Łukbut chce zająć się handlem
Giełdowy Łukbut z Łukowa chce zmienić profil działalności i ze spółki produkcyjnej stać się handlową. Jego zarząd zamierza rozbudować sieć dystrybucyjną za pomocą Internetu i uruchamiając własne punkty sprzedaży.
Zarząd Łukowskich Zakładów Przemysłu Skórzanego Łukbut, których walory notowane są na rynku równoległym GPW, na grudniowym NWZA przedstawi akcjonariuszom spółki plan rozwoju firmy na lata 2001-2003. Głównym punktem będzie zmiana profilu działalności z produkcyjnego na handlowy. Jeśli akcjonariusze zgodzą się na takie rozwiązanie, potrzebne będzie podniesienie kapitału akcyjnego spółki o ponad 3 mln zł, do kwoty ponad 6 mln zł.
Nieopłacalna produkcja
Coraz więcej spółek idzie w ślady giełdowego Ariela, który zrezygnował z produkcji butów i stał się spółką wirtualną. Łukowska firma nie zdecydowała się na aż tak radykalne rozwiązanie.
— Przekształcając się w firmę handlową nie musimy się troszczyć o utrzymanie zakładów produkcyjnych i nie ponosimy bardzo wysokich kosztów bieżących. Ponadto możemy kupować towar u dowolnych dostawców. Zamierzamy jednak preferować krajowych producentów — mówi Krzysztof Śledziński, prezes spółki.
Zarząd spółki zamierza rozwinąć sieć placówek handlowych do około 20 sklepów oraz rozpocząć hurtową sprzedaż obuwia za pośrednictwem Internetu do około 100 placówek.
Vortalowe plany
Zarząd łukowskiej spółki nie ukrywa, że z działalnością internetową wiąże spore nadzieje na poprawę wyników firmy. W przyszłości planuje się uruchomienie vortalu skórzano-obuwniczego, który umożliwi swobodny obrót towarowy w tej branży firmom z kraju i zagranicy.
— W takie przedsięwzięcie mogłoby wejść około 300-500 firm, które prezentowałyby tam swoje oferty i dokonywały transakcji. Jeśli zaczniemy wdrażać ten projekt, będziemy liczyli na współpracę już istniejących portali internetowych — planuje Krzysztof Śledziński.
Akcjonariat Łukbutu jest rozdrobniony. Największe pakiety mają trzy osoby fizyczne, które zgromadziły ponad 26 proc. akcji.