List otwarty kupców z KDT do władz Warszawy

PAP
opublikowano: 2009-02-17 18:44

Spółka Kupieckie Domy Towarowe (KDT) zaapelowała we wtorek do władz Warszawy o wznowienie rozmów w sprawie budowy nowego obiektu handlowego, do którego mogliby przenieść się kupcy z hali na Placu Defilad.

W liście do prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz kupcy zwrócili się o "podjęcie działań mających na celu znalezienie wspólnego rozwiązania niekorzystnej, zarówno dla kupców, Miasta oraz Mieszkańców Warszawy, sytuacji". List ma się ukazać w środę w kilku stołecznych wydaniach dzienników.

Kupcy podkreślili w liście, że ich celem nie jest pozostanie w wybudowanej w 2000 r. hali. "Nam, wszystkim kupcom, niezmiennie zależy na wybudowaniu i przeniesieniu się do nowego obiektu, który nie koliduje z powstaniem jakiejkolwiek innej warszawskiej inwestycji, w tym z planowanym Muzeum Sztuki Nowoczesnej" - czytamy w liście KDT.

Jak powiedział PAP reprezentujący kupiecką spółkę w mediach Damian Grabiński, spółka KDT dysponuje zgromadzonym kapitałem w wysokości ok. 50 mln zł, co stanowi jedną czwartą kosztów wybudowania nowego domu handlowego. "Przy wsparciu miasta mógłby on powstać w ciągu dwóch lat" - powiedział.

Marcin Ochmański z wydziału prasowego stołecznego Ratusza powiedział PAP, że miasto nie może preferencyjnie traktować żadnej grupy kupców.

"Miasto gotowe jest ogłosić przetarg na teren, na którym KDT chce wybudować nowy obiekt. Spółka KDT może wziąć w nim udział jako jeden z podmiotów gospodarczych, tak jak kupcy ze Stadionu X-lecia wzięli udział w przetargu na teren przy Marywilskiej" - powiedział Ochmański.

W liście do prezydent Warszawy kupcy napisali: "w sytuacji zagrożenia i nadciągającego kryzysu gospodarczego musimy zadać pytanie - co stanie się z ludźmi, którzy stracą jedyne źródło dochodu?"

"To dobrze, że zarząd KDT zadaje sobie te pytania, bo sytuacja, w jakiej znaleźli się kupcy z KDT spowodowana jest działaniami zarządu tej spółki, który odrzucił wszystkie propozycje miasta dotyczące rozwiązania tego problemu" - uważa Ochmański.

"Miasto proponowało KDT m.in. wybudowanie nowego obiektu przez miejską spółkę MPRO oraz przeniesienie kupców do hali Gwardii".

Na podstawie aneksu do umowy z 2006 r., w którym dzierżawę terenu KDT przedłużono do końca 2008 r., kupiecka spółka zobowiązała się do zwrotu terenu hali w terminie 30 dni od wygaśnięcia lub rozwiązania umowy. Miasto umowy dzierżawy nie przedłużyło, jednak nieruchomość w przewidzianym terminie nie została zwrócona.

Odpowiedzią miasta na zaistniałą sytuację był złożony 4 lutego wniosek o nadanie klauzuli wykonalności tytułowi egzekucyjnemu. Sprawa czeka na rozpatrzenie przez sąd.

Spółka KDT powstała w 1999 r. na mocy porozumienia pomiędzy kupcami ze śródmiejskich targowisk a ówczesną gminą Warszawa Centrum. Kupcy wybudowali na pl. Defilad tymczasową halę, a miasto miało wskazać docelową lokalizację nowej siedziby KDT. W przyjętym wówczas planie zagospodarowania przestrzennego placu Defilad przewidziano budynek domu towarowego dla KDT przy ul. Marszałkowskiej.