Wojna handlowa podkopuje nadzieje inwestorów. Kontrakty spadają, rynki czekają na Powella i wyniki banków

Tadeusz Stasiuk
opublikowano: 2025-10-14 13:34

Wtorkowa sesja na Wall Street zapowiada się nerwowo, gdyż optymizm po wczorajszym silnym odbiciu został zniweczony przez eskalację napięć handlowych między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Kontrakty terminowe na główne indeksy notują wyraźne spadki. Inwestorzy, zaniepokojeni cłami i sankcjami, kierują wzrok na wystąpienie szefa Rezerwy Federalnej oraz na rozpoczęcie sezonu wyników kwartalnych gigantów finansowych.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Rynek akcji doświadcza wyraźnej korekty nastrojów po tym, jak USA i Chiny ogłosiły nałożenie dodatkowych opłat portowych na towary w handlu dwustronnym.

Powrót niepokojów geopolitycznych

Eskalację pogłębiły również doniesienia o chińskich sankcjach wymierzonych w pięć amerykańskich jednostek firmy Hanwha Ocean. Ta seria działań przywróciła „wojnę handlową” do centrum uwagi inwestorów, podważając optymizm wywołany niedzielnymi uspokajającymi deklaracjami prezydenta Donalda Trumpa o tym, że „wszystko będzie dobrze” w relacjach z Chinami.

Na około dwie godziny przed rozpoczęciem handlu kontrakty na Dow Jones Industrial Average traciły 0,56 proc., na S&P 500 spadały o 1,0 proc., a na Nasdaq 100 – aż o 1,34 proc.

Spadki te następują bezpośrednio po największym jednodniowym wzroście S&P 500 i Dow Jones od końca maja, kiedy to oba indeksy zyskały ponad 1 proc. Analitycy spodziewają się, że napięcia handlowe utrzymają podwyższoną zmienność na rynkach akcji, choć podkreślają, że historia uczy, iż po okresach eskalacji często następują taktyczne rozejmy. Obecnie spór koncentruje się m.in. na kwestiach cen minerałów ziem rzadkich oraz opłat za transport.

Oczekiwanie na Powella i raporty banków

Mimo dominującego ryzyka geopolitycznego, rynki pozostają skoncentrowane na kluczowych wydarzeniach z kalendarza ekonomicznego. Inwestorzy z niecierpliwością wyczekują wtorkowego wystąpienia prezesa Rezerwy Federalnej, Jerome’a Powella, podczas konferencji NABE. Rynek liczy, że szef Fed dostarczy wskazówek co do przyszłego kierunku polityki pieniężnej, zwłaszcza w kontekście spowalniającej inflacji i spekulacji dotyczących możliwych obniżek stóp procentowych.

Równocześnie rusza pełną parą sezon wyników kwartalnych, który zawsze przyciąga dużą uwagę handlujących. Już dziś swoje raporty finansowe mają opublikować największe amerykańskie banki: JPMorgan Chase, Goldman Sachs, Citigroup oraz Wells Fargo.

Według szacunków LSEG, opartych na prognozach analityków, zyski spółek z indeksu S&P 500 mają wzrosnąć w trzecim kwartale średnio o 8,8 proc. rok do roku.

W handlu przedsesyjnym słabość wykazują pojedyncze spółki, które dzień wcześniej były liderami wzrostów. Akcje Broadcom spadają o 1,9 proc., po tym jak w poniedziałek były jednym z bohaterów sesji. Spółka zanotowała niemal 10-proc. wzrost wyceny w następstwie ogłoszenia współpracy z OpenAI nad opracowaniem autorskich procesorów sztucznej inteligencji (AI). Dzisiejszy spadek sugeruje realizację zysków w obliczu ogólnego pogorszenia się nastrojów na rynku.