Grupa LPP prognozuje, że jej przychody w przyszłym roku obrotowym sięgną ok. 26 mld zł, co oznacza skok o 24 proc. w porównaniu z założeniami na 2024/25. Motorem wzrostu mają być otwarcia nowych salonów. Ich liczba ma się zwiększyć o 1,5 tys., co oznacza, że sieć chce otwierać sześć placówek dziennie. W planach jest też 35-40 procentowy wzrost powierzchni handlowej, przy szczególnym nacisku na Europę Środkowo-Wschodnią i Południową.
Nowe rynki? Jak najbardziej – w pierwszej połowie 2025 r. grupa planuje debiut salonów pod szyldem Sinsaya w Albanii i Kosowie.
– Planujemy wyraźne przyspieszenie rozwoju sieci stacjonarnej, która w ostatnich dwóch–trzech latach jest nierozerwalnie związana z ekspansją salonów Sinsaya. Choć dotychczasowe tempo rozwoju LPP było imponujące, teraz przesiadamy się do Formuły 1. Na przyszły rok planujemy otwarcie 1,5 tys. salonów. To będzie wynik niespotykany nie tylko w naszej branży, ale także w innych sektorach. To obrazuje skalę naszych ambicji – mówi Marcin Bójko, wiceprezes LPP.
Na przyszły rok przewidziano również rozwój marek Reserved, Cropp, House i Mohito, jednak w bardziej umiarkowanym tempie – maksymalnie 100 nowych sklepów. Capex na 2025 r. wyniesie 3,5 mld zł, z czego aż 2,3 mld zł pochłoną inwestycje w sklepy.
Wiceprezes podkreśla zmieniający się profil nowo otwieranych salonów Sinsaya. W ubiegłym roku średnia powierzchnia sklepu wynosiła 970 m kw., w tym roku spadła do 800–850 m kw., a w 2025 r. ma oscylować wokół 700 m kw. Trend ten odzwierciedla dostosowanie strategii firmy do specyfiki lokalnych rynków i ich możliwości.
E-commerce ma stanowić ponad 25 proc. przychodów całej grupy. Dużą rolę w osiągnięciu tego wyniku odegrają aplikacje mobilne, w szczególności Sinsaya, która już teraz generuje prawie 70 proc. sprzedaży internetowej marki na rynkach, gdzie jest dostępna.
Wysokie oczekiwania
LPP zakończyło trzeci kwartał roku obrotowego 2024/25 z wynikiem 579 mln zł zysku netto jednostki dominującej, co niemal zrównało się z zeszłorocznym wynikiem na poziomie 576 mln zł. Rezultat ten jednak rozminął się z oczekiwaniami analityków, którzy prognozowali 634,6 mln zł.
Na poziomie operacyjnym firma wypracowała 731 mln zł zysku, a EBITDA wyniosła 1,16 mld zł. Analitycy zakładali wyższe wyniki: 867,9 mln zł zysku operacyjnego oraz 1,3 mld zł EBITDA. Przychody grupy zwzrosły o 19,8 proc. r/r do 5,2 mld zł. Również tutaj rynek liczył na więcej – oczekiwania sięgały 5,4 mld zł, a podstawą były bardziej optymistyczne wskazówki zarządu z końca października. Tym można tłumaczyć sporą przecenę na sesji w czwartek, 12 grudnia.
Na koniec października Grupa LPP mogła pochwalić się siecią 2,57 tys. sklepów (+368 lokalizacji r/r). Największy udział miały salony Sinsaya, których liczba wzrosła do 1230, podczas gdy Reserved dysponowało 365 sklepami, Cropp 374, House 371, a Mohito 234. Cel do końca 2025 r. to rozbudowa sieci do 4,4 tys. sklepów.
Sprzedaż za granicą stanowiła 56,3 proc. całości, wyprzedzając wyniki osiągane w Polsce. Nakłady na inwestycje w III kw. wyniosły 519 mln zł (+79 proc. r/r), z czego 297 mln zł przeznaczono na sklepy, a 222 mln zł na infrastrukturę i IT, m.in. rozbudowę centrum dystrybucji w Brześciu Kujawskim i wyposażenie nowego magazynu do obsługi zamówień internetowych pod Bydgoszczą.
Listopad na plusie
Od 1 listopada do 10 grudnia sprzedaż omnichannel wzrosła o 22,4 proc. w walutach stałych. Jak podaje Marcin Bójko, cele na cały 2024/25 obejmują przychody na poziomie 20-21 mld zł, marżę brutto na sprzedaży w przedziale 52-53 proc. oraz efektywne zarządzanie kosztami – stosunek kosztów sprzedaży, ogólnego zarządu i administracji do przychodów ze sprzedaży firmy ma pozostać na poziomie maksymalnie 40 proc. Grupa planuje także utrzymanie dynamicznego rozwoju powierzchni handlowej (+23 proc. r/r) i wzrostu sprzedaży LfL w kanale offline. W kanale online firma zakłada dwucyfrowy wzrost r/r, przy nakładach inwestycyjnych wynoszących 1,9 mld zł.