorocznych ME w Szwajcarii i Austrii szacują, że przyjedzie 10 mln ludzi z czego 1,4 mln z biletami".

W sierpniu Polskę odwiedzą przedstawiciele UEFA, by wizytować stadiony. "My, w odróżnieniu od niektórych innych miast ubiegających się o organizowanie mistrzostw, stadion już mamy. Musimy za to nadrobić zaległości w kwestii infrastruktury m.in. hotelowej. Mistrzostwa to wielka szansa, ale i wielkie ryzyko. Nie można dopuścić do sytuacji, by kibice wyjechali od nas mówiąc, że stadion to może i mamy, jednak reszta jest do niczego" - argumentował wojewoda śląski Tomasz Pietrzykowski.

Komentując doniesienia włoskiej prasy o "spisku", który dał wygraną Polsce i Ukrainie, Tomasz Lipiec stwierdził: "Włosi nie mogą pogodzić się z porażką. Widać, że grają ostro nie tylko na boisku. Dla mnie decyzja z Cardiff jest logiczna. Poprzednio Portugalia wygrała z Hiszpanią, bogatszą, mającą większe tradycje, stadiony, doświadczenia."

Marszałek woj. śląskiego Janusz Moszyński przypomniał, że zgodnie z tzw. umowami stadionowymi, obiekty mające gościć mecze Euro 2012 muszą być gotowe w czerwcu 2010 roku. Jako dodatkowy atut Stadionu Śląskiego podał dobrą komunikację z trzema pobliskimi lotniskami międzynarodowymi (Pyrzowice, Balice, Ostrawa).

"Determinacja rządu i samorządów jest ogromna. Są zagwarantowane pieniądze. Jednak bez uproszczenia pewnych procedur nie obejdzie się. Taka +specustawa+ obowiązywała przed mistrzostwami w Portugalii i powstanie też w Polsce" - stwierdził minister. (PAP)