Losy złotego zależą od szefa Fedu

Marcin R. Kiepas
opublikowano: 2011-08-22 00:00

Wydarzeniem najbliższych dni, a niewykluczone, że również miesięcy, będzie spotkanie bankierów w Jackson Hole. Weźmie w nim udział Ben Bernanke, który wygłosi referat o krótko- i długoterminowych perspektywach amerykańskiej gospodarki. Rynki interesować będzie jednak coś innego. Mianowicie to, czy wzorem poprzedniego roku Bernanke zapowie kolejną rundę ilościowego luzowania polityki pieniężnej w USA.

Inwestorzy są przestraszeni sierpniową wyprzedażą na giełdach, coraz częstszymi sygnałami ostrego hamowania wzrostu gospodarczego w Europie i USA oraz brakiem perspektyw na szybkie zakończenie kryzysu zadłużenia w strefie euro. Bardzo więc na taką obietnicę liczą. Gdyby ona nie padła, powszechne stanie się oczekiwanie realizacji recesyjnych scenariuszy dla USA i Europy. Wówczas należy liczyć się z ucieczką od ryzykownych aktywów do tych uznawanych za bezpieczne.

Obok wystąpienia Bernankego i związanych z tym spekulacji, potencjalnym impulsem może być jeszcze publikacja europejskich indeksów PMI, ZEW i Ifo. Nie można też wykluczać interwencji Banku Japonii.

Marcin R. Kiepas