Londyn gra na wzrost kursu Tauronu

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2024-05-13 14:02

Fundusz z Londynu przekroczył 7 proc. udział w akcjonariacie, choć ma tylko 2,3 proc. akcji. Instrumenty pochodne, z których skorzystał wskazują, że gra na zwyżkę kursu.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

- skąd się biorą instrument przez które Helikon Investments zainwestował w Tauron

- kto tak naprawdę ma akcje spółek, których dotyczą

- jakie korzyści dają pochodne funduszom hedgingowym

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

9 maja 2024 r. Helikon Long Short Equity Fund Master, zarządzany przez Helikon Investments z Londynu, zwiększył posiadany pakiet akcji Tauronu Polskiej Energii z 1,75 do 2,29 proc. Ogółem ma już jednak instrumenty odpowiadające za 7,29 proc. głosów na walnym zgromadzeniu spółki energetycznej. Poza akcjami ma bowiem pakiet pochodnych określanych mianem cash settled equity swap.

Próg 5 proc. Helikon przekroczył 30 listopada 2023 r. Miał wtedy 1,75 proc. akcji oraz swapy będące odpowiednikiem 3,28 proc. akcji. Z najnowszego zawiadomienia wynika, że instrumenty pochodne dają Helikonowi równowartość 5,001 akcji Tauronu.

- Czyli grają na wzrost cen akcji – zaznacza nasz rozmówca z wieloletnim doświadczeniem na rynku kapitałowym.

Z informacji, jakie zebraliśmy w dwóch źródłach wynika, że instrumenty, przez jakie Helikon zainwestował w Tauron, są tworzone przez banki inwestycyjne dla konkretnych klientów i można je zamienić na akcje. Wyjściowo jednak to bank inwestycyjny kupuje akcje na tzw. własną książkę. Fundusz inwestujący w instrumenty pochodne od tych akcji nie musi angażować kapitału równego wartości akcji. Rozlicza się z bankiem płacąc coś w rodzaju odsetek od pożyczki skorygowanych o wartość akcji. Jak to dokładnie wygląd trudno określić, bo takie instrumenty tworzone są dla konkretnych inwestorów i wszystkie parametry umowy ustalane są indywidualnie.

Fakt, że bank inwestycyjny kupuje akcje na własną książkę sprawia też, że to na nim ciąży ryzyko płynności akcji. Fundusz hedgingowy nie musi się o nie martwić. Jednym ruchem może nabyć pakiet swapów, odpowiadający dowolnej liczbie akcji.

Nasi rozmówcy zwracają też uwagę na niuans związany z przekraczaniem liczby głosów na walnym, których posiadanie wymaga raportowania. Jeden twierdzi, że posiadając swapy nie trzeba raportować przekroczenia np. 5 proc. progu w głosach na walnym. Obowiązek ten pojawia się dopiero wtedy, gdy swapy zostaną zamienione na akcje. Ma to pozwalać funduszom hedgingowym na ukrycie zaangażowania w spółkę, jeśli dokonają tego z wykorzystaniem instrumentów pochodnych wyemitowanych przez kilka banków inwestycyjnych.

- Akurat w przypadku Tauronu nie mamy z tym do czynienia, ale może to być tak robione – twierdzi jeden z naszych informatorów.

- Ta kwestia nie jest dobrze uregulowana. W Stanach Zjednoczonych trzeba się ujawniać z pakietem takich instrumentów. U nas jest to uzależnione od konstrukcji umowy funduszu z bankiem inwestycyjnym i tego jak w niej jest uregulowana kwestia własności akcji spółki – dodaje drugi z naszych rozmówców.